Nie zachwycił mnie ten film. Nudny, nijaki. Bardzo ascetyczny, dominuje w nim szarość i czerń. Ale to już nawet nie o to chodzi. Historia zdawała się być ciekawa gdy czyta się opis filmu, jednak jest odwrotnie. Nie dowiadujemy się dlaczego ta dziewczyna to robi, niewiele też widać tego, jak to odbiera. Pod koniec już w ogóle miałam wrażenie, że chyba zaczyna lubić tych kolesi. Jakiś syndrom sztokholmski chyba. Końcowa scena absurdalna. Całość bardzo nużąca.
Jedyne co mi się podobało w tym filmie to piosenka która pojawia się się mniej więcej w połowie. Ale chyba o co innego chodzi w filmach.
Słabo, bardzo słabo. 3/10