Mogło być coś magicznego, intrygującego, subtelnieje erotycznego. Mogło, ale niestety nie wyszło. Bardzo podobał mi się początek filmu, piękne opisy głównego bohatera, urzekło mnie również w pewne sposób to "tak", które fryzjerka powiedziała właściwie nie znając swojego wybranka. To było głupiutkie, ale bajkowe. Samo zakończenie wzbudza kontrowersje, mi osobiście nie przeszkadzało. Mimo, że postawa głównej bohaterki nie wydaje mi się odpowiednia a jej zdanie uważam za błędne, w jakiś sposób pasuje to do całości filmu. A jednak całość ów w jakiś sposób nieco razi. Przede wszystkim chyba za sprawą głównego bohatera. Ja wiem, że to może zabrzmieć głupio, ale...no...On był okropny o.O' I do tego sporo starszy... Tzn...jej no... taka śliczna kobietka i taki brzydki facet? :| Zwłaszcza jeśli jest ot film w dużej mierze o cielesności. Sceny erotyczne całkowicie pozbawione pasji. Nie potrafię zrozumieć zachwytu nad nimi... Nijak czuć między dwojgiem zakochanych owej miłości, a jedynie pożądanie i to takie byle jakie...Żeby tylko tam jej rękę pod spódnice włożyć, żeby tutaj cos, tego..Szkoda. Mogłoby wyjść coś naprawdę,dobrego. Mimo wszystko 6/10. Chociażby za początek i scenę z policzkiem ^^