Mad Max: Na drodze gniewu

Mad Max: Fury Road
2015
7,2 235 tys. ocen
7,2 10 1 235313
8,4 79 krytyków
Mad Max: Na drodze gniewu
powrót do forum filmu Mad Max: Na drodze gniewu

straszny chłam

ocenił(a) film na 4

Nie jestem miłośnikiem serii, ale ten film to tragedia. Beznadziejna fabuła, żenujące dialogi, jałowe postacie, ale to co mnie najbardziej "urzekło" to te młode matki. Postapokaliptyczny świat, wszędzie piach, kurz, eksplozje, smar i inny syf a one cały czas w perfekcyjnym makijażu. Wiem że to tylko film ale biorąc pod uwagę tło akcji wyjątkowo gryzie to w oczy.

born2run

"Postapokaliptyczny świat, wszędzie piach, kurz, eksplozje, smar i inny syf a one cały czas w perfekcyjnym makijażu." - łał bo żyły w dostatku i niczego im nie brakowało (prócz wolności ?

ocenił(a) film na 4
DR16

Nie ważne jak żyły, 3/4 filmu zapieprzają starą ciężarówką przez pustynie, pośród eksplozji, strzałów itd. Uważasz że w tych warunkach nie powinny choć trochę się upaprać czy zepsuć sobie fryzurki? A nawet gdyby mówić o reszcie ich życia w tym dostatku: świat po zagładzie, wszystkiego brakuje, ale salony Douglas i Sephora pracują niby pełną parą, tak? Szminkę i lakier do włosów dalej można dostać.

born2run

Przecież przez większość czasu siedziały w samochodzie i nie brały udziału w niczym co mogło zaszkodzić ich urodzie, to jakbyś się czepiał że Szturmowcy w Gwiezdnych Wojnach nie przeładowują broni

ocenił(a) film na 4
DR16

Ja nie wymagam żeby były całe umorusane w sadzy czy błocie ale idealny makijaż po tych pościgach to lekka kpina z widza. I to że siedziały nic nie zmienia, o ile pamiętam okna były pootwierane albo w ogóle nie było szyb a piach z pyłem latał po całej okolicy. A porównywanie ze szturmowcami jest bez sensu. Strzelałeś kiedyś z ich broni? Jakoś wątpię. Więc czemu mam się czepiać że nie przeładowują fikcyjnej broni stworzonej na potrzeby filmu? Natomiast jak działa piasek, pył, sadza i cały ten kram chyba już wiemy bo to istnieje naprawdę.

born2run

Kpina z widza ? czy ty naprawdę myślisz że ci fani którzy nie lubią nowego Mad Maxa krytykują go za to że rodzicielkom Nieśmiertelnego Joe nie znika makijaż z twarzy ? to typowe niedociągnięcie który ma prawie każdy film, serio zakładasz że scenariusz dba o takie rzeczy ?

ocenił(a) film na 4
DR16

Nie bardzo rozumiem. Nie obchodzi mnie czy inni zarzucają filmowi to samo co ja. Ja wyraziłem swoją opinię a nie ogółu. I nie zakładam, że scenariusz dba o takie szczegóły bo wyraźnie napisałem że nie dba. Co tu jest niejasne?

born2run

Sorki źle sprecyzowałem - chodziło mi o to czy ty myślisz że w scenariuszu jest napisane "makijaż rodzicielek Nieśmiertelnego Joe nie schodzi pod wpływem akcji dziejącej się na ekranie"

ocenił(a) film na 4
DR16

Dalej nie wiem do czego zmierzasz. Nie obchodzi mnie co jest napisane w scenariuszu. Jest to dla mnie komiczny błąd i niedopatrzenie. Tak jakby superman zamiast "s" miał "z" na tej swojej piżamce. Ale dobra, nieważne. Możemy to ciągnąć w nieskończoność. Przyjmijmy więc po prostu że dla ciebie można zachować nieskazitelny makijaż podczas tego co tam się wyrabia, a dla mnie jest to głupie i tyle.

ocenił(a) film na 10
born2run

Coś Ci wyjaśnię, bo być może nie potrafisz oglądać filmów.
Te dziewczyny były "oszałamiające". Takimi je widzieli je Max, Nux, Furiosa i wszyscy inni, w tym one same. A naprawdę, z naszego punktu widzenia, wyglądały jak wyglądały. Jak mogą wyglądać dziewczyny w postapokliptycznym świecie? Nawet te z haremu półboskiego Pana Władcy? No słabo. Więc aby widza bardziej wciągnąć w klimat, zostały ukazane tak jak widzieli je bohaterowie czyli "oszałamiająco".
To taki zabieg filmowy. Na tym polega kino. Podobnie jak bohaterowie nie słyszą muzyki z filmu (na ogół), ona ma grać w sercu widza i stymulować odczucia.

ocenił(a) film na 4
Leszy2

Z całym szacunkiem ale wyjątkowo bzdurne tłumaczenie. To już wolę chyba opcję, że mimo "końca świata" douglas i sephora pracowały pełną parą.

ocenił(a) film na 10
born2run

Jak sobie chcesz. W końcu to Twój problem, że film Ci się nie podobał.

ocenił(a) film na 4
Leszy2

Mogę Cię uspokoić, że to dla mnie żaden "problem".

ocenił(a) film na 10
born2run

Spodziewałem się takiej, w sumie głupiej, odpowiedzi.
Poszedłeś do kina z jakim oczekiwaniem? Że wydajesz pieniądze na "straszny chłam"?
Jesteś obojętny na to, że wydałeś pieniądze i straciłeś czas na "straszny chłam"?
Masz problem, choć go bagatelizujesz. Nie chcesz przyjąć mojego rozwiązania - spoko, ale twój problem pozostaje problemem. Ja problemu nie mam bo być może ktoś inny to przeczyta i łyknie.

ocenił(a) film na 4
Leszy2

Po pierwsze na głupi komentarz mam zwyczaj dawać "głupią odpowiedź". Po drugie nie byłem na nim w kinie, a co za tym idzie nie zapłaciłem ani złotówki więc żałować mogę co najwyżej straconego czasu a to przeboleję. Po trzecie to tylko film i należę do tego (mam nadzieję licznego) grona które nie czuje że ma "problem" bo nie zachwycił go dany obraz. Aż do teraz myślałem że żartujesz ale ty sam usilnie pokazujesz że masz jakiś specyficzny problem skoro tak usilnie używasz takiego określenia na tak bzdurną sytuację. Sugeruję odejść od telewizora czasem i zająć się prawdziwym życiem a nie fikcją. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
born2run

Nie mam telewizora.
Pozdrawiam.