Już I film kinowy "Nanoha" był doskonały, ale ten jest jeszcze bardziej niesamowity. II sezon anime
został ulepszony i poprawiony najlepiej jak się dało, a animacja/sceny akcji są perfekcyjne i mają
oszałamiającą animację.
Lepszy od jedynki. Bardziej oryginalny, bo jedynka była prawie klonem serialu, nie licząc rozwinięcia historii Fate. Natomiast dwójka była opowiedziana w inny sposób niż serial, było parę różnic. Ale mogli sobie darować fanserwis w wykonaniu 9-latek...
Było sporo zmian (chociażby całkiem wyrzucono takie dwie złe postacie, które były w serii TV). Po prostu dodano nowe sceny i usunięto niepotrzebne. A ten fanserwis to nic złego (przemiany najlepsze) bo trzeba wiedzieć, że jednak fetysz loli jest bardzo popularny w Japonii.
Jednak największą zaletą tego filmu były walki. Wprost rewelacyjne pod każdym względem (efektowne, emocjonujące i ze świetną muzyką),
Co do walk, zgadzam się. Czy te dwie postaci były do końca złe... W sumie to tylko wykonywały rozkazy i podobno cel uświęcał środki.
Co do loliconu, to prawda. Ale rozumiem jakby miały po 14-15 lat, a nie 9. Nie przeszkadza mi, jak w "Sailor Moon" jeden z Siedmiu Youma szykuje się do rozszarpania Sailor Venus, począwszy od jej skąpego leotardu. Ani Usagi latająca na golasa w "Stars". Nie przeszkadzają mi nagie sylwetki podczas przemian w SM, "Wedding Peach", "Tokyo MewMew" czy "Mermaid Melody"... Bo te panny wyglądają już jak młode kobiety... Mają talie jak osy, długie nogi i zaczyna im rosnąć biust.
Natomiast szlag mnie trafia np. przy przemianie ChibiUsy - nie każdy lubi oglądać gołą kilkulatkę prężącą swoje wątpliwe wdzięki - bo jedyne jej okrągłości to brzuch, tyłek i tłuste nóżki. Rzadko, bo rzadko, ale były takie momenty, jak zmieniała się sama (bo w parze z Usagi już tak irytująco nie wypinała się jak stara kokota). Tak samo drażni mnie to w przypadku dziewczynek niewiele starszych od ChibiUsy. Co one mają pokazywać, jak jeszcze nie mają czego z wyjątkiem podstawowych narządów??? Rozumiem, że te dwie panny noszą ciasne majtki, można pokazać granicę pośladków, ale żeby jeszcze zarys "brzoskwini"? Niesmaczne.
Podejrzewam, że nawet nie chodzi o modę na nieletnie, bo w serii "Strikers" dziewczyny są dorosłe (i wyjątkowo hojnie wyposażone)... Po prostu twórcy "Nanohy" tworzyli wcześniej m.in. hentaie i ecchi. Zaś sama "Nanoha" jest kontynuacją "Triangle Heart", którego pierwowzorem jest gra eroge...
Przepraszam za spoilery.
Chyba nie rozumiesz co to jest lolicon. On dotyczy właśnie bohaterek do około 13 lat, a nie starszych.
Zresztą pisząc delikatnie śmieszna jest ta twoja irytacja (szczególnie przemianami) bo przecież tam nawet nie ma żadnych szczegółów (to nie produkcja 18+), a jedynie jakieś ogólne kształty (wiadomo, że dziewczynka ma inne niż nastolatka). W Sailor Moon to już pokazano wszystko całkiem ogólnikowo bo to stare anime i dla innych widzów (raczej dziewczyn). Nie wiem czym ty się w ogóle ekscytujesz. Poza tym o jakim ty piszesz "zarysie brzoskwini"? Z jakiego anime?
Odnośnie Nanohy to wiem o Triangle Heart, ale to było dawno temu i nie ma już żadnego znaczenia (zarówno w odniesieniu do serialu jak i filmów bo to było coś całkiem innego).
Zresztą wymień te hentaje i ecchi jakie według ciebie tworzyli twórcy Nanohy i wymień tych "twórców Nanohy" czyli kogo konkretnego masz na myśli?
Ale Nanoha i Fate mają 9 lat, nie 13.
"Brzoskwinia" to zewnętrzne okolice intymne kobiety. Dorosłemu chłopu muszę tłumaczyć, co to jest i dlaczego? Wolisz określenia wulgarne? Przykład: majtki Nanohy są tak ciasne, że widać nie tylko szparę między pośladkami, ale także pomiędzy wargami sromowymi. Takich "przypadkowych" ujęć kamery spod spódniczek było więcej. Uważasz, że to normalne zamieszczać takie detale w anime dla dzieci?
"Nanoha" i "Triangle Heart" powstały w studiu "Seven Arc". Z tego studia wyszło parę seinenów, shounenów oraz:
-Hentai: "Night Shift Nurses" (wyjątkowo ostre porno, dla ludzi o mocnych nerwach, uznany za klasykę przez fanów gatunku). Wiedziałam, że te buzie to jakoś znajomo wyglądają...
-Ecchi: "Trinity Seven", "Sekirei" (komedie romantyczne-haremówki z golizną, dużymi biustami, macaniem itd). Reżyserem "Sekirei" był pan Keizou Kusakawa, który robił oba filmy o Nanosze.
Takich niesmacznych detali nie było w oryginalnym serialu, ale reżyserem pierwszej serii "Nanohy" był inny pan - Akiyuki Shinbou. (Serial oceniłam na 10.)
Ponadto: jestem dorosłą kobietą i z dziwnych przyczyn nie rajcują mnie małe dzieci, więc akurat nie ja się ekscytuję, tylko ci, którzy to lubią.
