Za - momentami - naprawdę niezły klimat, i sceny batalistyczne :-P z poczatku filmu. Wyżej na pewno być nie mogło - za dużo w filmie idiotyzmów... Przykład? Jeden z bohaterów strzela z karabinu zasilanego jakimiś ogniwami energetycznymi (robią niezły rozpierdol przy eksplozji wymienionej spluwy ;-) a jednocześnie wszystkie statki powietrzne (a nawet kosmiczne, latające na Księżyc i Marsa!!!) zasilane są... tadam! WĘGLEM!!! Z tego motywu śmiałem się do końca filmu.
Podsumowując - można obejrzeć, ale jeśli ktoś daruje sobie ten film - nie straci zbyt wiele.
"zasilane są... tadam! WĘGLEM!!! Z tego motywu śmiałem się do końca filmu."
Film korzysta ze steampunku a to jest dość ważny nurt fantastyki w dzisiejszych czasach mało wykorzystywany pewnie właśnie ze względu na tego typu reakcje (śmiech niedoinformowanych, nie mających pojęcia o nurtach w fantastyce)
(wikipedia)
Steampunk – odmiana fantastyki naukowej, specyficzna, boczna gałąź cyberpunku. W przeciwieństwie do cyberpunku, technologia otaczająca bohaterów nie jest oparta na elektronice lecz na mechanice (np. odpowiednikiem komputera jest maszyna różnicowa). Akcja utworów steampunkowych przeważnie rozgrywa się w epoce wiktoriańskiej – erze rewolucji technicznej, wieku pary (stąd nazwa gatunku: steam, ang. – para), w której historia potoczyła się inaczej niż w naszych dziejach. Dzięki temu steampunk zalicza się także do nurtu tzw. historii alternatywnej.
Jednym z głównych wyznaczników podgatunku jest rozwój techniki, prowadzący do odkrycia wielu wynalazków nieznanych w naszej historii. Steampunk nawiązuje do twórczości ojców fantastyki: Juliusza Verne’a, Herberta George’a Wellsa czy Marka Twaina.
Hmmm, tzw. 'historia alternatywna' to jedno, ale prawa fizyki i mechaniki - to zupełnie inna kwestia. Wymienione przeze mnie wady filmu (czy raczej gatunku fantastyki naukowej na której jest oparty) nie wynikają z 'niedoinformowania'. Po prostu, jako mgr inż. co nieco znający się na technice, nie mogę przetrawić tych statków kosmicznych na węgiel :-/
Powiem tak - jeśli ktoś nie analizuje filmów pod względem 'poprawności naukowej', to może śmiało ten film obglądnąć, bo ogólna koncepcja świata jest nad wyraz ciekawa (bo mroczna, pełna przemocy - czyli bardzo prawdopodobna...), a momentami efekty specjalne naprawdę robią wrażenie...
Pozdrawiam!
"Powiem tak - jeśli ktoś nie analizuje filmów pod względem 'poprawności naukowej', to może śmiało ten film obglądnąć"
A więc..
1. gatunek: Przygodowy, Sci-Fi (więc chyba pomyliłeś film, który wybrałeś do oglądania)
2. "Dzięki temu steampunk zalicza się także do nurtu tzw. historii alternatywnej."
oraz..
3. pretensje o steampunk jako gatunek fantastyki do "ojców fantastyki: Juliusza Verne’a, Herberta George’a Wellsa czy Marka Twaina."
Dziwnie jest oglądać fantasy-conana i analizować pod względem poprawności biologicznej/zoologicznej stwory/bestie/smoki/demony pojawiające się na łamach książki bądź filmu. Dotyczy to także tolkienowskiej trylogii Władca Pierścieni (enty, ogry, orki, gobliny etc.)
Jeśli ktoś ma zamiar analizować pod względem poprawności naukowej/biologicznej treści zawarte w sci-fi/fantasy to lepiej niech nie ogląda/czyta tego typu literatury/filmów bo z założenia zawierają one alternatywne istoty bądź technologię. Ocenianie tego typu filmów/literatury nie mając o tych gatunkach i ich podgatunkach zielonego pojęcia jest trochę "nie fer"
Czy będziesz oceniał/analizował pod względem "poprawności naukowej" chociażby Supermena, jako faceta w pelerynie latającego jak odrzutowiec. To taki przykład, pierwszy z brzegu, na..
