PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1495}
6,9 65 486
ocen
6,9 10 1 65486
6,3 20
ocen krytyków
Mad Max
powrót do forum filmu Mad Max

Wiem, że film ma wielu fanów i pewnie wielu będzie niezadowolonych z tego wątku, szanuję Wasze zdanie, ale kompletnie się z nim nie zgadzam. Co mnie w tym filmie razi? Nadmierna ekspresyjność, zwłaszcza w scenach, gdzie kompletnie jest ona niepotrzebna, karykaturalna mimika (że o wytrzeszczu oczu jak ze słabych filmów gore na końcu nie wspomnę), nagłe najazdy kamery na twarze aktorów (dla podniesienia poziomu dramaturgii, jak mniemam, chociaż te zabiegi wywoływały u mnie tylko śmiech), kiepskie dialogi, wpychanie WSZĘDZIE dramatycznej muzyki, nawet w momentach, w których pasuje ona jak pięść do oka (gdzie autentycznie na ekranie nie dzieje się wtedy nic, co nosiłoby jakiekolwiek znamiona dramatycznej sceny) i przede wszystkim słabo złożona do kupy historia. I nie chodzi o to, że porównuję ten film z kinem współczesnym, bo takie porównanie byłoby bez sensu. Ten film po prostu sam w sobie jest bardzo średni i nie ma tu też co obwiniać małego budżetu - po prostu reżyser/scenarzysta Miller nie przyłożył się do zrobienia z tego filmu porządnego kina akcji/postapokaliptycznego. Nie wiem, ja od filmu "kultowego" oczekiwałabym jednak trochę czegoś więcej.

PS. Czy tylko mnie ostatnia scena skojarzyła się z Piłą?

Hydeist

Też uważam ten film za raczej średni. W "Wojowniku szos" w końcu jest postapo, jest pełny ikonicznych momentów, brutalnej akcji i barwnych postaci. Fabularnie mało związany z jedynką. Polecam sprawdzić drugą część, bo to już kompletnie inna bajka :)

majster002

Widziałam drugą część, zgadzam się, że jest lepsza.

Hydeist

Jeśli mowa o kultowych dziełach, to z Terminatorem było podobnie.
George Miller chyba sam do końca nie wiedział co chce osiągnąć, ale cóż wyszło jak wyszło, nic tego nie zmieni a mnie się podoba tak jak jest :)
Nie mogę się doczekać najnowszego Mad Maxa :D

patrykniedzialka

Dla mnie Terminator był zrobiony dużo lepiej fabularnie i w kwestii reżyserii. Co do nowego, to też czekam niecierpliwie, zobaczymy czy film uniesie kultowość tytułu "Mad Max", czy będzie postapokaliptycznymi "Szybkimi i wściekłymi" bez większego klimatu.

Hydeist

Cały czas mi to po głowie chodzi.
Cóż widziałem zwiastuny: efekty godne, dekoracje zacne, ale ten klimat.
Wizualnie może zda egzamin ale klimatycznie - niekoniecznie...
Jeśli chodzi o Terminatora to mi nie chodziło o to jak był zrobiony, tylko o to że też mieli zmniejszone fundusze i o to że druga część była lepsza i bardziej magiczna (1991 mój rocznik :) ).

ocenił(a) film na 8
patrykniedzialka

Nie zapomnij dodać, że Twoim zdaniem była lepsza bo np. moim i wielu innych lepsza była część pierwsza. Pozdrawiam :)

Hydeist

Masz rację. To typowy film z tamtych czasów. Dokładne kręcenie mimiki, wręcz nadmierne, wytrzeszcz oczu, skrzywione usta, wydęte wargi, przerysowane czarne charaktery, które wydają się dziś bardziej przyjazne jak straszne, to wielkie wady obu części. W tych filmach jest zbyt wiele karykaturalnych postaci. Czarne charaktery w "Mad Max" bardziej przypominają postaci z "Akademii policyjnej".

Czasami tego typu produkcje się udają. Moim zdaniem "Max Max" jest filmem przecenianym. Gdybym miał sam dziś kręcić jeszcze raz ten film, dorzuciłbym mu więcej powagi i dramatyzmu.

