PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=709355}

Lewiatan

Leviafan
7,4 31 365
ocen
7,4 10 1 31365
7,2 25
ocen krytyków
Lewiatan
powrót do forum filmu Lewiatan

Rosja to grupa przestępcza, która próbuje przekonać świat zewnętrzny, że jest państwem. Poza Rosją doświadcza się tego od czasu do czasu (katastrofa smoleńska). Rosjanie doświadczają tego codziennie.
Jeśli nawet nasze państwo jest czasami podobne - "Układ zamknięty" Bugajskiego, to jednak jesteśmy w innej lidze problemów z państwem.
W ludzkiej lidze problemów z samym sobą jesteśmy już bliżej Rosjan. Czy wódka jest główną przyczyną tych problemów, czy tylko wymiennym symbolem tego, co nie pozwala ujawnić się miłości i bardziej prozaicznym sposobom na więź z innym człowiekiem, to sprawa do dyskusji.
Bo jeśli nie wódka, to co jest problemem bohaterów filmu?
Zderzają się ze sobą, choć nie dążą do niczego. Nie ścigają się ze sobą, nie rywalizują w wyścigu do określonego celu. To akurat jest też polska liga problemów z samym sobą. I dlatego ten film naprawdę da się oglądać.

ocenił(a) film na 7
Beel

Katastrofa lotnicza spowodowane przez załogę obcego samolotu ma się nijak do tego, co próbujesz przemycić w wypowiedzi. Logicznie byłoby przytoczyć jakąś katastrofę spowodowaną przez Rosjan u siebie, nie brakuje tam takich.

ocenił(a) film na 8
Treh

Lilja, żona Koli. miała wypadek, czy ktoś ją zabił? Tego nie wiemy, podobnie jak nie wiemy, czy kontrolerzy w smoleńsku "pomogli" samolotowi spaść przed lotniskiem.
To jest problem każdego z państwem rosyjskim. "Нос сажает в не свои дела"
I się nie dowiemy.
Podobnie ja się nie dowiemy od państwa rosyjskiego, czy i jakie jednostki wojskowe zostały skierowane do walk na Ukrainie.
Państwu rosyjskiemu takie wypadki są potrzebne do wzbudzania strachu przed samym sobą.
Mieszkasz w Rosji, masz się bać władzy.

ocenił(a) film na 7
Beel

Snucie bredni, wbrew badaniom komisji zajmującej się wypadkami lotniczymi, w kontekście obrzydliwej i łajdackiej polityki pewnej prywatnej partii jest zwykłym skur..yństwem. To jest najbardziej merytoryczna wypowiedź w temacie tej tragicznej katastrofy.

ocenił(a) film na 8
Treh

Ale jesteśmy na filmwebie i mamy rozmawiać o filmie, nie o katastrofach!!!
Film pokazuje Rosję, organizację przestępczą.
Boss mafii przyjeżdża pijany na posesję Koli i się awanturuje, nie dostaje kulki w łeb, choć Kola ma broń. Ale jego podniesiony głos w komisariacie kończy się tymczasowym aresztowaniem.
O sensie incydentu z Lilją pisałem.
Z takich scen składa się "Leviatan"
Z takich scen składałby się film o wypadku w Smoleńsku. O tym, że zdaniem Rosjan polski samolot podchodził do lądowania trzy razy i w końcu się rozbił. I ich odpowiedzi na pytanie o te trzy razy: Ты сажаешь нос в не свои дела.
Zresztą spróbuj zadać, mój pogląd jest falsyfikowalny albo podeślij link do rosyjskiej wersji "Wszystkich ludzi prezydenta"
Znaczna część sztuki filmowej dotyka dychotomii prawda-kłamstwo. Kłamstwu władzy towarzyszy cynizm.
W "Lewiatanie" jest inaczej. Boss miejscowej mafii w porozumieniu z władyką kościoła prawosławnego postanowili zbudować cerkiew godną wiary, która w nich tkwi. To wielka wiara, więc cerkiew musi być piękna. Ale to nie przeszkadza im zbudować cerkwi na ludzkiej krzywdzie. Kola się sprzeciwił (naiwniak myślał, że mafiozo postawi swój pałac lub centrum handlowe) i krzywda zamieniła się w tragedię.
My tego nie doświadczamy, bo mieszkamy w państwie Polska.

