cóż, nie dziwię się że z pewnych pobótek nie lubi pan takiego kina. bridżet dżons lepsza jest nieprawda?

Zdecydowanie apeluję do Pana Inżyniera, z całym szacunkiem, nawet jak Pan opanuje podstawowe zasady ortografii, nie musi - i nie powinien - Pan sięgać po kino, którego Pan nie rozumie. Żaden to wstyd nie rozumieć kina, natomiast dużym obciachem jest wypowiadać się na temat kompletnie przez siebie nie rozumiany. To, Panie Inżynierze, trochę tak, jakbym ja się wypowiadała na tematy techniczne, z którymi Pan obcuje na codzień w pracy, tonem wszechwiedzącego inżyniera.

Zupełnie nie rozumiem Twojej złośliwości. Przecież Tokol nie napisał nic, co świadczyło w tym o tym, że filmu nie zrozumiał (zresztą- co w tym filmie może być niezrozumiałe?). Tokol napisał o swoich wrażeniach estetycznych, myślałam że od tego też jest forum. Ale jak widać, dla niektórych wyrażanie subiektywnych odczuć (wszechwiedzącym tonem? gdzie?) jest "dużym obciachem".
Uważam, że estetyka i klimat filmu doskonale oddają twórczość Bacona właśnie dlatego, że są w pewnym sensie pełne "brzydoty". Dla jednych mroczne obrazy Bacona są odrażające, dla innych fascynujące- podobnie jest z tym filmem.

Dla niektórych brzydkie bywa piękne. Na pewno Tilda Swinton lubi wychodzić poza wspomnianą Bridget Jones. A teraz wreszcie miałam okazję przyjrzeć się, z jakim to panem działa w branży (w znaczeniu ogólnym i szczególnym). Też standardowo piękny nie jest, ale ma coś do powiedzenia. Niezależnie od tego, czy zatkamy uszy, czy przyjdziemy.
'Takie stworki jak my też są, czy towarzystwo sobie tego życzy, czy nie...'

[ps drugi Derek pracujący ze Swinton to Derek Jarman; nieco częściej... nie mylić ;) ]

Nie da się sięgnąć po kino, o którym będziemy wiedzieć, że go nie rozumiemy. By przekonać się, że czegoś nie rozumiemy, musimy po to sięgnąć. Dopiero sięgnąwszy po coś, możemy stwierdzić czy to rozumiemy czy nie rozumiemy. Tak wyglądają realia naszej rzeczywistości, ja tego nie wymyśliłem.

Dziękuję również za objaśnienie meandrów tego filmów. Jest tu naprawdę tyle rzeczy, których można nie zrozumieć, że aż głowa boli. Dziękuję. Dziękuję pani za wyjaśniający post jest bezcenny!