Wiele osób w nim widziałem - nawet Markowskiego z Perfectu ale nie Lennona :D
Wszyscy dobrze dobrani, Macca i Ringo nawet idealnie a główna postać niewypał.
Szkoda, ujma to wielka na tym filmie który sam w sobie jest ciekawy. Wiele było już filmów o Lennonie a mimo tego spojrzenie na niego bardzo nowatorskie.
Zabrakło też więcej muzyki.
Andrew Scott jest po pierwsze świetnym aktorem, a po drugie bardzo dobrze pasuje do tej roli. Chociaż osobiście uwielbiam go w rolach szaleńców. A jego głos jest cudny.
Andrew Scott jest genialny i bardzo wszechstronny. Niedoceniany- na razie:) Jako McCartney niestety używał najbardziej... nieciekawej "wersji" swojego głosu:D
On naprawdę potrafi go modulować, wystarczy obejrzeć Sherlocka:)
Tak, w Sherlocku Andrew gra naprawdę świetnie; myślę nawet, że - wraz z Benedictem - grają w całym serialu najlepiej :3
Nie zapominajmy o Martinie- niektóre jego sceny, szczególnie te związane ze śmiercią i powrotem Sherlocka są po prostu niesamowite. No i Gatiss- osobiście uwielbiam go jako Mycrofta. Uczciwie mówiąc, w tym serialu nie m słabych ról :)
To prawda :) I Martin, i Gatiss także świetnie grają, ale w wielu momentach z Sherlockiem lub Jimem normalnie umieram :D
Rozumiem, rozumiem, mam podobnie :D
A Gatiss z Moffatem pewnie znowu każą nam czekać co najmniej rok na nowe odcinki.
To niech napiszą dla nas coś do oglądania w międzyczasie :D