miał mały fort po środku pustyni, broniony do ostatniego człowieka?
Pewnie żadne. Tak jak maszerowanie przez pustynię i danie się powybijać podczas gdy można do tego użyć chociażby wielbłądów...
marne człowieczki,, poczytajcie historie Legii Cudzoziemskiej ,, to naprawdę nie boli...
Oj misiek, misiek. Zobacz sobie ten dokument i przemyśl jeszcze raz to co tu napisałeś.
http://www.youtube.com/watch?v=zp45JidMWas
to było terytorium należące do francuzów jednak tubylcy się z tym nie zgadzali więc potrzebna była interwencja zbrojna. Takiego fortu się nie opuszcza bo potem odbicie go zajmuje wiecej czasu i sił niż jego obrona. a jak to legioniści... nie poddają się i walczą do końca więc odwrót nie wchodził w grę