Co ma wspólnego fantastyka z realiami/prawami fizyki etc., które posiedliśmy już w podstawówce.
NiC. Więc ocenianie tego typu filmów/literatury pod względem nabytej w szkole wiedzy jest trochę śmieszne.
Latanie Supermana ma znacznie mniej wspólnego z rzeczywistością niż ta sama czynność w wykonaniu maszyny parowej... W przypadku Supermana taka jest przyjęta konwencja (superbohater, supermoce itp.), a w przypadku tej maszyny... Można założyć że to też swoista konwencja, ale mnie osobiście to razi... Tylko troszkę, ale jednak.
U Tolkiena to samo - nie przeszkadza mi, że występują tam trolle, orki (czy orkowie? ;-) ale gdyby np. taran który miał posłużyć do rozbicia bramy Minas Tirith był samojezdny :-P a nie z napędem trollowym :-P to raziłoby okropnie. Ale olać to wszystko, ważne żeby film oglądało się dobrze...
A teraz absolutnie poważnie - akcja "Kronik..." dzieje się w roku 2707 - to naprawdę dziwne, że ludzkość od "epoki wiktoriańskiej" nie rozwinęli techniki która jest - łagodnie mówiąc - prymitywna... Ale to też można tłumaczyć przyjętą konwencją.
Więc powtórzę się - kto lubi fantastykę, niech film obejrzy, choćby dla efektów specjalnych i ciekawej koncepcji świata...
Ach, ach, ach... Osobiście uwielbiam fantastykę, od wielu lat gram w genialną karciankę, która zwie się Doom Trooper i dzieje się właśnie w świecie Kronik Mutantów, i muszę przyznać, że zasiadając do tego filmu byłem pełen optymizmu. Niestety w mniej więcej połowie całkowicie go utraciłem... FILM JEST BEZNADZIEJNY. Szczególnie denerwował mnie główny bohater. Zresztą, szkoda gadać.
Świat Kronik Mutantów jest świetny, genialny, zaje***cie klimatyczny i mógłbym wymieniać bez końca, ale film niestety taki nie jest. Jedna wielka żenada.
Ogólna ocena: 3/10 i to tylko dlatego, że początek był zachęcający.
Pozdrawiam tych, którzy przepadają na DOBRĄ fantastyką.
Dzięki niech będą Niebiosom za posta Twego! Nareszcie głos rozsądku... Czemu miałbym wysoko oceniać ten film, jeśli:
- dialogi są drętwe i absolutnie nieciekawe,
- o głównym 'herosie' nie wspominając,
- wygląd i zachowanie mutatntów... Mogłoby być ciekawiej zrealizowane (mam na myśli głównie mało zróżnicowane sposoby ataku), ale to akurat mały minus w porównaniu do poprzednich.
Same efekty specjalne nie ratują filmu jako całości, niestety, nawet mimo "zachęcającego początku" (dla mnie początek był zajebiaszczy, naprawdę mi się podobał). Mam wystawić filmowi 8, 9 czy 10/10 tylko dlatego że jest oparty na ciekawych podstawach (steampunk, historia alternatywna)? Raczej nie. I tak to 4/10 jest na wyrost, bo autorów tego 'dzieła' należałoby wychłostać pod pręgierzem za zmarnowanie wielkiego potencjału jakim jest osadzenie akcji w klimacie steampunka...
PS. Na początku czepiałem się tego nieszczęsnego "napędu węglowego". Ale daję słowo, że jeśli jakiś film byłby DOBRZE zrealizowany (ciekawe dialogi, trzymająca w napięciu akcja, dobra gra aktorska) to nawet słówkiem nie pisnąłbym o wadach gatunku steampunk...
Amen!
Witam wszystkich!
Wczoraj obejrzałem to "dzieło", innego słowa nie potrafię znaleźć bo "gniot" albo "nędza" nie dą adekwatne.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, a właściwie mocno uderzyło w oczy i spowodowało opadnięcie szczęki to początkowa scena batalistyczna. Zrealizowana bardzo dobrze, ale... no właśnie jest ale...
Wojna okopowa w roku 2707 ?? Hallooooo !! Co palił reżyser ?? Ten system walki został skutecznie wycofany po wspaniałym wynalazku pola bitwy jakim okazały się czołgi. Nagle, po prawie 800 latach od zakończenia WWI wojska okopują się i wyczekują na reakcje przeciwnika :/
Spoko ...