No to przecież napisałem ci do 13 lat (zazwyczaj 8-13).
A odnośnie tej "brzoskwini" to po prostu zwróciłem uwagę na tą twoją głupotkę bo zasugerowałaś, że coś takiego pokazują w anime. Po prostu nie mogłem uwierzyć, że mogłaś napisać takie bzdury. W ogóle zwracasz uwagę na całkowicie nieistotne rzeczy, które mogą się podobać lub nie, ale nie mają większego znaczenia. Tłumaczyłem ci, że są minimalne fanserwisowe ujęcia w wiadomym celu.
"Nanoha" to nie jest anime tylko dla dzieci. Masz błędne informacje. W tym przypadku akurat od dawna wiadomo, że przeznaczeniem wiekowym tego anime są zarówno młodsi widzowie jak i dorośli ludzie, gdyż im również może spodobać się to anime z pewnych powodów. Zresztą ono w ogóle skonstruowane jest perfekcyjnie pod prawie każdym względem, więc nie mam tu na myśli tylko fetyszu loli.
Odnośnie studia Seven Arcs to wypisujesz kompletne bzdury. Oni nie zrobili ani jednej produkcji dla dorosłych, a Triangle Heart: Sweet Songs Forever również nie było hentajem. Natomiast Triangle Heart: Sazanami Joshiryou nie było już od studia Seven Arcs.
Studio Seven Arts nie ma w dorobku żadnego hentaja.
http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=creator&creatorid=1140
Jeśli mowa o reżyserze to jakie to w ogóle ma znaczenie? On jest odpowiedzialny za wiele różnych anime i to całkiem różnych.
http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=creator&creatorid=3422
A ja nie mogę uwierzyć, jak TY mogłeś napisać takie bzdury.
Ograniczone słownictwo (masło maślane w stylu "bzdury, głupotki, błędne"), do tego sam sobie zaprzeczasz. Z jednej strony "nie, nic takiego tam nie było", a z drugiej "no, coś tam było, ale z przyczyn oczywistych", a poza tym to było "perfekcyjne". Dla mnie perfekcyjny pedofil to martwy pedofil.
Jak sądzisz, jaki przekaz trafia do widza, który patrzy, jak mała dziewczynka najpierw jest powoli rozbierana do bielizny, potem z niej odzierana, potem znowu "ubierana", ale tak, żeby najważniejsze okolice zostały zakryte możliwie najpóźniej? Tak, jakby twórca powoli się tym delektował... Albo wspomniane przeze mnie "głupotki", że co i rusz wiatr podwiewa bohaterkom spódniczki i widać albo bieliznę odpowiednią dla dojrzałej kobiety (u Fate), albo niemożliwie obciskającą i ukazującą różne części ciała (u Nanohy)? Czego to uczy młodzieży? I dlaczego tylko żeńskie postacie (Nanoha, Fate, Hayate, a potem także Subaru, Tiana i całkiem smarkata Caro) są powoli, stopniowo obnażane i jeszcze wolniej "zakrywane", a nie obrywa się w ten sposób chłopakom (Chrono, Erio) - u nich to trwa błyskawicznie i bez nagości?
Przekaz jest jasny: "każda kobieta to tak naprawdę towar, który można sobie wziąć tanio lub za darmo; gumowa lalka, która służy tylko do jednego; mała lafirynda, która sama tego chce, i to już od najmłodszych lat... bo się tak ubiera". I to mnie martwi. Przekaz "minimalny" jak ślad po czołgu.
Nie twierdzę, że "Triangle Heart" jest hentaiem, tylko, że powstało na podstawie gry eroge, podobnie jak "Sakura Wars". Czytaj ze zrozumieniem.
Co do "nie ma w dorobku"...
http://factgrabber.com/index.php?q=Night_Shift_Nurses&lcid=poGGkQa5RpkGGcYZp hnGkeaxBxkmmSehJskGoWahZIk=
http://factgrabber.com/index.php?q=Seven_Arcs&lcid=5qmGySa5J4kHGSaZZLlkwQahB 6lkiYaJhoEmqeaBJxkG
http://www.omdb.si/index.php/ofilm/?i=437717
http://en.wikipedia.org/wiki/Seven_Arcs
Może tylko teraz oficjalnie się nie przyznają?
Zarówno w "Nanohach" i "Triangle Heart", jak i w "Night Shift Nurses" muzykę tworzył pan Hiroaki Sano, który pracował w tym samym studiu. Zbieg okoliczności, prawda?
Poza jednym hentaiem wspomniałam o ecchi (łagodne świntuszenie, bez scen porno). Też powiesz, że zmyśliłam i "oni tego nie zrobili"? Albo, że ecchi nie jest dla dorosłych? To dopiero "głupotkę" palnąłeś...
Rozumiem, że bronisz jakiejś sprawy, ale nie warto tego robić za wszelką cenę.
Coraz bardziej potwierdzasz, że jesteś jakaś nawiedzona i zresztą widzę, że małą masz wiedzę na temat anime.
Nadal się czepiasz tego lekkiego i zapodanego w minimalnych ilościach fanserwisu w "Nanoha". Jak ci się nie podoba to nie oglądaj no i wszystko. Twórcy adresują to anime do różnych widzów (również fanów loli), ale to nic złego, gdyż przecież bohaterki tego anime naprawdę nie istnieją.Anime tworzy się pod fanów, czyli pod ich gusta, fetysze, upodobania. Powinnaś znać takie charaktery jak tsundere, yandere, kuudere. Chodzi o to żeby anime spodobało się dla jak największej ilości osób.