użytkownik usunięty
Treh

Sądzę, że gdybyś miał argumenty, nie wypowiadałbyś się jak z rynsztoka. Twoje emocje świadczą przeciwko tobie.

Treh

Powiedział kodziarz, który broni bajońskich emerytur esbeków. Posłuchaj sobie co członkowie "niezależnej" komisji Millera mówili we własnym gronie na ujawnionych taśmach.

ocenił(a) film na 9
Beel

Słoń, a sprawa polska...
Jeślibym miał koniecznie tworzyć takie niebezpieczne paralele z polskim państwem i polskim stanem umysłu - to szybciej z państwem peerelowskim i z naszą zniewolonym umysłem z tamtych czasów. Rosja jest państwem, które jest jeszcze przed ew. demokratycznym zwrotem, a film pokazuje m.in., dlaczego ciezko sobie wyobrazić, że taki zwrot mógłby się tam dokonać. Myślę, że żeby porównać obraz tej Rosji, do współczesnej Polski to trzeba bardzo chcieć.

ocenił(a) film na 8
g_kieliszczyk

Wskazałem na podobieństwo Polaków i Rosjan w życiu społecznym. Nie Polski i Rosji, bo to inne ligi.
Stawiam tezę, że podobieństwo między Polakami i Rosjanami jest.
I my i oni sobie nawzajem nie wierzymy.
Co syn Koli odpowiedział na perspektywę rodziny zastępczej w rodzinie milicjanta? Czy robicie to dla pieniędzy?
Co robi Polak, gdy sąsiadowi się powodzi? Pyta, gdzie ukradł.
Z tym PRL na pewno nie masz racji. PRL to państwo, które musiało rozbijać jakiekolwiek więzi społeczne, bo w tego typu przestępczych organizmach liczy się tylko relacja władza-poddany. Relacje poddany-poddany musi być zwalczana, bo w tej relacji zapominasz, że jesteś poddanym. Takie zapomnienie było w PRL przestępstwem.
Ale z PRL wyszliśmy bez instytucji więzi społecznych. Już nie poddani a jeszcze nie obywatele. W ogóle nie wiemy, jak rozwiązywać najprostsze konflikty. I w tym jesteśmy podobni do Rosjan z "Lewiatana".

ocenił(a) film na 5
Beel

"PRL to państwo, które musiało rozbijać jakiekolwiek więzi społeczne". Co to za brednie? Jeżeli dożyjesz, to spróbuj powtórzyć tą tezę za jakieś 100 lat, kiedy nikt nie będzie pamiętał czasów "komuny". Pamiętam, że w czasie sprawowania władzy przez PZPR, organizowano Kluby Książki, Prasy, KGW, tysiące bezpłatnych kółek zainteresowań w domach kultury, kina objazdowe, DKFy, festyny, zabawy, "czyny społeczne":) itp, itd. Ludzie sobie ufali i pomagali. Dzisiejsze czasy mają się niJak do tamtego społeczeństwa, do pomocy sąsiedzkiej i ogólnego wzajemnego szacunku.

ocenił(a) film na 8
topfame

Wróćmy do "Lewiatana"
Ten wątek jest taki: na ile Rosjanie z filmu są podobni do nas, Polaków XXI wieku?
Mój adwersarz (kieliszczyk) twierdzi, że nie są podobni, ale są podobni do nas z lat 70-tych, 80-tych ubiegłego wieku.
Ja twierdzę, że są podobni, bo wyszli z tego samego pnia więzi społecznych.
Jemu opowieść o egzotyce społecznej trochę bardziej się podobała (ocena 9) niż mnie opowieść o naszych braciach w drodze do nikąd (ocena 8).