Da się przeżyć ale wizja transporterów opancerzonych z których wojsko wyskakuje na wroga kilkaset metrów przez okopami i zapieprza pieszo w błocie to przesada. Również przesadą jest wyczekiwanie, aż wróg podejdzie na odległość bagnetu i dopiero zastanawianie się " strzelić mu w głowę, w brzuch, czy pogratulować biegu po pas w błocie? "
Niech będzie... steampunk czy inny stimpak ( to sarkazm jakby ktoś nie rozpoznał)
Jako również mgr inż. chciałbym pogratulować tfurcom ( inaczej nie potrafię ich nazwać) tak wydajnej maszyny parowej, która byłaby w stanie unieść swój ciężar w powietrze! To jest sprawność na miarę 29 wieku, ponad 500%!! Alleluja i tak dalej...
Zgodzę się z przedmówcą że jest to całkowita przesada. Maszyna poraowa latająca na Księżyc i na Marsa. Piękna wizja :) Ale co zrobić z tlenem który potrzebny jest do spalania? No chyba że modyfikacje genetyczne stały na takim poziomie że udało się wyhodować tleniony węgiel o możliwościach spalania wielokrotnie przewyższających paliwo rakietowe.
Smaczków jest niestety bardzo dużo. Osobiście chciałbym spotkać osobę o której nie wspomnieli w filmie ani słowem a które pośrednio ratowała dupska głownych bohaterów wiele razy. Jaką wiedzę posiadał kowal sprzed 10 tys lat że stworzył miecze które mimo upływu czasu nie korodowały i były ostre jak brzytwa ?
Film jest beznadziejny. Zapowiadał się ciekawie a wyszło to co wyszło. Gry aktorskiej prawie nie zauważyłem. Umknęła mi pośród ciemności tamtego świata. Możliwe, że zginęła kilkaset lat wcześniej i ludzie nie mieli co pokazać. Postacie są płytkie a główny bohater wielokrotnie wypowiadaną kwestią " nie płacą mi za wiarę ale za rozpierdol" doprowadza do pasji :|
3/10 niech się żaden maniak nie obrazi ale to było dno ale jednak nie całkowite.
Jako, że znam dość dobrze świat Kronik Mutantów i dość długo czekałem na ten film. Obejrzałem zwiastuny i mimo to nie dopuszczałem do siebie głosu rozsądku, który mówił mi, że to nie może być dobre. Po obejrzeniu srogo się zawiodłem, głos rozsądku znów miał rację.
co do zgodności z KM to próżno jej tu szukać. wg systemu ludzie uciekli z ziemi po roku 2200, i technologia stała na bardzo wysokim poziomie ( SI terraformacje itepe). Tutaj nie wiadomo skąd ten 2707 rok
Film jest nudny, jedyne co mi się w nim podobało to kolorystyka filmu, w stylu sepii, retro. Mimo iż w świecie KM trochę z innych powodów ludzkość zmuszona jest cofnąć się w rozwoju do epoki maszyn parowych, to tutaj też w miarę jest to sensowne (wyczerpane zasoby nieodnawialne, ale czym oni napędzali silniki? węglem?) ale pozostawiam kwestię latania na maszyanch parowych. Gra aktorska jest drętwa, fabuła nudna, a film w zasadzie mógłby trwać 30 minut.
ocena 1, ten film mógł pozostać tylko w sferze trailera, jak 1 próba ekranizacji
jak ktoś interseuje się światem KM to tutaj link do historii świata
http://www.doomtrooper.pl/smf/index.php?topic=128.0
Poczatkowa bitwa jest jako zywo wyjeta z gry FPP/TPP "Codename Eagle". W tych klimatach kojarzy mi sie cRPG "Arcanum". Lubie takie klimaty starej fantastyki. Dziwne, ze autorzy umiescili akcje filmu w przyszlosci, a nie w rzeczywistosci alternatywnej.
Bo mroczna harmonia źle wpływa na działanie złożonych maszyn takich jak komputery... i ludzie musieli się troszkę cofnąć w rozwoju..
Jeśli grałbyś w takie gry jak Doom Trooper lub Dark Eden, to byś wiedział o co chodzi w filmie i dlaczego jest tak jest :) Przyznaję że dla kogoś, kto nie miał wcześniej styczności z grą może być dużo rzeczy niejasnych. Poczytaj sobie o świecie Kronik Mutantów trochę tutaj http://www.darkeden.pl/index.php?go=swiatgry