Po 35 latach został z niego tylko Mel Gibson, który w pełni zasłużył na wielką karierę. Faceta z takim potencjałem, wtedy całkiem nowego w kinie, wtedy nie było. Kino było pełne podstarzałych gwiazdek, które brylowały już z opasłymi brzuchami i kasowały za kiepskie role gigantyczne pieniądze.

ocenił(a) film na 5
Hydeist

Koszmar bezprawia i terroru, krwi, zlomu i zgrozy, ktory niestety nie daje sie zdemaskowac, gdyz sam film ulegl fascynacji przemocy. Typowe merkmale slabego filmu - w tym przypadku to sa: od razu wpada w oko tania produkcja, ktora widac w kazdej minucie tego "dziela", no i same tylko stunts nie mają zbytnej wartości, jeżeli nie ma prawdziwego "z krwi i kosci" filmowca za kamerą. George Miller, który jest w rzeczywistosci lekarzem i filmowym freakiem pokazuje, ze nie kazdy od razu (MAD MAX jest w dodatku jego debiutem!) rodzi sie Tarantinem Quentinem (chodzi mi o te drugie - bo lekarzem to on nie byl, a wprost przeciwnie - jest chronicznym legastenikiem...) ;D

Hydeist

Czy film patrząc zimno i obiektywnie jest słaby?. Tak masz 100% racji, oceniając Mad Maxa z perspektywy czysto kinowej nie można wydać innej oceny. Na zachodzie legenda Maxa zaczęła się faktycznie od drugiej części. Jednak patrząc na Polskę i okres mojego wczesnego dzieciństwa, to film robił wrażenie. Wtedy u nas na drogach rządziły maluchy, a polonez to był rarytas. Szarość i mizeria a ten film stanowił odskocznie.

Inna sprawa to taka, że gdybyś obejrzała inne filmy jakie rządziły w czasach VHS, to max jednak się wybija. ;)

ocenił(a) film na 10
Hydeist

Nie wiem jako fan uwielbiam ten film cóż może to mydli mi oczy przed tym co uważasz za rażące hmm... wiadomo moje uwielbienie sięga lat 90 wiec jeśli spojrzymy na to realistycznie to większość filmów ma drzazgi widziałem nowego Mad Maxa no i cóż nie powiem dokładnie jakie są moje odczucia jednak cytująca utwór Boba Dylana " Czasy wciąż się zmieniają..." sami uznajcie czy na lepsze.

halord13

Mnie się wydaje, że wiele filmów z lat 80 trąci myszką. Kiedyś wszyscy pożyczali sobie na VHS "Krokodyla Dundee", zagryzali wargi do samego końca. Tak samo "Miłość, szmaragd i krokodyl" i wiele innych produkcji. Gdy oglądałem pierwszy raz "Poszukiwaczy zaginionej arki", na serio przejmowałem się przygodami bohatera. Dziś, gdy oglądam te wszystkie filmy, widzę, że roi się w nich od kalek, umowności, gagów i te historie ogląda się mało ciekawie. Pomyśleć, że kina wtedy pękały w szwach. Obecnie ostatnia część Indiany Jones mnie mierzi.

ocenił(a) film na 10
vermes

Jednak jak już się wypowiadałem na forum innej dyskusji Szybcy i Wściekli jednym z najbardziej kasowych filmów to też daje do myślenia czego ludzie oczekują od kina większość filmów które określam jako uduchowione teraz przynosi jedynie senność większości ludzi fakt faktem nie dajmy się zwariować wszystko co popkultura uznała za oldschool to wybitne kino ale taki Łowca Androidów jak dla mnie jeden z unikatowych obrazów Po co żyjemy jak by nie było chociaż nie mamy ramy czasowej długości naszego życia to sam fakt że ludzi nie są wieczni i przeminą czy to jako malarz lub aktor lub cywilizacja wszystko ulegnie anihilacji czas zatrze wspomnienia istnień tak małych w porównaniu do wszech rzeczy ale że forum dotyczy Mad Maxa apokalipsa to rzecz nie dająca się ukazać w ramach filmowych chętnie zobaczył bym film z orgią brutalności twardym stylem egzystowania to też zmienia obraz tych filmów na dziecina bajkę złodzieja czasu przed ekranem.

vermes

Ale poszukiwacze zaginionej arki to zajebisty film, moj ulubiony z dziecinstwa !! widac masz problem z odróznieniem badziewia od klasyka ,jeszcze mi powiedz ze gwiezdne wojny Cie nudza ,o!

