Wyszło senne przynudzanie.
Spodziewałam się uderzenia baśniowymi obrazami, oddziaływania na zmysły piękną muzyką i
sugestywnie unoszącym się dymem. Spróbowałam nawet pomóc sobie wczuć się w klimat
zapalając własnego cigarette w trakcie seansu - nic to nie dało, opowieść skłaniała jedynie do
szybkiego uśnięcia. A mogło być tak pięknie.