No ja akurat nie zazdrosze bohaterce, bo u mnie rodzinne "obiadki" wygladaja podobnie i chyba teraz zdalam sobie sprawe,ze mam swego rodzaju fobie przed takimi spotkaniami. Za tydzien chrzciny bratanka i juz robi mi sie niedobrze na sama mysl o nich...
jesli chodzi o film to powiedzialabym ze raczej in plus, troche nietypowy, krotki,
takie ot to letnie popoludnie
jak dla mnie w sam raz na raz, drugi raz nie wiem czy wytrzymalabym (my sweet little social anxiety) obejrzec akcje przy stole