Poza tym w żadnym razie nie zaprzeczam bo dobrze wiem co piszę i powiem nieskromnie, że akurat nic mnie odnośnie anime już chyba nie zaskoczy bo widziałem raczej wszystko. Poza tym jestem tolerancyjny, a jeśli coś ci się szczególnie nie podoba to jak pisałem nie oglądaj. Jest mnóstwo gatunków, więc wybierz sobie swój ulubiony.
A co do dalszej części to znowu wypisujesz kompletne bzdury. Zarówno "Nanoha" jak i "Sakura Wars" nie powstały na podstawie eroge (jednak coś wspólnego mogły mieć). Jak nadal się przy tym upierasz to czekam na linki (chociażby do vndb).
Odnośnie hentajów to jak już pisałem nie jest za nie odpowiedzialne studio Seven Arcs, ale pewien odłam o nazwie AT-2 Project. Między 2000 a 2005 roku zrobili kilka ohydnych hentajów i koniec. Poczytaj sobie bo wszystko jest dokładnie wyjaśnione.
http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=creator&creatorid=1220
Owszem to nie jest coś całkiem innego (osoby w jakiejś części mogą się zgadzać), ale to nie jest Seven Arcs. Zacznij lepiej korzystać z lepszego źródła wiedzy.
Poza tym ecchi (większa ilość fanserwisu dla fanów) nie jest najczęściej dla dorosłych, ale dla młodzieży (te delikatniejsze nawet dla osób w wieku gimnazjalnym, a te w których pokazują więcej dla licealistów). Zazwyczaj wiek głównego bohatera pokazuje do jakiej grupy wiekowej skierowane jest dane anime.
Zacznij korzystać z takich stron jak anidb i myanimelist.
A ty coraz bardziej potwierdzasz, że masz jakieś niezdrowe skłonności. Może jak będziesz w moim wieku, to zrozumiesz pewne rzeczy. Może nawet zechcesz kiedyś mieć własne dzieci i wtedy sam będziesz "nawiedzony" na punkcie ich bezpieczeństwa. Chociaż jak zdradzasz takie zainteresowania, to może lepiej ich nie miej...
Aby anime podobało się jak największej liczbie osób? Nie zawsze ilość powinna być kosztem jakości.
Nie mówię, że "Nanoha" powstała na podstawie gry eroge, tylko "Triangle Heart" (sam serial był zresztą niewinny, podobnie jak filmy o Sakurze). Proszę nie przekręcać moich słów.
Co do Nanohy, też przekręciłeś moją wypowiedź. Podobała mi się bohaterka - słodka, śliczna, przyjazna, dobroduszna. A przy tym nie jest płaczliwą idiotką zbierającą same dwóje, myślącą tylko o jedzeniu, spaniu i chłopakach, jak niektóre inne bohaterki anime. Podoba mi się motyw broni zamiast różdżek, a przede wszystkim magiczne kręgi i runy. Inteligentna fabuła, przeciwnicy dający się zrozumieć i polubić, tak jak przedtem Fate. No i wzruszająca opowieść o sile przyjaźni. To, co było lepsze niż w pierwszym filmie, to ukazanie wydarzeń od innej strony, rozwinięcie niektórych motywów i usunięcie dłużyzn. Napisałam tylko, że mogli sobie darować fanserwis w wykonaniu małych dzieci, bo nie każdy musi to lubić. Dlatego 9 zamiast 10.
Nie mam niezdrowych skłonności, ale po prostu rozumiem (w przeciwieństwie do ciebie) o co w tym chodzi.
Zresztą jakie bezpieczeństwo dzieci. Ci już całkiem odbija? Co ma z tym wspólnego z anime.
Jak ktoś chce oglądać loli (nie tylko majtki, ale nawet pełną nagość i seks) to jego sprawa. W Japonii to legalne i wszelkie badania mówią, że dostępność takich materiałów w formie rysowanej działa pozytywnie w stosunku do osób o wiadomych skłonnościach (czyli że będą wolały siedzieć przed komputerem czy telewizorem).
A odnośnie samego anime to magia w "Nanoha" jest efektem bardzo zaawansowanej technologii. To właśnie pozytywnie wyróżnia te serie i filmy. Anime jest widowiskowe i ma naprawdę wciągającą fabułę i fajne postacie.
Trudno znaleźć jakiekolwiek wady, a II film kinowy to jak napisałem arcydzieło. W ogóle uwielbiam anime, które zawierają emocjonujące i efektowne walki połączone ze świetną muzyką.
Fanserwisu w "Nanoha" jest mikroskopijna (powiedziałbym niezbędna) ilość, więc to że zaczęłaś się o to czepiać było wyjątkowo dziwne.
Sądząc po tym "języku miłości" osoby "tolerancyjnej" widzę, że chyba trafiłam w jakiś czuły punkt.
Co do pornografii i bezpieczeństwa, coś w tym jest, bo Japonia jest jednym z krajów o najniższym wskaźniku przestępstw seksualnych. Choć z drugiej strony surowe warunki panujące w japońskich więzieniach mogą być czynnikiem, który zniechęca pedofili.
To, że coś jest dozwolone, nie znaczy, że jest normalne ani "niezbędne". Tak samo irytował mnie fanserwis w "Madoce" (opening). A odkąd to na forum wolno pisać tylko hymny pochwalne, a nie wolno krytykować wad filmów?
Nie odbija mi, tylko (w przeciwieństwie do ciebie) nie myślę rozporkiem, może to kwestia wieku.
Fanserwis w "Madoce"? Rozumiem, że można tego nie lubić, czyli nie oglądać ecchi (serii z dużą ilością fanserwisu), ale żeby przyczepiać się do anime, w których pokażą nawet trochę pięknej nagości? Nie musisz patrzeć na każdą nagość w sensie seksualnym, a niestety widzę, że inaczej nie potrafisz.
