ten film mnie zachwycił, nie wiem co w nim jest takiego, ale jak widzę tych dwoje mój żołądek, serce dostaje mocnej palpitacji:>
nie czytałam książki niestety, ale mam nadzieję,że to się zmieni i będę mogła ocenić ekranizację/adaptację z właściwej strony, Może uda mi się choć częściowo uwolnić spod uroku tego filmu:)
z pozdrowieniami dla wielbicieli kostiumowych;)
To nie jest ekranizacja tylko film na motywach, a to znaczna różnica. Książka powinna Ci się spodobać, mimo że różni się od filmu znacznie :) Ja też jestem oczarowana, pozdrawiam ;)
Dopiero dzisiaj obejrzałam ten film, i mi się spodobał. Najlepsze pod koniec było takie zatrzymywanie postaci.
Jest parę takich zabiegów w trakcie filmu, fajnie to buduje nastrój (podoba mi się również motyw mówienia aktorki do kamery, ogólnie roli Fanny Price jako narratora). Ogólnie mam same pozytywne wrażenia, cieszę się, że jest więcej osób podchodzących do tej "ekranizacji" z dystansem :)