Ciekawa sprawa jest z "Lewym brzegiem", bo pierwsza jego połowa, to tak naprawdę film o niczym, a mimo to ani trochę mnie nie nudził. Mamy tu młodą kobietę, która doznaje kontuzji i nie może dalej brać udziału w zawodach. Poznaje faceta, trochę imprezują, trochę się włóczą tu i tam i to w zasadzie tyle. Potem...
taki właśnie klimat udało się stworzyć twórcom tegoż filmu ,daleko odbiegający od komercyjnych
produkcji,z tej kategorii rodem z USA ,które szczerze mówiąc w większosci wypadają przy nim
blado i po prostu śmiesznie ,osobiście gorąco polecam,bo warto...
Film mimo, że długi to nie nudziło mi się na nim. Wytłumaczcie mi jednak jedną rzecz,
której nie rozumiem. Mianowicie, dlaczego na końcu filmu ta zaginiona Hella jest z trenerem
Marie? Oni od początku byli razem czy co? A co się stało z Marie?
Współczesna Antwerpia. 22-letnia Marie (Eline Kuppens) jest zawodową biegaczką. Na jednym z treningów niespodziewanie mdleje. Lekarz stwierdza u niej syndrom chronicznego przemęczenia i zaleca co najmniej miesięczną przerwę w treningach. Marie jest załamana - nigdy wcześniej nie przydarzyło jej się coś takiego....
Bardzo mnie się ten film podobał, ale mnie wzruszył a nie przestraszył. Można powiedzieć, że na ostatniej scenie łezka w oku się zakręciła. Film trzymał mnie w napięciu, owszem, przez długi okres czasu, ale to dlatego, że przez ponad połowę filmu nic się nie wydarzyło. Klimat również był nietuzinkowy. Niby tajemniczy,...
więcejze ... " Belgijski horror, określany mianem najlepszego od czasów "Daughters of Darkness".
Jeżeli uważacie, że wasi sąsiedzi nie mają żadnych sekretów, to jesteście głęboko w błędzie. Produkcja łączy w sobie nowoczesność z klimatem "The Wicker Man", "Blood on Satan's Claw" i "Rosemary's Baby"......
""".