Od wyglądu bomby po te czerwone opaski na głowę zamachowców.
Inaczej zabito pierwszego pasażera, inny przebieg porwania.
Oba te filmy to jednak tylko stek domysłów, jak było naprawdę nie wiadomo choć lepiej nastroje oddaje "Lot 93".
Lot 93 z Nerwark to momentami groteskowy - śmieszny a nie straszny wygląd porywaczy na przykład. Po prostu gorszy film.
Rzeczywiście oba filmy różnią się...w każdym możemy zobaczyć panikę i rozpacz ludzi, którzy nieuchronnie zbliżają się do celu. Ale oczywiście porównując je zdecydowanie lepsze wrażenie wywarł na mnie Lot 93 (United 93) ! Jest w tym filmie bardzo wiele napięcia - i to zarówno w samolocie jak i na ziemi...natomiast w filmie Lot 93 z Newark czegoś zdecydowanie brakuje - winą na pewno jest słaby scenariusz...
a dlaczego ma byc tak samo? przeciez wiadomo ze naprawde nie bylo tak jak w tym filmie i tak jak w drugim, wiec poco jeden film ma od drugiego odgapiac?
co innego gdyby byly fakty jak pierwszy czlowiek zostal zabity itp...
A czy ja mówię że ma być tak samo ? Nie wiadomo przecież jak było naprawdę w 100%. Zaskoczony jestem tylko tak różną wizją obu scenarzystów.
podobnie byc nie moglo bo wszyscy by mowili ze film ktory zostal wydany pozniej odgapił od tego pierwszego.
Opaski pewnie miały pomóc w odnalezieniu wspólników w tłumie pasażerów - dodatkowo mogły pełnić rolę zastraszającą.