Główny bohater mógłby się nazywać Snow Plissken ;))

Mi by to nie przeszkadzało. Takiego właśnie filmu oczekiwałem po ciężkim dniu w pracy. Jeśli ktoś chce obejrzeć tzw "kino ambitne" niech pędzi oglądać "mistrza" Pedro.

identycznie odebrałem ten film. wielka "wyprawa", brak trzymania w napięciu, wszyscy zakładnicy giną, z 500 widać 50 więźniów, zero fizyki, irracjonalne zachowanie oraz teksty głównego bohatera. ostatni element chyba skleja to wszystko do kupy, tworząc nowego typu komedię.

btw. 10 minut? coś kiepski jest :P

Łatwy z pewnością czy aby lekki i przyjemny ? z pewnością nie. Film zapchany był beznadziejną fabułą i mnóstwem naciąganych scen. Mogli olać sobie fabułę ponieważ była straszna. Nie wiem czemu nachalnie pokazują coś czego nie potrafią zrobić w miarę wiarygodnie(nie czepiam się tu spraw fizyki bo to w końcu film akcji ale zachować ludzkich)....zamiast głupich scen mogli upchać więcej akcji, strzelaniny i efektów nad montażem też mogli popracować bo czasem dawał ciała.

Dobra teraz co mi się podobało. Film atrakcyjny momentami od strony wizualnej i .....a scena kiedy gość pracuje nad kamuflażem kobiety.

Jako całość film mocno przeciętny jeszcze te retrospekcje tragiczne. Motyw pani detektyw mogli sobie darować i przejść do sedna otwierania walizki albo wymyślić coś innego.