GoodIdea

Dziś nudzą, nawet te pierwsze, te klasyczne.

vermes

Przykra sprawa ;)

ocenił(a) film na 8
vermes

Nie wiem. Wolę klasykę. Ale trzeba uważać, bo będzie przesyt.

ocenił(a) film na 4
Hydeist

Zgadzam się. Wiele rzeczy w filmie się nie klei, wychodzi mizeria scenariusza (scena bójki w komisariacie (???) między członkiem gangu a policjantem, niezrozumiały motyw rozstrzelania manekina, pierwsza scena-dłużyzna z Nocnym Rycerzem), przerysowane aktorstwo... Z drugiej strony kilka perełek: scena wjazdu gangu do miasteczka i pierwszy najazd kamery na przywódcę gangu sugerujący od razu kto tu jest szefem i - przy okazji- największym świrem, scena z lodem na plaży, finałowa scena zemsty... No i Mel Gibson, zdecydowanie najjaśniejszy punkt filmu. Post-apokaliptyczny klimat dużo bardziej wyczuwalny w drugiej części.

kawa_bez_papierosa

A co było nie tak w scenie bójki w komisariacie? Strzelanie do manekina nie miało żadnego głębszego motywu i przesłania - to kino rozrywkowe a nie artystyczne. Pierwsza scena jest punktem wyjścia dla całej fabuły , bez niej nie byłoby w ogóle filmu.

ocenił(a) film na 5
GarvinSitho

Generalnie, kino rozrywkowe powinno dostarczać rozrywki. Tutaj dostarczono mi jedynie bólu głowy.

ocenił(a) film na 8
Hydeist

Fakt, film dzis traci myszka, ale wiele z rzeczy ktore wypunktowalas jako irytujace sa zwyczajnie charakterystyczene dla tego gatunku - trzeba pamietac, ze kiedy go tworzono, film byl kolejnym z kategorii exploitation a klimat post-apo stal sie wlasnie tym co niespodziewanie wynioslo go do rangi niezapomnianego dziela. Rozumiem wiec ze komus moze nie smakowac, sam bylem nieco zaskoczony gdy go w koncu obejrzalem ze "to ma byc ten slawny Mad Max"? Cale szczescie ze explot lubie, wiec i film mi raczej podchodzi :)

ocenił(a) film na 8
rozkminator

Masz w zupełności rację.
Dodam od siebie: Często filmy, które są odzwierciedleniem "wszystkich grzechów" swoich czasów, jak to autorka tematu trafnie ujęła, stają się zarazem tych czasów ikoną. Nieraz idąc na całość, bierzemy wszystko. I tak się stało z Millerem, który stał się przecież całkiem dobrym reżyserem.
Kultowość tego filmu, to jego oryginalność tematyczna (jak na tamte czasy), a także ogromna dziwność hmm, wszystkiego w Mad Maxie. Wspaniała spuścizna dla postmodernistycznego kina XXIwieku.
Nie wszystko musi być wybitne i wysmakowane. Ważne, zeby było jakieś.

ocenił(a) film na 8
obywatelw

Ostatnie akapit, mimo ze momentami buntuje mojego wewnetrznego snoba, staje sie ostatnio moim mottem i w sumie nie narzekam :)

ocenił(a) film na 4
Hydeist

Nie mógł zrobić kina post/apokaliptycznego bo ten film nie dzieje się po wojnie atomowej. Sam film pomimo tego że widziałem go kiedyś na VHS a więc jestem ze starszego pokolenia, też uważam za słaby i dopiero dwójka pokazała klasę.

armarange

No tak, co do postapo przyznaję absolutną rację, zagalopowałam się. Ale jako film akcji jedynka Mad Maxa też się w sumie nie broni, więc na jedno wychodzi ;) Ale nie utożsamiałabym aż tak VHSów ze "starszym pokoleniem", ja mam 27 lat i też robiłam wyprawy do wypożyczalni kaset, wertując opisy filmów na pudełkach, próbując zdecydować, co obejrzę ;)

ocenił(a) film na 4
Hydeist

Wyjątki są bo 15 lat temu jeszcze VHS-y były i jakiś czas potem też więc byłaś nastolatką która wypożycza VHS-y :-P
Oczywiście ja miałem na myśli epokę VHS która przejawiała się w tym że na bazarach kupowało się kasetę np Hitachi od jakiegoś buraka w czapeczce ( zanim wprowadzono przepisy o prawie autorskim w Polsce a więc początek lat 90-tych) i ogladało się to na odtwarzaczu bo wielu nie stać było na magnetowid.