Inaczej byś nie wypisywała takich bzdur.
A odnośnie tego wieku to rozumiem, że masz więcej niż 30 lat?
Która kobieta po 30 się przyznaje do swojego wieku? Domyśl się, młodzieńcze.
Kto tu pisze bzdury? "Pięknej nagości" - co jest pięknego w gołym dzieciaku? Rozumiem piękno kobiecego ciała, ale u dorosłej lub przynajmniej nastoletniej osoby, natomiast gołe dziecko dla mnie jest równie "piękne" jak oskubany kurczak czy ostrzyżona owca. "Inaczej nie potrafisz niż w sensie seksualnym"? A jak sądzisz, do czego służy fanserwis, jak nie po to, żeby różni fani, najczęściej faceci, mogli się tym rajcować? i jeszcze wymówki czyni mi osoba, która broni fetyszu lolicon, a nawet usprawiedliwia dziecięcą pornografię...
Rozumiem ecchi, ale u dorosłych lub prawie dorosłych. Nie niesmaczy mnie nagość lub skąpe odzienie w przypadku Arf czy Miyuki (np. scena w łaźni), bo są już dużymi dziewczynkami.
Co do "Madoki", oceniłam ją podobnie jak "Nanohę" - te same zalety (fabuła, grafika, muzyka, bohaterki, bronie, zaklęcia) i te same wady (gołe dzieci - najpierw opening, a potem scena końcowa z Madoką i Homurą; niby mają po 13-14 lat, ale wyglądają na 10).
Po prostu nie przepadam za loliconem, a na forum wolno nie tylko wychwalać filmy, ale także krytykować ich słabe punkty.
To po co w ogóle wspominasz o wieku skoro wstydzisz/nie chcesz się przyznać. Zastanów się.
Poza tym obraziłaś właśnie wszystkie dzieci. Nie wiem dlaczego, ale widocznie nie dociera do twojej biednej główki, że nie każdą nagość należy interpretować w sensie seksualnym/erotycznym (polecam oba sezony rewelacyjnego anime o nazwie "Boku wa Tomodachi ga Sukunai". Wyłącznie wersja Blu-Ray bo inaczej jest cenzura jak w 90 procentach anime.
http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=anime&aid=8419
http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=anime&aid=9342
Również jeśli mowa o grafice, kresce, animacji. Różne efekty, gra świateł, odpowiednia sceneria i muzyka. To wszystko jest piękne chociażby podczas przemiany (II film kinowy) Nanohy i Fate. Również w "Madoce" te śliczne i wzruszające scenki z OP (w połączeniu z tą piękną piosenką) lub pod koniec anime sceny z Madoką i Homurą razem (wyłącznie wersja Blu-Ray jest bez cenzury).
Dla normalnych ludzi takie czy inne sceny nagości są raczej słodkie i piękne niż odpychające czy chore.
Odnośnie fanserwisu to każdy odbiera to na swój sposób. Rozumiesz? Dla jednego będzie to tylko niewinna, słodka i piękna nagość, a dla innego powód do jakiegoś chorego podniecenia.
A ecchi również w ogóle nie rozumiesz. Owszem stanowcza większość ecchi dotyczy postaci w wieku licealnym (lub gimnazjalnym), ale pewne (jednak znacznie mniejsze) dawki fanserwisu mogą dotyczyć również młodszych.
A "Madoka" i "Nanoha" to całkowicie inne anime. Mimo, że mahou shoujo to jednak dzieli je przepaść pod prawie każdym względem. "Nanoha" to anime, które równie dobrze nadaje się dla bardzo młodych widzów jak i spodoba się wielu dorosłym. Jednak "Madoka" to w żadnym razie nie jest anime dla dzieci. To bardzo okrutna, brutalna, dramatyczna i dorosła produkcja, która wywraca gatunek magical girl do góry nogami.
Od razu widać, co wiesz o kobietach (NIC). Tak, mam tyle lat ile myślisz, ale wolałabym, żebyś tego nie rozgłaszał :P
Właśnie obraziłam, ale wszystkich pedofili i fetyszystów loli, którzy się rajcują gołymi 8-latkami. Nie mam nic do dzieci, tak jak nie mam nic do tych specjalnych ras bezwłosych psów i kotów dla alergików. Żal mi tych niewinnych istot, skrzywdzonych przez egoizm człowieka, ale po prostu nie wyglądają ładnie, tak jakoś... goło i łyso. Kot i pies powinny mieć puszyste i miękkie futro, a małe dziecko powinno mieć ładną sukienkę lub spodenki...
Czytałeś "Przygody Mikołajka"? Ferajna przed badaniem musiała się rozebrać do naga, a przyszli z mamusiami. "Każda matka patrzyła na synka innej jak na nieświeżą rybę na targu". Jakoś im się nie dziwię... Tak samo zawsze uważałam scenę z "Pana Kleksa" z nagimi chłopcami tańczącymi na rurz...fontannie za idiotyczną i upokarzającą dla małych aktorów; sama miałam wtedy 7 lat, a moi rówieśnicy uważali podobnie. Może nie docierało do naszych biednych główek, że to jest w rzeczywistości "piękne i słodkie", tylko my myślimy niesłusznie.
"Boku no tomodachi" nie planuję oglądać, bo nie przepadam za "okruchami życia" czy romansami, ale zamierzam obejrzeć "Mai Hime" i "Mai Otome". Podobno jest tam ecchi i yuri, ale nie przeszkadza mi to u 16-latek.