ocenił(a) film na 5
Beel

Będę mógł wypowiedzieć się o filmie dopiero po jego zobaczeniu. Zgadzam się, że podobieństw w dalszym ciągu jest sporo, chociaż dzisiaj preferujemy łagodniejsze trunki od czystej;). Czuję się rozdarty, bo brak mi wielu wartości, które u nas jednak zaginęły po drodze. Zresztą, czy ważne, na ile różnimy się? Przecież nie chodzi o zawody w ewolucji obu społeczeństw. Kto i dokąd zmierza ocenią potomni. Może najważniejsze, żeby dostrzegać wszystko dobre co nas łączy i starać się rozwiązywać spokojnie dzielące nas problemy. Wstrzymajmy się z oceną, nie uszczęśliwiajmy nikogo na siłę. Tym bardziej, że "szczęście", którym chcemy się dzielić, ma często gorzki smak. Najsmutniejsze, że kiedyś łączące nas pokrewieństwo "słowiańskich dusz", wylewność, wzajemnej życzliwość, giną. Patałachy walczący o władzę starają się obrzydzić nam sąsiada. Jak napisał kiedyś Mirosław Bochenek, polityka to największa kurtyzana. Pamiętając o tym, nie poddawaję się wrzaskom tłuszczy i za Norwidem przyjmuję, że umiemy różnić się pięknie. Pozdrawiam;)

ocenił(a) film na 5
topfame

"poddawaję" zabrzmiało bardzo "słowiańsko":) Czy to błąd redakcyjny, czy "podświadomość", pozostawiam ocenie zwolennikom Freud'a:)

ocenił(a) film na 8
topfame

Film polecam.
Twoich poglądów nie podzielam.
Jestem przekonany, że człowiek jako istota społeczna nawiązuje kontakty na poziomie organizacji, nie indywidualnie. To organizacje wprowadzają lub znoszą wizy, to organizacje decydują, czy filmy oglądasz w kinie, czy w sieci internetu. I będzie tego jeszcze więcej i raczej katastrofy nie będzie.
Filmowe powieści o ludziach będą tworzone poza organizacjami, bo opowieść to sztuka a w niej nie ma organizacji. Dopiero, gdy sztuka zostanie zorganizowana, nastąpi koniec świata.
Ciągle mam wrażenie, że Zwiagincew zrobił dzieło sztuki a aktorzy zagrali ludzi, nie marionetki.
No i pozostaje małżeństwo z poetką, też dzieło sztuki, czego życzę z całego serca.

ocenił(a) film na 5
Beel

Nie mam recepty na Prawdę i nie zamierzam obrażać się na kogoś, kto nie podziela moich poglądów;) Wracając do filmu, uśmiechnąłem się oglądając godzinę temu TVN24. Poinformowali, że "Ida" przegrała z rosyjskim antyputinowskim "Lewiatanem":) Teraz wszyscy będ lansować obraz, jako dzieło politycznych opozycjonistów:)

ocenił(a) film na 8
topfame

Idź, idź, idź.
Finałowa scena jest polityczna, ale pokazuje, że można być artystą i mówić o polityce.

topfame

Topfame! gdy czytam tak mądre i wyważone wypowiedzi jak własśnie Pana to cieszę sie bardzo, że jednak są ludzie myślący podobnie jak ja!!!!

ocenił(a) film na 5
Maribel

Dzięki za miłe i dodające otuchy słowa, pozdrawiam

topfame

Ludzi trzeźwo oceniających zaprzeszły czas PRL jest niewielu. Większość potrafiących obsługiwać przeglądarki internetowe powtarza brednie propagandowe z wiarą, że jest to prawda historyczna. Słyszałem w radiu, że w PRL to nawet za octem trzeba było stać w kolejkach od świtu. Historia przestała być nauką od czasu kiedy do władzy doszli absolwenci wydziałów historii i interpretują wszystko według scenariusza prawdy, nazywanego polityką historyczną.

