mroczny, depresyjny jakby kręcony w piekielnym labiryncie. Od początku obcujemy z brudem, degeneracją i poszukiwaniem jakiegoś błysku nadziei. Choć na chłopski rozum wiemy, że to nie miejsce i czas na takie oczekiwania. Ale Joao Francisco dos Santos uparcie marzy o wyjściu z kanału, w którym tkwi. Ma odpryski szczęścia i owszem: pseudo rodzinę, pseudo przyjaciół i niewiernych kochanków, którzy to są, to znikają. Jest brutalny, prymitywny i samotny... Kocha facetów i kocha występować w roli kobiety. Kiedy ostatecznie po wszelkich możliwych odsiadkach - w tym za morderstwo - wychodzi z więzienia, przeistacza się w Madame Sata - słynną drag queen, wygrywającą konkursy na najlepszy stój karnawałowy. Marzenie się spełniło...