Ecchi rozumiem w wykonaniu np. Ranmy i Akane, ponieważ oni/one mają po 16 lat (a nie 6). Podoba mi się nawet postać Happosaia, bo choć jest starym świntuchem, nie stanowi żadnego zagrożenia dla tych dziewczyn (i pewnie sam jest prawiczkiem, he he). Tak samo podobał mi się dziadek Rei i jego uczeń Yuuichiro.
Jeśli chodzi o fanserwis, najczęściej zawiera on goliznę lub bieliznę i z reguły jest przewidziany dla młodych chłopaków w wieku 15-25 lat, a jakoś nie wierzę, żeby ta grupa myślała o dziewczyńskich majtkach i biustach w sposób platoniczny... U mnie goła panna wywołuje wzruszenie, ale ramion (np. Usagi w 200 odcinku), chyba że to scena komiczna (np. Keitaro i Narusegawa w kąpieli).
Wzruszyć mnie może np. rozstanie, nieodwzajemniona miłość, śmierć, relacje bohaterów z rodzicami i przyjaciółmi itd. a nie nagość. A słodkie dla mnie są dziewczynki w ładnych strojach, np. Nanoha w szkolnej sukience, a nie bez. Opening do "Madoki" w miał budzić pedofilskie skojarzenia już w założeniu samych twórców, którzy sparodiowali go jako "Sonico Madoka Magica". Radzę obejrzeć "Sonico", a zaraz potem oryginalny opening, przekonaj się sam...
Wiem, że "Nanoha" i "Madoka" to różne światy, ale w obydwu maczał palce pan Akiyuki Shinbou, porównaj sobie runy w obu seriach. Zakochałam się w tych zaklęciach. Poza tym obie serie są seinenami i odstępstwami od gatunku mahou shoujo, a ich bohaterki oprócz ładnej buzi i dobrego serduszka mają również mózg.
Nie sądzę, aby dalsza dyskusja przyniosła coś sensownego. Mam inne pojęcie piękna i brzydoty niż ty. Nie próbuj mnie nawracać, bo nie dasz rady, ani ja ciebie. Nie zrobisz ze mnie otaku takiego jak ty, który wie, czy różni się tsundere od yandere, za stara jestem na to. Może się nie znam, ale nie trzeba być krytykiem sztuki, żeby wiedzieć, co się uważa za ładne, a co za brzydkie.
Trollu, odpuść sobie.
Widzę, że rodzice zabrali ci spray, żebyś nie pisał bluzgów po murach, więc zaśmiecasz nimi internet. Chociaż lepiej zrobiliby, jakby odcięli ci kabel do internetu, a spray oddali.
W swoich wypowiedziach staram się krytykować wady danej pozycji, a nie rozmówcę. Natomiast tobie chodzi o zalanie rozmówcy treścią swoich jelit. Jakbyś nie wiedział, że personalne ataki na innych forumowiczów są karalne. Postaraj się to zrozumieć.
Jeszcze jeden bluzg pod moim adresem i zgłoszę to do admina.
Nie jestem trollem, ale z tobą po prostu nie da się dyskutować, więc może niepotrzebnie użyłem kilka niemiłych słów (jednak praktycznie sama się o nie prosiłaś).
Poza tym masz kobietko opcję "zgłoś nadużycie", więc korzystaj z niej do woli. Jednak muszę ci przypomnieć, że to ty zaczęłaś mnie obrażać. Zapomniałaś już? Przypisywałaś mi jakieś chore skłonności, ponieważ nic nie rozumiałaś.
Dlatego radzę ci na przyszłość żebyś sama pomyślała zanim coś napiszesz.
Same to yourself, 18-letni "dojrzały mężczyzno" buntujący się za pieniądze rodziców... Nic nie zrozumiałam z twoich zaplątanych wynurzeń, bo musiałabym być doświadczonym psychiatrą z dodatkową specjalizacją z seksuologii.
Nie interesuje mnie "kulturalna dyskusja" utrzymana w tonie "odbiło ci", "na łeb ci padło". Moje pierwsze wypowiedzi dotyczyły wad filmów, a nie osobistych wycieczek pod adresem rozmówcy. Zapomniałeś już? Dopiero potem dałam się sprowokować i odpowiedziałam ciosem na cios, a i tak na koniec dałam sobie spokój.
Dlatego radzę ci na przyszłość wypowiadać się na temat filmów, a nie hejtować rozmówców.
"Zgłoś nadużycie"? Bardzo chętnie.
Jaki 18 letni i buntujący się? Znowu pokazujesz swój brak inteligencji? Może to twoja cecha wrodzona? Na początku byłaś nawet zabawna (jak chociażby krytykowałaś majtki lub przemiany w "Nanoha"), ale ile można?
Ja natomiast wyjaśniałem ci grzecznie i z dużą cierpliwością na czym polegają anime i fanserwis w nich zawarty, jak również do kogo były adresowane. Miałaś prawo tego nie wiedzieć bo nawet nie ukrywasz, że mało się znasz na anime.
Poza tym masz prawo nie lubić pewnych scen w anime. Jednak nie masz prawa przypisywać mi jakichś nienormalnych skłonności i to tylko dlatego, że mi się te sceny podobały (zresztą wyjaśniałem dlaczego konkretnie). A potem płaczesz, że zostałaś obrażona. Nie dziw się skoro robisz to samo.
To samo? Najpierw obrażam twój intelekt, a potem twierdzę, że jestem "osobą tolerancyjną"???
Na początku myślałam, że da się z tobą porozmawiać używając argumentów, ale ty wolisz używać bluzgów.
Grzecznie i z dużą cierpliwością to włąśnie ja obracałam twoje dziecinne obelgi w żart, dopóki śmieszyło mnie zdrabnianie końcówek przez (jak założyłam) dorosłego faceta. Wkurzyłam się dopiero, gdy przeszarżowałeś, ale sam się prosiłeś.
