PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=487323}
6,1 6 641
ocen
6,1 10 1 6641
4,8 4
oceny krytyków
Made in Poland
powrót do forum filmu Made in Poland

aż nie wiem od czego zacząć. Chłopak na wózku inwalidzkim krzyczący kilkakroć: "jestem wk..wiony!" podczas gdy Boguś uświadamia sobie że nienawidzi wszystkiego dookoła siebie w związku z czym musi demolować samochody które mu się nawiną.
Przemysław Bluszcz, filmowy Schwarzcharakter, bezwzględny gangster z "W dół kolorowym wzgórzem" albo żenującej "Kac Wawy", w roli bogobojnego proboszcza, no k..wa nie mogę XD; chociaż oczywiście zdaję sobie sprawę że "Kac Wawa" jest młodszym filmem niż "Made in Poland" więc tutaj może rzeczywiście nie ma co się czepiać.
Kult Krzysztofa Krawczyka przewijający się przez cały film - sam lubię niektóre utwory tego artysty ale bez przesady żeby taki wątek był jednym z głównych pełnometrażowego filmu fabularnego, kiepsko to wyszło.
Wątek z sukienką od Versace'a też bez sensu - typ kilkakrotnie obraża dziewczynę po czym drze się że ją kocha, jakiś czas później kupuje jej wspomnianą sukienkę i ona cała happy i trzymają się za rączki wtf :P
Sceny w barze to już prawdziwa bolączka - Chabior-Wiktor upija się i wchodzi na stół albo tańczy z tą panią Haliną czy jak jej tam, śpiewając jakieś "tararara" albo głupią piosenkę o żabie czy lisie, nieważne. Nie dość że te sceny były żenujące to jeszcze zbyt długie - Chabior w 80-minutowym filmie zamawia dwa piwa przez prawie dwie minuty; na podstawie takich scen widać ile treści jest w tym filmie.
Finałowe sceny filmu - Boguś, nie spłaciwszy odszkodowania za zniszczony samochód, jest masakrowany przez gangsterów, gdy nagle znikąd pojawia się Wiktor - wieloletni pijaczyna z brzuszkiem, który nokautuje bandytów z wprawnością wyszkolonego komandosa, no ludzie XD.
Boguś ucieka do kościoła, za nim wpadają wściekli gangsterzy, którzy na widok proboszcza-Bluszcza mówią grzecznie: "szczęść Boże", myślałem że spadnę z krzesła XD; całość jeszcze częściowo ratuje fakt że ostatecznie dostali od księdza około 9 tysięcy z zażądanych 20 i dalszą spłatę obiecaną później.
Końcowa rozmowa proboszcza z Wiktorem wciśnięta jakby na siłę - nagle dowiadujemy się że ksiądz był kiedyś w Afryce w związku z czym opowiada jakieś swoje brednie, a przy dezaprobacie ze strony Wiktora raczy go obrazić nazywając "zapijaczonym ateistą" i wypraszając go z kościoła.
Jeszcze te żenujące i irytujące animacje bodajże w ilości 14 pojawiające się mniej więcej co 5 minut filmu. Piszę to wszystko niemalże "na świeżo" po seansie, nie jestem pewny czy wypunktowałem wszystko jak należy ale i tak zebrało się tego sporo. Widzę że niektórzy doszukują się w tym filmie jakiegoś przekazu - na siłę to można znaleźć przekaz nawet w obrazie pustej ściany oświetlonej lampą sufitową; ten film jest zwyczajnie kiepski i żenujący, nawet w kontekście buntu bezzasadne jest demolowanie samochodów przypadkowych ludzi, publicznych budek telefonicznych czy nienawidzenie wszystkiego i wszystkich dookoła.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones