I to na wielu płaszczyznach. Można by przed teaserem rzec, że czarno-biel bedzie chwytem, przynętą... Po "glupim" skrawku wiemy natomiast już to, że to nie tylko przynęta... ;) Wiele innych aspektow - od technicznych po inne(szczegłowe na daną ere) zostaje zachoowanych.
Streścic pare podpunktow na daną chwile nie problem:
1) Technika krecenia oddająca epoke.
2) Fincher , w tak cienkim roku, musi isc po oscara.
3) Aktorstwo, aktorstwo Oldmana, może być nie wybijające, ale to Oldman, wiec jak on gra na pol tonu to reszta musi odkryć w sobie himalaje rzemiosla...
4) Amanda - jest rozbrajajaca... Diva zywcem wyjeta z poprzedniej epoki. Dodatkowo nic jej nie brakuje na obecną. Cudooo i niewątpliwie wielkie zwyciestwoo obsadzającego...
Niezupełnie. Fincher tylko emuluje epokę (wybiórczo), kręcąc całość na cyfrze i to zresztą widać na zwiastunach, gdzie obraz jest nadzwyczajnie gładki, wymuskany i prawie pozbawiony ziarna. Nie mówiąc o VFX tu i ówdzie.
Kto wie?!
Tymczasem na dniach opublikowano inną pracę Davida Finchera i to z napisami!
Być może wizualnie to wciąż jego największe osiągnięcie!
https://www.youtube.com/watch?v=40eqoQHJU_E
Doskonałe do nauki angielskiego:-) Zawsze było mi tych wyrazów ciut za dużo w poszczególnych wersach, a teraz okazuje się, że jednak w tych wersach się mieszczą, to ja nie wyrabiam z czytaniem:-)