Nie ukrywam, że nie jestem otaku, bo poza komputerem posiadam realne życie, co i tobie zalecam.
Pisałem o tolerancyjności względem anime, a nie odnośnie głupoty i ograniczenia innych ludzi (mam na myśli osoby nawiedzone i o skrajnych/nienormalnych poglądach). Wiem, że powinienem być bardziej tolerancyjny, ale chwilami mi nie wychodzi.
Ty mówisz, że się wkurzyłaś? Mnie wkurzyłaś już swoim drugim durnym komentarzem (ten napisany 3 dni temu), ale starałem się tego nie okazywać. Jednak ty brnęłaś dalej w tym swoim dziwactwie, więc niestety nie do końca mi się udało.
To czego chcesz ode mnie? Ja też nie muszę być tolerancyjna odnośnie głupoty i skrajnego zboczenia innych ludzi. Dla mnie fetysz loli jest nienormalny, a ludzie zajadle broniący go są nawiedzonymi fanatykami. Skrytykowałam ANIME, nie CIEBIE, a ty zareagowałeś jak owładnięty religijnym szałem wyznawca, którego bożyszcze zostało bluźnierczo znieważone. A jak już w końcu skrytykowałam CIEBIE osobiście, jest mi to teraz wypominane za każdym razem.
TEŻ tak kiedyś miałam w sprawie mangi i anime i TEŻ nie dałam złego słowa powiedzieć na "świętość". Teraz wiem, że anime może mieć wady (kreska, bohater, fabuła), że Japończycy, choć są mądrym narodem, bogami nie są i mogą mieć wady (np. przemoc w szkołach wobec słabszych uczniów, co skutkuje ich samobójstwami) czy też pewne obyczaje seksualne (wyjątkowo ostra pornografia, legalne rysunkowe sceny seksu z dziećmi czy też właśnie sam kompleks Lolity). Dla mnie to są skrzywione i chore poglądy i nie muszę ich podzielać.
Anime nie jest świętością i wolno je krytykować. Poprzestałabym na krytyce anime, gdybyś nie wyjechał z wycieczkami osobistymi.
Uważasz, że jak nie krytykuję fetyszu loli to od razu uwielbiam?
Po prostu starałem się ci uzmysłowić o chodzi w fanserwisie z loli, czyli po pierwsze, że jest całkowicie niegroźny (nie tylko sama nagość, ale wszystko mocniejsze również) i po prostu spełnia fantazje części fanów. Z tego powodu jest ogólnie cały fanserwis i różne schematyczne postacie o z góry określonych charakterach.
To, że coś rozumiem i nie krytykuję nie oznacza, że to mój fetysz (odnośnie wyglądu to preferuję bardziej kształtne dziewczyny bo loli co prawda mogą być wyjątkowo słodkie i rozczulające, ale to jednak co innego).
Dla mnie anime to również nie świętość i jeśli już o to chodzi to najbardziej nie lubię jak ktoś mi wyjeżdża z ogólną krytyką, czyli nie podaje konkretnych tytułów i argumentów przeciw. Ja każde anime po obejrzeniu mam w zwyczaju dokładnie ocenić (oczywiście nie na filmweb, ale forach anime), czyli napisać konkretne wady i zalety (ocenić kreskę, grafikę, animację, muzykę, charaktery postaci i fabułę).
Owszem ty również napisałaś konkretnie co ci się nie podoba, ale później zaczęłaś przeginać, więc trochę mnie to zirytowało (jednak głównie dlatego, że zaczęłaś mnie osobiście obrażać).
Uznaję to za rodzaj porozumienia.
Konkretna krytyka anime? Przykłady głupoty głównych bohaterek shoujo: Usagi Tsukino, Miaka Yuuki. Przykłady w shounenach: Naruto Uzumaki, SonGoku, a jeśli "Pokemon" uznać za shounena dla dzieci, to jeszcze Satoshi/Ash. Wszystkie te postaci cechuje daleko posunięta naiwność, wyjątkowo głupie odezwania i zachowania w różnych sytuacjach, a pomyślunku starcza im tylko na tyle, żeby umieć nawalać wrogów lub się w kimś zakochać. W mniejszym stopniu dotyczy to takich dziewczyn jak: Lucia Nanami, Amu Hinamori czy Ichigo Momomiya oraz chłopaków takich jak: Ranma Saotome czy Ed Elric, bo ci są już wyraźnie inteligentniejsi, pomimo niektórych nadal niemądrych zachowań lub tekstów.
Dlatego podoba mi się rezolutna i inteligentna Nanoha, która napadnięta przez potwora nie zaczęła jęczeć "Zabierzcie mnie stąd, chcę do domu", a po otrzymaniu klejnotu "Raising Heart" nie powiedziała "O, jaka ładna błyskotka, przypnę ją sobie, dzięki". Większość heroin shoujo, nawet tych mądrzejszych, na atak potwora reaguje zwykle osłupieniem (Lucia), paniką (Ichigo) lub płaczem (Usagi). Nanoha zareagowała poprzez działanie, lepiej niż niejeden dorosły. Ponadto jej podejście do innych jest dojrzałe. Od samego początku postanowiła najpierw zrozumieć wroga, a potem się z nim lać (postawa, do której Hikaru, Fuu i Umi dojrzały dopiero po fakcie).
Czy taka argumentacja jest wystarczająca?
Odnośnie tej twojej krytyki to niestety pokazujesz, że mało co rozumiesz, jeśli chodzi o anime.
