Ludzie! Bardzo uważajcie na co idziecie i gdzie do kina!
I w samym kinie też trzeba się bardzo pilnować!
Szczególnie przy kasach biletowych!
W trakcie seansu poczułem się nieswojo a dopiero po około osiemdziesięciu minutach zorientowałem się,
że zostałem okradziony tuż przed wejściem na salę kinową!
Niby strata niewielka, bo z portfela zginęło mi jakieś trzydzieści parę złotych, ale zawsze.
Na dodatek złego ten podły złodziej, który mnie oskubał, wsadził mi zużyty bilet na film "Locke".
Wróciłem do domu jak struty i przespałem się z tym nieszczęściem i po przebudzeniu dalej jest mi źle i smutno!
Chciałem tę kradzież nawet zgłosić na Policję, ale zdałem sobie sprawę, że ani nie pamiętam twarzy kasjerki ani biletera, więc jak do cholery miałbym opisać osobę która mnie okradła!
Nigdy wcześniej nikt mi nic nie ukradł, aż do wczoraj.
Taka mnie rozsadza złość, że chyba wyjdę na ulicę wyrównać rachunki.
I tak oto ze złodziejstwa i frustracji po nim rodzi się przemoc!
P.S.
Może ktoś podpowie czy jak zaznaczam film, że widziałem "bez oceny" to tak jakbym dał zero czy muszę dać jeden (co jest o wiele za dużo) żeby ściągnąć w dół tą wypierd*** w kosmos średnią tego gniota?
Pełna zgoda, najśmieszniejsze jest to, że tego niby wybitnego dzieła, bronią ludzie którzy uważają się za "inteligentnych", a w pierwszym zdaniu bluzgają na tych co mają odmienne zdanie, a poproszeni o jakieś argumenty "za" nie potrafią odpowiedzieć.
Film to gniot, a bohater to komediant, którego reżyser chciał przedstawić jako bohatera biorącego odpowiedzialność za swoje czyny. Za wtykanie nosa w budowę z której został wykopany facet powinien stanąć przed sądem.
Jeszcze tak dorzucę, z filmów które są oparte na dialogach, a po których widz nie ma poczucia że zmarnował 90 minut życia to polecam Glengarry Glen Ross.
Takie jest po prostu życie... Ty może lubisz whisky.. ja ja oceniam ją w skali od 1-10 tak samo jak Ty ten film..:)
W sumie, to Twoja ocena się prawie zgadza z naszymi tutaj - ta jedynka, tylko jakbym mógł Cię jeszcze prosić o wytarcie tego niepotrzebnego zera na końcu, haha! ;D
I doceniam wypowiedź na poziomie, pozdrawiam, cześć.
P.S.
Lubię whisky jak i whiskey, burbon też, kto się zna ten wie jaka różnica i jakie to smaki :)
Jak piszesz, że Ci nie smakuje, to nalej sobie czegoś co lubisz i... na zdrowie!