...jak to jest że taki film ma tu większe noty niż nie jedna o wiele lepsza superprodukcja...przypuszczam że film temu jest oryginalny, bo nie ma sprecyzowanego odbiorcy...dzieci nie zrozumieją większości tematu..dla większości dorosłych będzie znów za bardzo infantylny...może nie którzy to lubią...hmmm...czyli...dalej nie wiem skąd takie wysokie noty...
Może ze względu na małą popularność tytułu? Nikt go nie zna, więc niczego się po nim nie spodziewa. Jak ktoś zaczyna oglądać i stwierdzi że to nie jest film dla niego, to przełączy kanał i nie oceni (jak ocenić coś, czego się nie zobaczyło w całości - idiotyzm), a jeżeli mu się spodoba (jak np. mnie) to wystawi mu dobrą ocenę.
Tu wiele superprodukcji osiąga wysokie noty i tego to z kolei ja nie jestem w stanie zrozumieć.
hehe...wybacz...że się uśmiecham...ale teraz zerknąłem na pierwszy lepszy moim zdaniem niezły film...(znaczy lepszy, moim zdaniem)...chodzi mi o "Batman Początek"...ma gorsze noty...:)...wynika z tego że aby film był nieźle notowany...to musi być nie znany i niskobudżetowy...:)Ok już się nie czepiam..nie ważne jakie noty..dla autorów zapewne ważne jakie przyniósł dochody...
ps. i choć obejrzałem film do końca (co wstyd trochę się przyznać:P)...to oceniam film na co najwyżej 5..co nie znaczy ze film jest zły..jest średni.
Primo - Jak porównać film familijny, obyczajowy z sensacyjniakiem, czy SF? Zupełnie o co innego chodzi w tych produkcjach.
Secundo - Różnica w ocenie obu filmów jest minimalna - 7,86 dla "... Manhattanu" do 7,82 "Batmana - Początku". Nie warto nawet o niej wspominać.
Terzo - Moim zdaniem "Batman - Początek" jest skrzywdzony względem "Mrocznego Rycerza", gdyż oba te filmy należą do jednych z najlepszych ekranizacji komiksów. W tej kategorii zaś najbardziej skrzywdzony względem pozostałych jest film będący komiksowym arcydziełem i jednym z nielicznych filmów, które można polecić absolutnie każdemu - "Watchmen - strażnicy" ze średnią 7,42.
Quattro - Od dłuższego czasu uważam, że efekciarskie produkcje średnią uzyskują tu na poziomie 7 lub wyższym. "Transformers" - 8; "Deja vu" - 7,73; "Wyspa" Baya - 7,6; "Kroniki Riddicka" - 7,89 (!); "Eagle eye" - 7,28; "Żołnierze kosmosu" - 7,11; "Tylko jeden" z Jetem Li - 7,03(!). Założę się, że właśnie tylko dzięki względnie małej popularności "Final Fantasy VII: Advent Children" zdołało osiągnąć średnią aż 8,57. Czytałem szerszy opis fabuły i widziałem parę klipów z filmu i to naprawdę na SF, tym bardziej dobre, nie wygląda (jednakże filmu nie widziałem, więc mogę jedynie zgadywać).
Quinto - Moim zdaniem w kategorii komedii romantycznej, a tym bardziej filmu familijnego "Mały Manhattan" to naprawdę dobra pozycja zasługująca na wysoką ocenę i pomimo swojej sympatii do SF, horrorów i filmów akcji, w zamian za świetnie opowiedzianą fabułę "... Manhattanowi" dobrą ocenę wystawiłem.
Sesto - Dochody to by zapewne ten film miał, gdyby był reklamowany. Tak, to raczej wiele nie zarobi. :]
No tak masz racje nie ma co porównywać..innych gatunków..temu batmana porównałem bo mi pierwszy do głowy przyszedł...temu różnica w ocenie jest mała bo nie szukałem dalej...:)
co do Watchmana..widziałem podobał mi się (choć taki Mroczny rycerz był dla mnie lepszy)...ale z tego co czytałem na forum to dużo osobom się nie podobał Watchmen, więc ja chyba bym nie ryzykował polecając nikomu, niech oglądają na własną rękę i sami ocenią...a co do reszty filmów...myślę że w większości oceny mają stosowne...oprócz żołnierzy...powinni mieć mniej o wiele:)...a Final Fantasy trzeba w takim razie obejrzeć..aby sobie wyrobić opinie o tym systemie ocen bardziej...(choć przypuszczam że wysoka ocena jest zasługą w dużej mierze fanów gry o tym samym tytule)...:)...i kontynuując....film familijny ok może masz racje - dobra pozycja..ale komedia romantyczna...no widziałem o niebo lesze..ale na szczęście jest tyle filmów ze każdy może znaleźć coś dla siebie...:)
Pozdrawiam
Właśnie obejrzałam, skusiła mnie wysoka ocena... I powiem tak: gdybym obejrzała ten film 15 lat temu to pewnie bardzo by mi się podobał :D A tak... zwykły średniak... do tego troszkę nudny... Polecam dzieciom :))
A mi się właśnie podobał pomimo, że jestem z 85. Był bardzo fajny i wcale nie był nudny. Polecam, chociaż nie każdemu może się spodobac, jak napisał Khaosth u góry. Ode mnie mocne 8.
No każdy ma inny gust :) Tobie w wieku 27 lat bardzo podoba się taki film, mi już nie, chyba za stara jestem ;p
A mi się bardzo podobał. Nie gustuję w tego typu produkcjach, jednak do tego mam duży sentyment, gdyż sprawił, że wspomnienia o moim własnym pierwszym zauroczeniu powróciły jak żywe, i przez godzinę z hakiem czułem się jak zakochany dzieciak, jakim niegdyś byłem.
Nie powiedziałbym też, jak ktoś wyżej, że jest to film naiwny. Te emocje towarzyszące pierwszej miłości są dokładnie takie jak w filmie i, przynajmniej u mnie, ta miłość zakończyła się tak samo. A potem były inne, ale tę pierwszą zawsze będzie znamionować ciekawość, niewinność, czystość uczucia.
Nawet konkurenta do dłoni mej ówczesnej lubej miałem bardzo podobnego do tego z filmu :)
powiem Ci tak, akurat ten film zasługuje na jeszcze wyższą note, bo porusza w naprawde swietnie zrealizowany sposob temat pierwszej milosci, ja osobiscie dalem mu taka ocene bo sam ogladalem go jak bylem w trakcie jednej z takich milosci :)
ogolnie film bardzo przyjemny i lekki.
A odnosnie faktu ze wiele filmow ma niska note to zgodze sie z toba, bo np. takie Click, ktore jest filmem naprawde swietnym ma ocene zanizona, a znow takie avengers ma ocene znacznie zawyzona.
Wiesz dzieje sie tak m.i.n. przez to ze ludzie oceniaja filmy patrzac na obsade, jesli gra ktos kogo lubimy oceniamy lepiej, jesli kogos nie lubimy gorzej. a w filmie takim jak ten to niezbyt moze miec miejsce bo nie ma w nim zadnych wielkich gwiazd, stad i ocena filmu nie jest zachwiana.
...może i była by w tym o czym piszesz jakaś logika. Mi np. pierwsza prawdziwa miłość przydarzyła się w wieku 20 lat i może dlatego film nie do końca przypadł do mego gustu, bo po prostu go nie do końca "czuje"...
Czyli kolejny przykład na to co każdy powinien wiedzieć i rozumieć...gust odbiorcy jest uzależniony od wieku, przeżyć, doświadczeń i masy jeszcze innych czynników zewnętrznych.