Jest jeszcze coś takiego jak humor i pewien luz, a co najważniejsze przeznaczenie wiekowe danej serii. Postać nie musi się zachowywać idealnie w każdej sytuacji bo również popełnia błędy, a te tak zwane śmieszne zachowania/odezwania, niezdarność itp są często celowe dla rozweselenia widza (zresztą są głównie w seriach luźniejszych lub w tych dla młodszych widzów). Te wszystkie tytuły, które wymieniłaś w pierwszej części są mało ambitne. Tak w ogóle to tasiemców (bardzo długich anime) nie oglądam. Zresztą Usagi kiedy było trzeba to potrafiła się odpowiednio zachować, ale jej cechą było to że często działała po swojemu, a nie tak jak chcieli inni (jednak była wyjątkowa i księżniczką, więc nie musiała się nikomu podporządkować). Po prostu działała bardziej sercem niż rozumem, ale to na pewno nie wada w jej przypadku.
Dlatego na przyszłość nie krytykuj postaci tylko dlatego, że nie są bardzo inteligentne bo nie w każdym anime muszą być.
Najważniejsze przy ocenie postaci jest to czy są sympatyczne i można je polubić.
A jak lubisz S-F i efektowne walki to polecam "Guilty Crown". Jednak jest to anime dla zdecydowanie starszych widzów, ale można je zaliczyć do gatunku shounen.
Nigdy nie twierdziłam, że jestem specem od mangi i anime. Rozumiem tylko, co mi się podoba lub nie.
Pytałeś o moje słowa dotyczące mało inteligentnych głównych bohaterów anime, więc ci odpowiedziałam. Wiem, że podane tytuły są mało ambitne, ale popularne. "Dragon Ball" i "Sailor Moon", a nawet "Pokemon" to dziś klasyka. (Co do "Naruto", czytałam tylko mangę i podobno niewiele straciłam.)
To, że bohater anime dla młodzieży nie może być chodzącym ideałem, akurat rozumiem. Japońskie nastolatki są wychowywane tak, żeby nie wychodzić przed szereg, bo odstające gwoździe się dobija. Który dzieciak chciałby oglądać przygody kogoś lepszego niż on? Albo takiego jak on sam, czyli nijakiego? Dlatego siłą rzeczy główny bohater musi być w jakiś sposób gorszy, żeby dowartościować młodego widza, i często chodzi o oceny szkolne lub ogólną bystrość umysłu. Rozumiem, że to jest kanon, ale niektórzy bohaterowie są dla mnie przegięci pod tym względem (Naruto, Usagi).
Przede mną akurat nie musisz tłumaczyć Usagi, bo sama kiedyś broniłam jej identycznie, potem zrozumiałam, że nie jest "uroczo naiwna" tylko po prostu głupia. Co nie zmienia faktu, że samo anime posiada "to coś", magię z dzieciństwa.
Zgodzę się co do jednego - ważne, czy postać jest sympatyczna i można ją polubić. Ale żeby kogoś lubić, trzeba się z nim utożsamić. Z niektórymi nie jestem w stanie, dlatego jako nastolatka wolałam Ami. Podobnie jak wolę klony Usagi (narwaną kicię czy śpiewającą syrenkę) od niej samej - są mniej karykaturalne, bardziej ludzkie.
Nigdy nie powiedziałam, że nie lubię shoujo czy shounenów. Sam główny bohater nie oznacza całego anime, jest jeszcze muzyka, fabuła, humor, kreska i postaci poboczne. Więcej, jednym z moich ulubionych gatunków jest mahou shoujo, a zaraziłam się nim właśnie przez SM. Potem poszukiwałam jego klonów, następnie bardziej ambitnych pozycji, co doprowadziło mnie do "Nanohy", a wcześniej do "Madoki" i "Uteny". Teraz myślę o "Mai Hime".
SF to nie moje klimaty, zbieram się do "Ghost in the Shell" i "Appleseed", i zebrać sie nie mogę.
Z grupy wiekowej dorosłej podobały mi się: "Miecz Nieśmiertelnego" i "Berserk" (obecnie czytam mangę). Jeśli chcesz mi coś polecić, to może coś podobnego raczej do tych dwóch...
Odnośnie tego nie wychodzenia przed szereg to przecież tak jest wszędzie. Chodzi po prostu o to, że w pojedynkę mało co zdziałasz, gdyż zazwyczaj pracuje się z innymi ludźmi.
Odnośnie oglądania lepszego bohatera/bohaterki to właśnie zazwyczaj w anime są lepsi czyli w jakiś sposób niezwykli (mają pewien dar, umiejętność itp).
Taki schemat jak przeciętny nastolatek/nastolatka to tylko pozory bo jednak jak się dokładnie zastanowi to łatwo dojść do wniosku, że zazwyczaj oni nie są przeciętni lecz właśnie czymś się pozytywnie wyróżniają.
Oczywiście nie zawsze, ale zazwyczaj tak jest (mam tu głównie na myśli anime z wątkami nadprzyrodzonymi).
Usagi nie jest uroczo naiwna ani głupia (jeśli już to trochę niezdarna i roztrzepana).Każda z czarodziejek miała swoje umiejętności i pewne cechy charakteru. Usagi również, ale kierowała się bardziej sercem niż rozumem. Jednak oceniając w kategorii tego anime to jej umiejętności pasowały idealnie.
Poza tym napisałaś, że "żeby kogoś lubić, trzeba się z nim utożsamić". Niestety, ale muszę powiedzieć, że to bzdury bo akurat ja nie muszę się z nikim utożsamić żeby go polubić. Postać może mieć całkiem inny charakter i dopóki nie zacznie mnie irytować (chociażby postacie w takim gniocie jak Ano Hana czy Hanasaku Iroha były skrajnie wnerwiające) to będzie dobrze. Najbardziej mnie irytują postacie agresywne bez sensownego powodu, kretyńsko płaczliwe, czyli również bez powodu i takie które pozwalają się innym źle traktować (nie bronią się itp). Poza tym jakieś skrajne i durne tsundere czyli jak pisałem postacie agresywne i płytkie.
