Jest to beznadziejny Śpiewają z playbacku a Bridgit Mendler nie umie śpiewać tylko drugoplanowi aktorzy umieli grac a Bridgit Mendler ,Adam Hicks to porażka
A mnie osobiście się podobało jeden z najlepszych disnejowskich filmów muzycznych :)
Też tak sądzę. Mimo, że film jako całość był bardzo przyjemny i piosenki fajne ( uważam, że lepsze niż HSM ) to oglądanie go do przyjemnych nie należało. Moim zdaniem reżyseria beznadziejna... "Śpiewają z playbacku" - w filmach tak to się robi, tyle że tu wyjątkowo nieudolnie było to zlepione w całość. Nie umieli grać na instrumentach, na których teoretycznie grali... I sprawiali wrażenie jakby po raz pierwszy trzymali je w ręku.. Video nie zgadzało się z audio i ogromnie mi to przeszkadzało. Eh.. Za dużo by pisać o błędach, bo niestety były prawie na każdym kroku.. Gdyby nie one film miałby u mnie 10, bo tak jak pisałam wyżej jako całość byłoby b.fajne.
Film bardzo mi się podobał i taj jak mówisz piosenki też fajne, ale racja to ich spiewanie, nie mogłam patrzeć na te ich poruszanie ust niezgodne z dżwiękime a wiem że Bridgit Mendler spiewa i nie rozumiem czego nie mogli tego dopracowac
Jeśli chodzi o synchronizację.. to obejrzyjcie sobie, oczywiście jak macie możliwość ten film po angielsku albo przynajmniej rzuczcie okiem na wykonywane piosenki.. to w Polsce osoby odpowiadające za dubbing itp skiepszczyli sprawę.. to dlatego video jak śpiewają nie zgadza się w 100 % z audio, wgl w oryginalnej wersji te piosenki jakoś tak troszkę inaczej brzmią.. wiem bo sprawdzałem.. przypatrzcie się tylko a zauważycie.. btw. a jeśli chodzi o film.. bardzo podobają mi się piosenki.. oglądało go się całkiem przyjemnie..
Mnie ten film bardzo się podobał. Jedyne co mnie denerwowało to właśnie ich śpiewanie, tak jak większość z was zauważyła, aktorzy poruszali ustami niezgodnie z dźwiękiem. Mimo iż film mi się podobał mam nadzieję, że drugiej części nie będzie, no bo o czym miała by być? Postacie z filmu osiągnęły swoje cele, chyba że faktycznie wymyślili by coś interesującego :)
Moim zdaniem to jedna z lepszych produkcji Disney'a i przynajmniej nie przetłumaczyli piosenek na polski. Piosenki wpadają w ucho. Takie jest moje zdanie. ; )
zgadzam się z roxxi :) co prawda postać Oliwii nie jest tak ciekawa jak np. 4 pozostałych ludzi z zespołu... ale ogółem film świetny jak na Disneya =]
ja też oceniam ten film w kategorii "jak na Disneya" i jak na Disneya to naprawdę dobry. Oglądnęłam do końca, a to już wyczyn, bo hsm nie dałam rady oglądnąć do końca, bo to film o niczym, tak samo jak camp rock czy chetah girls. Podobało mi się to, że bohaterowie mieli takie życiowe problemy: ojciec w więzieniu, brak rodziców, nowa dziewczyna ojca, dorównywanie bratu, który i tak w oczach rodziców zawsze będzie tym lepszym, narzucanie woli przez rodziców, którzy zaplanowali już twoje życie, dlatego też daję 7/10.
Na tle tego co ostatnio "pseudo-disneyj" prezentował to ten film się wyróżnia.
Na plus:
-nie zrobiono z filmu musicalu którego się nie da oglądać, piosenek było w sam raz na czas trwania filmu
-bohaterowie ludzcy, nie jak w innych produkcjach D gdzie ma się wrażenie że żyją w innym świecie
-akcja krąży wokół jednego bohatera
Jednak w takich filmach minusy muszą być.
O synchronizacji już wspomniano.
Drugi zarzut ode mnie jest dosyć nietypowy. Otóż te wszystkie filmy mają trwać 90 minut, ani min. dłużej ani krócej(tak jak polskie seriale idealnie ułożone do 45 minut przez co trzeba ciąć sceny).
Tylko że tutaj przez dosyć rozbudowane wątki i w miarę ciekawą akcję wszystko wydaje się niedopowiedziane. Przydałoby się przynajmniej z pół godziny jeszcze a tak film kończy się właściwie w punkcie kulminacyjnym.