Sorry, ale nie byłem w stanie przebrnąć tego filmu. Niby jest jakaś próba ukazania prowincji, ale zaraz obok, na tej samej prowincji jest ostoja przedmieścia. Nie łapię tego kontrastu. Film jest tak beznadziejnie zrealizowany, że nie wiem gdzie w trakcie jego kręcenia był reżyser, ale raczej nie na planie. Ale już gwoździem do trumny były dialogi i przerysowana rola Sigourney Weaver. Szkoda, bo mając taką obsadę i nie najgorszy temat było można zdziałać o wiele więcej.