Skąd ten cudzysłów przy genialnych produkcjach? ;) Nie chce sie czepiac, ale wg. mnie zaden z tych filmow nie moze byc zaliczany do banalow, bo kazdy niesie za soba cos odrebnego, czego wczesniej jeszcze nie bylo.
Love Story jest swietne, niesamowicie wzruszajace, dzieciaki moga tego nie zrozumiec, bo nie dopuszcza do siebie mysli, ze jesli taka fabula czesto sie teraz powtarza, to raczej pomysl wzial sie od starszego kina..
A co do braku poparcia rzeczywistoscia filmow wymienionych wyzej.. to gatunek fantasy, ale przekazuje wielkie wartosci, przez co mozemy to przelozyc na nasze zycie osobiste. I tu na mysli mam glownie WP.
W kazdym razie minelo bardzo duzo czasu od wydania ksiazki i nie zapowiada sie raczej na zanik zainteresowania ni a ;) W kazdym razie zgadzam sie z Toba co do roznorodnosci, ktora okazuje sie byc ciekawa.
A takze co do zalet Love Story.
Pozdrawiam.

A dla mnie ten film (jak i ksiazka) jest genialny, ale lubie takze Avatara ;) Wiec jak widac kwestia gustu.

Jakby nie spojrzeć "Love story" jest filmem fenomenalnym, taki był i gdy wychodził w latach 70tych i taki jest dzisiaj. Posiada przepiękną ścieżkę dźwiękową, bardzo fajnie dobraną obsadę aktorską. Banalny mimo wszystko jest, żadnej zaskakującej innowacyjnej fabuły nie posiada, aczkolwiek ta banalność właśnie w nim urzeka. Nie godzę się na stanowisko , że młodzież nie lubi takich filmów i je wyśmiewa, jednocześnie oglądając tylko i wyłącznie współczesne filmy. Gusta są różnorodne, nie każdemu podoba się to samo, lecz dzisiejsze filmy komercyjne nie są gorsze od starszych. Tak uważam