ocenił(a) film na 4
Hydeist

Taki burak w czapeczce ubrany w dżinsy słynne "marmurki " sprzedawał Ci Mad Maxa przegranego w domu z oryginalnej kasety video. Tego nie możesz pamiętać. Jestem starszy i wygrałem tą dyskusję :-P hahaha ale wolałbym mieć Twój wiek

armarange

Na początku lat 90-tych też oglądałam VHSy, tylko że z bajkami :D Lubię swój wiek, więc rozumiem zazdrość ;)

ocenił(a) film na 4
Hydeist

No tak ale to byłaś malutkim dzieckiem a nie chodziłaś po bazarach za kasetami z Mad Maxem , jak mniemam również
nie nagrywałaś po nocy filmu na magnetowid by je potem sobie zbierać i trzymać w szafie itd. ja mam swoją kolekcję do teraz w piwnicy i magnetowid też który działa do teraz ( Sony kiedyś robił dobry sprzęt )
Co do wieku... to jest to rzecz tak ulotna że nie ma czego zazdrościć za chwilę będziesz witała się 30-stką a wtedy życie przyspiesza

armarange

Przyszłość mnie nie przeraża. Wyznaję zasadę - człowiek ma tyle, na ile się czuje. Pozdrawiam serdecznie i dobrej nocy życzę :)

ocenił(a) film na 8
Hydeist

Mad Max ma to do siebie, że to camp jest. W pierwszej części nie jest aż tak samoświadomy tego, ale trzeba przez pryzmat campowośći nań patrzeć. Ja lubię pierwszego Maxa właśnie za te przerysowane sceny, nadmierną ekspresję i tandetę. Te elementy na swój sposób mnie fascynują, patrzę na nie trochę jak bym był w muzeum. No i nie można zapomnieć o wspaniałym fetyszyzowaniu motoryzacji oraz słynnych scenach "na przyspieszeniu", które są markowym znakiem serii aż do dziś

Hydeist

Dla mnie ten film nabiera wartości kiedy odbiera się go jako metaforę i podchodzi jednocześnie z dystansem. Oglądałem go 20 lat temu jako nastolatek i obecnie robi na mnie większe wrażenie jako całość niż kiedyś. Gdybym do oglądania każdego filmu podchodził z tym bagażem doznań i przyzwyczajeń jakie narzuciły mi setki godzin spędzonych przed ekranem do doszedłbym dziś do miejsca gdzie nic nie nadawałoby się do oglądania. Na szczęście z wiekiem mam więcej dystansu do tego co oglądam a dzięki temu w twórcach i ich dziełach, które kiedyś był dla mnie albo niezrozumiałe albo kiczowate dziś widzę wreszcie zróżnicowaną wyobraźnię ludzi, którzy bawili się konwencją i bawili się wyobraźnią. Już sam ten fakt, pozawala cieszyć się filmami bardziej niż kiedy wszystko filtrujemy przez jakieś sztywne wyidealizowane przyzwyczajenia.

ego78th

Ależ ja doceniam zabawę konwencją, nastolatką (na szczęście) już od od dawna nie mam, więc wiek też nie jest tu problemem. I przy okazji uwielbiam filmy z lat 80-tych. Ba! Wiele z nich, pomimo gorszej technologii wynikającej z czasów, w których były kręcone, uważam za znacznie lepsze, zwłaszcza w linii fabularnej, niż filmy współcześnie kręcone. Dlatego też, to co napisałeś do mnie nie przemawia. No ale oczywiście, każdy ma swoje zdanie - a ja szanuję Twoje.

Hydeist

Po prostu nie ta bajka. Do miłego...

ocenił(a) film na 9
Hydeist

Odpowiedź jest prosta, tak się po prostu robiło wtedy filmy. Własnie zbliżenia na twarz, kiczowata gra aktorska, przerysowanie. Wystarczy obejrzeć np. wcześniejsze Ptaki czy mniej więcej z tego okresu Szczęki. Poza tym nie jest to film postapokaliptyczny.

seastian

Co Ty bredzisz? W dodatku Ptaki i Mad Max to inne epoki kinowe i gatunki. Jak można je wrzucać do jednego wora? Wystarczy obejrzeć wiele filmów pomiędzy nimi, żeby wiedzieć, że jednak nie kręcono filmów kiczowato np. Godfather 1 i 2, Serpico i cała masa innych.

