Film dosłownie rozłazi się w szwach. Niepotrzebne wątki, ujęcia, całość pozbawiona dynamiki, zakończenie wręcz tragiczne, dosłownie i w przenośni. Film powinien trafić do głębokich piwnic jakiegoś archiwum i tam już zostać. Nic nie wnosi do kultury, za to nudzi i brzydzi (choćby fałszem sceny ataku kawalerii na czołgi).
Właśnie; najgorsze że zakończenie tragiczne. Ale trudno, czterej pancerni po prostu nie zdążyli. Za to część Polaków uratowała na pięć lat zegarki a część Polek cnotę. Część Niemek pięć lat później niczego nie uratowała ale dzięki temu dzisiejsze pokolenie Polaków jest 'bardziej aryjskie" niż dzisiejsi Niemcy. Nie ma skośnych oczu, wystających kości policzkowych i tzw. fałd mongolskich ")
Nie. Najgorsze, że film jest słaby. Jeśli nie odróżniasz sztuki filmowej od historii, to wyłącznie twój problem, po co jeszcze męczyć tym innych?
Może się mylę i błądzę ze swoimi poglądami. Ale nie musisz tego czytać ani tym bardziej nie musisz odpowiadać na coś niezgodne z Twoimi poglądami na historię czy sztukę filmową. Przecież na razie mamy jakąś tam wolność i każdy może mówić głupstwa jakie chce. Ja i Ty. A moim zdaniem film jest dobry. Ja widzę w nim coś z własnego życia, a jeśli Ty nie widzisz to nie mówię że jesteś ślepy tylko może widzisz coś innego niż ja. Może widzisz lepiej a może gorzej, kto to wie.