Beel

Nie masz racji! W PRL-u się wychowałam, wykształciłam i pamiętam więzi międzyludzkie. Były budujące, żadna władza nam tego nie zabrała. Nie konkurowaliśmy, ale pomagaliśmy sobie ( sąsiedzi, koledzy w pracy, w szkole, rodzice kolegów). Dobrze to pamiętam. Teraz widzę zawiść, bezduszność , egoizm i zero solidarności społecznej - ZERO! Popatrz na stosunek społeczeństwa do jakichkolwiek przywilejów zawodowych ( górnicy, rolnicy, nauczyciele). Chętnie by zagryzło ludzi, którzy mają "coś" - cokolwiek by to było.
Czy żyliśmy w innych światach przed 1989 rokiem?

ocenił(a) film na 8
paszczak57

Trochę powiem o nieporozumieniu potem o filmie.
W PRL znany krytyk filmowy powiedział: nie mamy dobrych polskich kryminałów, bo nie mamy pieniędzy, które warto by kraść. To jest też mój pogląd. W komunie prawdziwa władza (polityczna, ekonomiczna) nie była do wzięcia i teraz nie mamy społeczeństwa które wie jak rozwiązywać konflikty (naturalne), które rodzą się, gdy sięgamy po władzę. Nie są w niekomunistycznym społeczeństwie konieczne brak zazdrości, altruizm, ofiarność, solidarność. Tu w walce o władzę są potrzebne reguły. Na przykład reguły konkurencji w biznesie czy sprawiedliwe reguły dostępu do świadczeń stomatologicznych w publicznej służbie zdrowia. Bo w biznesie zawsze ktoś musi bankrutować i na pacjenta z złamanym zębem nie zawsze będzie czekał publiczny gabinet stomatologiczny.
I to jest ten głos w sprawie nieporozumienia miedzy nami.
"Lewiatan" opisuje sytuację społeczną w której jak jest konflikt, to jest tragedia. I jest opowieść o ludziach, których ta tragedia dotknęła. Jest społecznie durnowaty synalek głównego bohatera, który nie wie, że gdy rodzina przeżywa ciężkie chwile, to się nie rozgrywa swoich prywatnych wojenek z macochą. I na tym jednym poprzestanę. To opowieść o Indianach, którzy nagle znaleźli się w państwie białych ludzi, bo to państwo do nich przyszło. I zostanie. Wszyscy Indianie, Polacy, Rosjanie muszą się do niego dostosować. Zwiagincew opowiada jak trudno się Apaczom-Rosjanom do niego dostosować. Mi się wydaje, że jest to również opowieść o Apaczach-Polakach. Choć wszystkim nam życzę, by to była opowieść o Szoszonach. To ważny wątek tego filmu i za to go cenię. Cenię tak samo tak Ty, więc coś nas w sprawie Lewiatana łączy.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
paszczak57

To nie do końca tak. Władza ludowa robiła, co mogła, żeby te więzi rozbić, ale im bardziej się starali, tym bardziej stawialiśmy się okoniem. Kapitalizm do niczego nie zmusił, tylko dał wybór i wachlarz potencjalnych korzyści. No i wybraliśmy.

Poza tym wtedy nie było internetu, mało się słyszało (w porównaniu z dzisiejszymi czasami) o wydarzeniach w wielkim świecie. W telewizji były tylko 2 kanały, więc tak czy inaczej ludzie musieli być bardziej oczytani (książki a nie internet) i bliżej siebie, bo innej możliwości nie było. Z pomaganiem sobie było różnie. Owszem, był większy stopień solidarności i zażyłości niż teraz, ale były też mendy i skur...y. Może masz w głowie wyidealizowany obraz dzieciństwa, a może sama nie miałaś jakichś nieprzyjemności ze strony takich ludzi. Tego nie wiem.