Hydeist

Co do podobieństwa z filmem "Piła" to raczej na odwrót, ale rozumiem co masz na myśli.

ocenił(a) film na 9
Hydeist

Dobrze prawi Dziennik Pokładowy... Piła Maxa była pierwsza i niepowtarzalna! ;)

Co do krytyki filmu, to pewnie gdybym sam ten film oglądał dzisiaj, to uznałbym go za mooocno przeciętny. Wkurzałaby mnie muzyka, a sceny pościgów, akcji etc. nie robiłyby na mnie wrażenia. Poza pewnymi wyjątkami. George wpadł na kilka świetnych pomysłów, żeby dodać dramaturgii wspomnianym scenom. Ja osobiście uważam, że otwierający film pościg przetrzymuje próbę czasu. I podoba mi się idea - szaleniec mknie przez pustkowia, a kolejni policjanci, którzy próbują go złapać są "eliminowani". W końcu wkracza ON i wszystko się zmienia. Uciekinier zaczyna się załamywać. Pewna dotąd siebie niunia zaczyna z niepokojem obserwować załamkę swojego faceta. No kurcze! Czegoś takiego dzisiaj nie robią w akcyjniakach. I ten film ma tego typu nieśmiertelne momenty. Osobiście najbardziej lubię scenę z Maxem złapanym w pułapkę przez trzech głównych antagonistów. Fragment, w którym Max z przestrzeloną nogą zmierza w stronę auta potrafię oglądać w kółko. No i scena z piłką na końcu - kapitalne zakończenie.

W ogóle aktorsko jest naprawdę dobrze. Zarówno po jasnej jak i ciemnej stronie mocy są ciekawe postacie. Oczywiście - przy tym wszystkim ten film ma masę wad i z grubsza je wymieniłaś. To taki kicz końca lat 70 z małym budżetem, kiepską muzyką (aczkolwiek ta scena, w której Max kuśtyka do radiowozu dobrze współgra z podkładem muzycznym), wspomnianymi przez ciebie zbliżeniami na twarze i zbyt teatralną mimiką. No i efekty takie jak i budżet. Aczkolwiek i tak wolę taki minimalizm niż naszpikowane efekciarstwem Transformery oraz inne takie. Dodam, że jako gówniarz niespecjalnie przepadałem za jedynką , a jarałem się kontynuacją. Po latach jednak, bodaj jako licealista, obejrzałem film jeszcze raz i doceniłem. Jeszcze dzisiaj czasami odświeżam. ;)

ocenił(a) film na 5
Dryden

Początkowy pościg, scena jak przyjeżdżają do tej zgwałconej dziewczyny (wcześniej widzą tego mężczyznę na polu i już wiadomo, że stało się coś strasznego), bójka jak wypuszczali tego gościa, scena jak Max jest w potrzasku i potem idzie do samochodu i finał to jedyne dobre sceny filmu. Reszta czasu to niezrozumiały zbiór... obrazków, nie tworzących jakiejkolwiek spójności, ani fabularnej, ani nastrojowej nic. Czas widza jest marnowany na takie perełki jak: wyprzedzanie lawety, która najpierw musi przepuścić vana z naprzeciwka (tak, serio) albo strzelanie do manekina. Reakcje postaci są idiotyczne np. jeden z motocyklistów przypala się zapalniczką i dziwi się, że go zapiekło. Albo wyraz twarzy Maxa jak widzi poparzonego kumpla - Looney Toons są bardziej subtelne. Fabuła ma dziury na wylot z podstawowym plottwistem - jak do ciężkiej cholery znaleźli ich nad morzem u ciotki. Porażka. Ale rozumiem, że początki bywają trudne.Terminatora 1 nigdy nie widziałem i nie zamierzam, a 2 uwielbiam.

ocenił(a) film na 3
Naxster

"Terminatora 1 nigdy nie widziałem i nie zamierzam"

Ale dlaczego? O ile pierwszy Mad Max jest koszmarny, to Terminator w porównaniu z nim jest jak niebo i ziemia - piękny klasyk, arcydzieło SF i pokaz geniuszu Camerona, lepszy od bardzo dobrej, ale nieco kiczowatej i już nie tak mrocznej i cyber-punkowej dwójki.

Gorąco polecam - nie zawiedziesz się.

