Marty Rantzen to klasowy nieudacznik i czarna owca całej grupy. Znajomi szydzą z niego perfidnie, doprowadzając do nieszczęśliwego wypadku, w którym twarz Marty'ego zostaje potwornie oparzona. Wiele lat później ktoś zaprasza ich na klasową imprezę w murach nieczynnej już szkoły. Nietrudno się domyślić kto rozesłał zaproszenia oraz w jakim celu ściągnął do niej dawnych znajomych. Wśród ciemnych korytarzy słychać już dźwięczne dzwonki błazeńskiej czapki, które zwiastują śmierć.
Marty był klasowym ofermą. Choć bardzo starał się zaskarbić względy kolegów, wciąż był przedmiotem ich niewybrednych żartów, a niektóre z nich były szczególnie okrutne... Pięć lat później, w opuszczonym gmachu szkoły odbywa się zjazd absolwentów tej klasy. Wśród gości pojawia się postać w masce Jokera. Co pewien czas z grupy znika jakaś osoba. Potworny strach pada na uczestników zabawy, gdy odnajdują pierwszą ze zmasakrowanych ofiar tajemniczego mordercy... A jest to dopiero początek okrutnej rzezi.