Czytałam już wiele wątków poniżej na temat interpretacji filmu i zgadzam się z większością,
że film ma możliwości wielu interpretacji.
Ale chciałabym żeby ktoś wypowiedział się na temat ucieczki McMurphie'go? Dlaczego nie
uciekł chociaż miał niejedną okazję? czy odnalazł w psychiatryku dom? czy jak inni
zdecydował się na pozostanie tam z własnej woli?
To samo pytanie zadałam sobie po obejrzeniu filmu!
McMurphie powinien zdawać sobie sprawę z tego, jakie czekają go konsekwencje po wielkiej nocnej balandze. Mógł wtedy po pożegnaniu się z chłopakami uciec, albo rano kiedy wszyscy pobiegli w drugą stronę, bo usłyszeli krzyk... Chyba za bardzo jednak zależało mu na ludziach, których tam poznał, rozstanie z nimi nie było dla niego łatwe. Wątpie, żeby przyzwyczaił się do miejsca i szukał w nim ucieczki tak jak większość pacjentów, chociaż w scenie w której zasypia zamiast uciekać przeszło mi to przez myśl.
On na tej balandze się upił w trupa i odleciał. To zrozumiałe a co do świadomych okazji na ucieczkę to wcześniej nie rozumiał że szpital jest tak naprawdę nadal więzieniem i za wszelką cenę chciał pozostać by wymigać się od więzienia(wyprawa na ryby). Dopiero gdy zrozumiał, że szpital wcale nie jest lepszy postanowił uciec, zrobił balangę a Billemu za sponsorował randkę.Gdy czekał na na koniec, zasną prawdopodobnie przez alkohol. No i rano nie uciekł bo młody popełnił samobójstwo. I tu zgodzę się z JesusChrysler on po prostu nie był egoistą.