Hydeist

Co prawda, to prawda. Mnie też film jakoś bardzo nie zachwycił. I jednak zdecydowanie bardziej wolę następne części Mad Maxa, ze szczególnym wskazaniem na 2. Zdecydowanie lepsza realizacja i tam naprawdę czuć klimat post-apo.

ocenił(a) film na 9
Hydeist

Ja musiałem obejrzeć film 2,3 razy aby go bardziej docenić. Ba. Musiałem zaliczyć kolejne części MAD MAXA, by bardziej jako kontekst cz.1 wydała mi się interesująca i wiarygodna - zyskuje na tym, że jest dziwaczna - co potęgują kolejne części. W kolejnych MAD MAXAACH mamy przecież pustkowia po wojnie. 2 część bardzo dobra. 3 część dobra tylko pierwsza połowa, a potem druga połowa nie ma sensu wg. pierwszej połowy jak i pozostałych filmów - pościg z dziećmi i nikt nie ginie + ogólnie taka dziecinna stylistyka. Potem 4 Mad MAX powrót do tego co daje MAD MAX 2 i pierwsza połowa MAD MAX3 w jesscze bardziej bezwzględnym i surowym wydaniu . Jaki rodzaj świata przedstawia pierwszy MAD MAX - naprawdę ciężko stwierdzić - czy to większy teren, którego nie dotknęła katastrofa czy raczej świat przed katastrofą totalną z MAD MAXA 2 to mnie najbardziej intryguje w pierwszym MAD MAX. Co u licha się dzieje z tym światem - o co tu chodzi w kontekście kolejnych części, a fakt, że film wydał się nieco niedorobiony już miałem po pierwszym oglądaniu XD Doceniam go dopiero w kontekście kolejnych części jako coś po prostu bardzo dziwacznego. Pod względem spójności w detalach OPOWIADAJĄCYCH historyjke najlepiej zrobili 4 Mad Max, A POTEM Mad Max 2 i nieźle MAD MAXA 3 pierwszą połowę, bo dalej to katastrofa na full xd

Movie_Crash_Man

Oglądałam wszystkie części i każda jest dla mnie lepsza od jedynki.

ocenił(a) film na 9
Hydeist

Goń się ciociu.

ocenił(a) film na 10
Movie_Crash_Man

Dokładnie ! Ja dodam nie tylko "Goń sie " ale -Znasz sie na filmie jak kura na kreceniu lodów ! .

Movie_Crash_Man

W sumie nasuwa mi się pytanie, skoro mam się gonić, to po co zapraszałeś mnie do swoich filmwebowych znajomych :P

ocenił(a) film na 10
Hydeist

Nie promować tego wpisu dodając komenty w obronie filmu ! Dodawanie tu wypowiedzi w obronie tego wybitnego filmu tylko
winduje na liscie ten negatywny wizerunek zakreślony przez autora tematu ! Jeśli komuś film sie podoba i ceni go -pisać w tematach innych !!!!!!!!

ocenił(a) film na 10
astral_ghoust

PS ,jedynie minusować w ocenie w łapkach pod wpisem !!!!

ocenił(a) film na 10
Hydeist

jesteś jakimś filmowym niedorozwojem .

astral_ghoust

Bo mamy różne zdanie na temat jednego filmu? Solidny argument. I duża kultura wypowiedzi - różne zdanie = obelga. Swoją drogą, jakaś schizofrenia tutaj chyba zaczyna działać, bo w jednym komentarzu piszesz, żeby nie komentować pod moim tematem, a potem sam to robisz :D Dobrego wieczoru i więcej luzu, to tylko forum o filmach.

ocenił(a) film na 7
Hydeist

rozumiem, co piszesz Nie każdy lubi komiksy jednak ja, wychowany na (puszczanych od święta) westernach, rozumiem (pamiętam) te czasy Jeśli dana konwencja Ci nie odpowiada, znaczy: zmień kanał Nie wszyscy jesteśmy tacy sami ;-P na szczęście ;-) Sztuka , to nie polityka To różnorodność
Mad Max porusza serca i budzi emocje Nawet dziś Dlatego jest(według mojej definicji) sztuką Natomiat to, kto się śmieje, kto wstrzymuje oddech, a kto (może ukradkiem) płacze, jest sprawą... temperamentu, wrażliwości i wszystkiego, dzięki czemu się się różnimy
PS: piła powstała nieco nieco...nieco później ;-) (podobno Nie mój klimat) Ale i tak Cię lubię ;-)
PS1:nie przejmuj się heitem W sprawach sztuki znaczy, że piszący nie rozumie tematu ;-) Zresztą... sama to przecież wiesz`

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones