Niestety cieżko mi sie czasem wpasować w starsze klimaty, nie pamietam juz kiedy podobał mi sie jakis film przed 80r. Obejrzałem ten western ze względu na Clinta i wysoką ocenę. Muszę powiedzieć że się nie zawiodlem. Widać że scenariusz i fabuła pisana jest 40lat temu, bo jest w miare prosta, nie ma naciaganych scen i nacisku na efekty. Za to jest klimat, KLIMAT TAJEMNICZOŚCI, MROCZNEGO SCHEMATU I ZAGADKOWOŚCI. Jak na 73r. pod tym względem DZIELO SZTUKI.
Dodatkowo film do końca nie odkrywa kim jest przybysz i co nim kieruje, co widać po waszych wypowiedziach. Co uważam za +.
Nie mniej I PEWNIE ZA TO ZOSTANE TU POBITY, jestem raczej z nowego pokolenia i dla mojej komercyjnej glówki Westernem NR1 pozostaje SZYBCY I MARTWI z fenomenalnymi Leo i Genem,
pzdr