przyznaję- przerażający (a może zwyczajnie byłam za "mała" jak go oglądałam). same sceny zabójstw czy widok trupa Drew Barrymore (fuuu) nie są tak straszne, jak koniec kiedy okazuję się kto jest zabójcą. może i trochę naiwnie, ale tego się nie spodziewałam i potem nie mogłam przestać o tym myśleć. czy psychopatą naprawdę może być mój chłopak czy kumpel? strach pomyśleć...