i zaraz po tym wciągnęły gościa w gipsie :)
Myślałem, że żaden "film grozy" nie dorówna pod względem kiczowatości "Zemście niedźwiedzicy" a tu takie niemiłe zaskoczenie. Ta małpa zasuwała po tych drzewach niczym Predator, a scena z sikaniem na namioty rzeczywiście wymiotła : D. Ogólnie ten film to miazga, nie polecam nikomu.
Dokładnie, śmiać się można było przez cały seans, ale scena jak obsikują swój przyszły "posiłek" normalnie wgniotła mnie... To było coś pięknego, wspaniałe uczucie zobaczyć "coś" takiego po raz pierwszy, dlatego dałem do ulubionych :D