Natomiast uwielbiam na przykład postacie inteligentne, spokojne, opanowane, z poczuciem humoru. Pozas tym lubię postacie wywyższające się (typ księżniczki), słodziutkie i rozczulające. Jednak prawidłowa ocena następuje dopiero po obejrzeniu danego anime. Wtedy mogą wymienić konkretne wady i zalety danej bohaterki/bohatera.
Oglądałaś trzy serie TV "Nanohy" czy tylko filmy?
Bo ta trzecia seria (bohaterki miały 19 lat) była po prostu słaba. Nędzna fabuła, nieciekawi wrogowie i beznadziejne walki (w porównaniu z I i II sezonem).
Guilty Crown to arcydzieło wizualne, a zarazem ogólnie świetna seria. Dlatego ci to polecałem.
Ghost in the Shell oglądałem w całości (dwie długie serie i jeszcze speciale) i było naprawdę doskonałe, ale to jednak ambitne anime przeznaczone dla starszych widzów z gatunku cyberpunk. Nie każdy to lubi. Appleseed to anime 3D, ale również uważam je za bardzo dobre (mówię o tych dwóch filmach kinowych).
Berserk oglądałem już bardzo dawno temu, ale brak zakończenia był maksymalnie irytujący.
To anime z gatunku dark fantasy. Tak mroczne i okrutne produkcje to żadkość.
Polecam Fate/Stay Night i Fate/Zero. Powinno ci się bardzo spodobać (najpierw FSN).
Oglądałam wszystkie części Nanohy (seriale i filmy), także "Strikers" i też uważam, że dużo słabsze od poprzedników. Trochę za duży tłumek (wojsko, rycerze, liczne klony wrogów), a akcja jakby utonęła w biurokracji. Akcja trochę za szybko poszła - 10 lat do przodu bez ostrzeżenia, a Nanoha, Fate i Hayate z maluchów stały się senpaiami czy nawet senseiami. Nawet nie irytowali mnie kadeci, bo każdy miał do opowiedzenia swoją historię, ale reszta... Wrogowie wyraźnie poszli w ilość niż jakość. Poza tym mało wiarygodny motyw Deus ex Machina - sytuacja beznadziejna, zaraz nastąpi apokalipsa, a potem nagle ci dobrzy dostają powera i nagle spuszczają łomot tym złym. Ale najgorsze są dłużyzny - całą historię, nawet nie najgorszą, można było opowiedzieć w 13 odcinkach i nie byłoby takiego niesmaku.
Brak zakończenia "Berserka" wkurzył mnie tak, jak w przypadku "Miecza Nieśmiertelnego".
Co do utożsamienia, może nie jest konieczne do lubienia, ale sprzyja lubieniu i jest to mechanizm biologiczny - atrakcyjne lub sympatyczne są dla nas osoby, które mają podobne cechy jak my. Nie wiem, jak jest z facetami, ale dziewczyna lubi identyfikować się z heroiną shoujo lub przynajmniej z którąś z jej koleżanek, a w shounenach z towarzyszką głównego bohatera (np. Akane). Tak samo łatwiej rozumiemy wątki, które sami odnajdujemy w naszym życiu, np. nieszczęśliwą miłość - łatwiej mi współczuć nawet takiemu Gosunkugiemu, choć jest obrzydliwy. Ale, jak już mówiłam, każdy ma inaczej.
Odnośnie "Strikers" to akurat fajnie się oglądało główne bohaterki za 10 lat (zapewne zauważyłaś, że poszło to lekko w yuri, co mi akurat nie przeszkadza).
Ta trzecia seria ma mnóstwo wad, ale nie zgodzę się, że ci dobrzy dostali jakiegoś powera ot tak sobie.
Przecież byli potężni już w II sezonie (rycerze księgi ciemności, a szczególnie główne bohaterki). Wyraźnie mówili, że mieli jakieś ograniczniki mocy z uwagi na niesamowitą potęgę (skoro były potężne jako 9 latki to jak musiały być silne jako 19 latki), więc nic dziwnego, że nie mieli większego problemu z pokonaniem wrogów po ich zdjęciu.
Jeśli chodzi o dłużyzny to w pełni się zgadzam. Ta seria powinna mieć 13 odcinków.
Nie wiem czy o tym czytałaś, ale niby ten trzeci film kinowy ma opowiadać historię pomiędzy II, a III serią, czyli nie będzie to ulepszona III seria.
http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=anime&aid=9788
Odnośnie utożsamiania się to zapewne masz rację, ale trudno się identyfikować przykładowo z postacią (przynajmniej dla mnie), która posiada jakieś nadnaturalne moce czy inne specjalne umiejętności, skoro samemu się ich nie posiada.
Oczywiście co innego sam charakter, ale ja patrzę na całość.
Jednak nie mam żadnych wątpliwości co do tego, że dana postać ma spełniać pewne fantazje (marzenia) oglądającego, czyli robić coś co widz może tylko chcieć.
Oczywiście nie zawsze bo przykładowo kto by chciał być na miejscu głównego bohatera w Mushishi?
Miło byłoby poznać losy Nanohy i spółki w międzyczasie :)
A ja czytałam, że ma powstać czwarta seria Nanohy - "Vivid". Dobrze byłoby, gdyby trzymała poziom dwóch pierwszych.
Mushishi nie oglądałam, więc się nie wypowiem. Może się skuszę.
To świetna wiadomość, ale nie chciałbym żeby te dwie na obrazku były głównymi bohaterkami.
http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=anime&aid=10795
Ciekawe ile będą miały lat Nanoha i Fate.