Kiedy to nawet nie jest remake XD
A w dodatku poza podobnym tytułem, obecnością "Life Day" i rodziny Chewbacki nie ma absolutnie nic wspólnego z "Holiday Special" z 1978.

No, ale i tak wciskanie Rey na siłe do oryginalnej trylogi to przesada.

Jakie wciskanie na siłę... To naprawdę nie jest tak jak ci się może wydawać po zwiastunie, zresztą tam się przenikają w zasadzie wszystkie 3 trylogie. Najpierw obejrzyj, a narzekanie o wciskaniu zostaw na później :D

Obejrzałem. W sumie spodziewałem się czegoś gorszego. A to było całkiem spoko.

Rey najbardziej znienawidzoną postacią? Przypominam, że saga dała nam takie potworki jak Jar Jar Binksa, Anakina czy tę Wietnamkę, której imienia już chyba nikt nie pamięta, akurat Rey wypada na bardzo charakterną heroinę, której łatwo się kibicuje.

Akurat Jaj Jarjest spoko postacią ;)

Wietnamki nie kojarzę, ale wymienione przez ciebie postacie to postacie poboczne, Rey jest główną postacią trylogi.

Chodziło mi o Rosę, najbardziej chyba możesz ją pamiętać z Last Jedi

A dobra, już kojarzę ;)

"tę Wietnamkę, której imienia już chyba nikt nie pamięta"
Rose jest znacznie ciekawszą postacią niż Rey. Próbowali po prostu zrobić taką podróbę Kaylee z Firefly, ale kompletnie nie umieli tego zrobić

Gdzie udało ci się obejrzeć ten film? Jest już polska wersja czy tylko w oryginale można obejrzeć?

Jeszcze nie zobaczyłem, komentarz napisałem przed premierą odnośnie tego że film może być mocno zjechany przez fanów. No cóż wnioskując po ocenach chyba się myliłem, chociaż to stwierdzę dopiero po obejrzeniu. Gdy w końcu go znajdę. :)

A to przepraszam, myślałem że obejrzałeś

Przed chwilą obejrzałem. Jeśli tego jeszcze nie zrobiłeś to teraz to jest praktycznie wszędzie.

Film mam pobrany z dubbingiem i wrzucony na internetowy dysk, także nie mam się czego bać.

Oj suchutka była ta produkcja, niestety nie polecam kompletnie. Dodają jeszcze więcej mocy Rey-bez-wad, ta postać robi się absurdalna jakby była wymyślona w trakcie zabawy przez dziecko, które nie lubi przegrywać.

Co?? Przecież fabuła tego filmu opiera się na tym, że Rey zawiodła jako nauczyciel praktycznie doprowadzając do zagłady.
Dodatkowo Palpatine nie miał z nią problemu w tej animacji, gdyby nie Luke to by przegrała.

Wątek z tym, że Rey nie wie jak uczyć to zrzyna z Trylogii Thrawna. Zresztą tam też jest scena z zdalniakiem, tylko zamiast Finna jest Leia. Przecięcie zdalniaka na pół t zrzyna z Młodych rycerzy Jedi. Zaś motyw z ważnym dla Jedi cudownym miejscem to zrzyna z Heart of the Jedi

Niestety, zgadzam się, bardzo wymuszone żarty, zwłaszcza ten z kubkiem imperatora. Widać taka już tradycja Star Wars, że świąteczne odcinki nie spełniają pokładanych w nich nadziei

W starym kanonie podróże w czasie (zwane wędrówką po nurcie) to była sztuka znana tylko jednemu zakonowi który miał w sobie bardzo zaawansowanych użytkowników Mocy i co prawda technikę te poznał jeden z bohaterów, ale po pierwsze był na tyle potężny by pokonać większość Jedi, a poza tym to było bardziej zaglądanie w przeszłość (tak jak wizje Jedi są zaglądaniem w przyszłość). Tu zaś taka Rey może sama bez trudu cofać się w czasie.

To jest mega absurdalne, bo jeśli Jedi mieli by coś takiego, to czemu po rozkazie 66 nikt nie cofnął się w czasie i nie powiedział "Ej, Yoda ten Sith to Palpatine, nie można dopuścić do jego wyboru na kanclerza"

I tak to bardzo mocno wygląda jakby fabułę wymyśliło dziecko przy zabawie a nie poważni scenarzyści