To samo powiedział mi kolega po wyjściu z kina. Nie oglądałem jeszcze Idy i nie mam porównania, ale Lewiatan jak dla mnie jest godnym polecenia filmem. Po obejrzeniu tylu wypitych litrów wódy, sami postanowiliśmy wypic 0,7. Tylko z przepoją bo rosjanie to mnie przerażali tym piciem bez przepojki w pełnych plastlkowych kubkach(:

Ja byłabym za " Idą". To film uniwersalny, ponadczasowy, choć nawiązuje do historii. Oszczędność scenografii, prostota zdjęć
powodują, że - jak dla mnie- staje sie ponadwymiarową tragedią grecką, bije w widza jak dzwon.
"Lewiatana" obejrzałam z zainteresowaniem, ale jest osadzony w konkretnym czasie i dotyczy konkretnej sytuacji. Wstrząsający w swej beznadziejności, odbiera nadzieję na humanizm w tym świecie i to przemawia ( przede wszystkim zdjęciami, scenografią, ale i aktorstwem) - stąd moja ocena. Ale "Ida" to arcydzieło.
Ostania scena powalająca w wymowie.
Jednak też sobie myślę, że dla Akademii "Lewiatan" może okazać się teraz bardziej na czasie...