Tak jak większość osób też uważam, że trochę nudnawy ale duży plus za to, że nie ma w nim za
dużo odrealnionego mordobicia i setek litrów krwi. Niestety do Gran Torino, również
wyreżyserowanego przez Eastwooda, temu filmowi 'trochę' brakuje. Już w połowie filmu domyślałam
się, że zabójcą musi być ktoś z otoczenia McCaleba i Buddy był przeze mnie brany pod uwagę.
Mimo to daję ocenę 7 bo było fajnie śledzić łączenie faktów i rozwiązywanie zagadki przez
McCaleba.