Kolejny, najnowszy film postapo z uniwersum Mad Maxa. Rockatansky standardowo pogrążony w samotności wikła się w beznadziejne konflikty, tym razem ludzi i jakichś anemicznych chudeuszów z chorobą popromienną
To już koniec mojego tasiemca. Obejrzałem wszystkie Mad Maxy pod rząd i dupska mi one nie urwały.
Mad Max (1979) - 2/10
Mad Max 2 - Wojownik szos (1981) - 7/10
Mad Max pod Kopułą Gromu (1985) - 3/10
Mad Max: Na drodze gniewu (2015) - 5/10
...średnia 4.25
Muzyka (!), kaskaderka, efekty, pościgi, charakteryzacja - spox. Jest też jakaś tam odmiana dieselpunku nadająca nietypowego klimatu. Brakuje tylko scenariusza:) Początek zrobił na mnie spore wrażenie, ale później tylko jadą i jadą (za długo jadą), i się dosyć szybko kumają więc film robi się czerstwy. Zachciało mi się wówczas już kolejnej części, bo kierunek jest git. Zabrakło mi też Mela Gibsona, a w zasadzie typowego dla niego poczucia humoru. Chciałbym go zobaczyć, choćby w drugoplanowej roli jakiegoś staruszka.