Beel

Kto Ci to powiedział obrzezańcu?

ocenił(a) film na 7
Beel

Długi wywód stricte polityczny, ale czy jest sens pisać o tym na portalu o filmach, jak na każdym serwisie już tego pełno?

BTW: w żaden sposób nie podzielam Pana opinii o Rosji

Beel

mistrzuniu ,może by tak politykę i propagandę uprawiać pod Sejmem , a nie na forum.

ocenił(a) film na 8
maciejacek

Sam reżyser w wywiadzie dla polskiej gazety powiedział:
"Dużo by tu mówić - o rosyjskim wertykalnym wyobrażeniu Boga i władzy, o schedzie po ZSRR, o różnych rzeczach, nad którymi zresztą tak bardzo się nie zastanawiam, bo przecież nie żyję bez przerwy Rosją. Po prostu nie widzę w tej chwili warunków do powstania instytucji, które byłyby demokratyczne nie tylko z nazwy. I tego poczucia demokratycznego, które ma człowiek wolny, autonomiczny, indywidualny. Nie wiem, dlaczego tak jest."
On mówi o wertykalnym wyobrażeniu władzy i Rosjaninie, który nie ma poczucia wolności. i taki film nakręcił. Nie sądzę, abym wiele różnił się od niego pisząc, że Rosja to grupa przestępcza. Taki film, takie słowa. Dobrze zrozumiałem Zwiagincewa, nie mam intelektualnych kompleksów. Ale to on jest mistrzem i te słowa wypowiedział obrazem. Ja na forum, aby się wypowiedzieć własnym obrazem nie mam możliwości i zdolności. Dlatego wracam do słów.

Beel

to wypowiadaj się na tematy związane z filmem a nie z polityką. Forum Filmweb to nie miejsce na uprawianie polityki . Jest wiele portali gdzie możesz się wypowiadać na tematy polityczne i tam Cię odsyłam. Uszanuj ten portal i pozostaw go apolitycznym. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
maciejacek

A o czym nakręcił film Zwiagincew? Czyżby to był film o ochronie ginącego gatunku lewiatanów w Japonii? Miło poznać żartownisia.

ocenił(a) film na 4
Beel

Zwiagincew nakręcił film o walce panstwa z indywidualnośćią człowieka. A jak już mówimy o wywiadach z reżyserem, to w tym który czytałem ja, stwierdził ze film dotyczy kazdego miejsca na swiecie gdzie istnieje struktura państwa czy to usa, europy czy izraela.

ocenił(a) film na 8
tapir_oing

Całkowita zgoda. Ani jeden fragment Twojej wypowiedzi nie wywołuje chęci do polemiki. Każde z państw ma jednak swoje smaki ustrojowe. Smakiem ustrojowym Rosji jest to, co opisałem w wypowiedzi z pierwszego dnia świąt - cenę za wielkość prawosławia w miasteczku za kręgiem polarnym musi ponieść wybrany poddany, nie państwo i cerkiew.

Beel

Podzielam Twoje spostrzeżenia. Mimo młodego wieku dostrzegam podobne systemowe patologie w naszym kraju, może tylko w mniejszym nasileniu. I też mi przyszedł na myśl "Układ zamknięty".

ocenił(a) film na 8
wertherTom

Ja jednak uprę się przy twierdzeniu, że całkowitym podobieństwie Polaków i Rosjan, choć Polska i Rosja nie są takie same w patologiach państwowych. I jeszcze widzę różnicę w nasileniu okrucieństwa - w Polsce reżyser Smarzowski nakręcił „Wołyń” - remake rosyjskiego filmu Smirnowa „Żyła sobie baba” w wersji miękkiej, tak aby nie razić Polaków rosyjskim okrucieństwem. Bo to co pokazuje Smirnow wydaje się Smarzowskiemu nie do zaakceptowania dla Polaków.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones