No cóż niektórzy wolą robić tylko filmy pod władzę ,,patrz Powidoki". Pokazać na arenie międzynarodowej Staszic, Skłodowską czy Kopernika nie umiemy. Smutne że nadal taka głupota w tym kraju.

Osobiście gnębiona przez komunę być nie mogła to oczywiste, a jako postać historyczna, no cóż po prostu niczym się tej władzy nie naraziła.Ale co do drugiej części opinii masz 100% racji.Nie mogę już słuchać o tych walących z bronią i przegrywających narodowych bohaterach

Ale tu oceniamy FILM a nie Skłodowską. Skłodowska absolutne 10 a film słabiutki - 4. Sama Gruszka gniota nie dała rady uratować, choć mocno próbowała. Szkoda ciekawego materiału, szkoda wielkiej i złożonej osobowości pani Skłodowskiej, szkoda wydanych pieniędzy Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Czy ludzie z tego Instytutu są nietykalni? co finansują, to samo badziewie. Czy pieniądze polskiego podatnika można tak marnować?

Nie można, ale TRZEBA ! Nie ma nic lepszego od wydawania w sposób nieudolny bądź jawnie szkodliwy nie swoich pieniędzy na coś, co przyniesie straty i nie ponosić z tego tytułu konsekwencji. PISF, ZUS, NFZ i politycy coś o tym wiedzą.

No tak! racja, krwa racja! No i jeszcze te ministerstwa głupich kroków. Pozdrawiam człeka myślącego.

Ministrstwa głupich kroków niezależnie od partii, które są przy korycie. To jakiś dramat. Marnym pocieszeniem jest to, że podobnie niemal w całej Europie.

o boże ale ty biedny jesteś. wszyscy wokół cie okradają, robią pod górkę. a ty chcesz tylko zeby było dobrze ale jest źle bo sąsiad, bo mama, bo ciocia, bo rząd, bo zus, bo ktoś tam.
biedny mały polaczku szaraczku

Szanowna/y Pani/e względnie: Droga/i Koleżanko/-go
pozwolę sobie zauważyć, że podstawową zasadą każdej dyskusji, która ma do czegoś prowadzić, a nie do pyskówki, jest nie stosowanie argumentów 'ad personam'. Na wszelki wypadek wyjaśnię: dotyczących osoby.
A więc nie ma znaczenia, czy jestem biedny, czy bogaty, Czy jestem Polakiem, Żydem, Karaimem, czy Murzynem, takim, czy owakim - liczy się kwestia!!! Tak postępowa "Polka Europejka" (Polak Europejczyk) powinna/-ien o tym wiedzieć.
Ale do rzeczy: jeśli coś nazywa się "Polski Instytut Sztuki Filmowej" i nakazem prawa idą na to pieniądze obywatela (niezależnie, czy bezpośrednio z podatków, czy pośrednio z biletów do kina i innych żródeł, które finansuje obywatel), to filmy sponsorowane przez ten Instytut powinny być na jakimś poziomie. Film o Marii Skłodowskiej jest zwykłym gniotem, podobnie jak niemal wszystko, co finansuje ta instytucja. Szkoda Karoliny Gruszki!
Marnym pocieszeniem jest, że niemal wszystkie polskie współczesne filmy i te z lewa i te z prawa są kiepskie, mają marne scenariusze, są słabe filmowo, nie wspominając o dnie intelektualnym.
Sprawą naprawdę dziwną jest, że filmy robione w Polsce w latach 60-tych i 70-tych wiele z następnej dekady, bije obecną produkcję na głowę pod względem warsztatowym, a często i myślowym.
I to jest dramat Droga Pani/ Panno/ ewent. Drogi Panie!
proszę więc nie wyrywać się i nie naśladować debili polityków, bo to do niczego nie prowadzi - co przecież widać, słychać i czuć.

<Szanowna/y Pani/e względnie: Droga/i Koleżanko/-go
pozwolę sobie zauważyć, że podstawową zasadą każdej dyskusji, która ma do czegoś prowadzić, a nie do pyskówki, jest nie stosowanie argumentów 'ad personam'.>

Ale ja z tobą nie dyskutuję. Stwierdzam fakt, że jesteś typową roszczeniową osobą zrzucającą winę na wszystko wokół za swoje niepowodzenia.
Od żadnego człowieka dążącego do spełnienie swoich marzeń, do takiego który robi swoje pomimo wszystko NIGDY nie usłyszysz narzekań.
Tak robią tylko nieudacznicy.


PS. jeśli chodzi o film. nie oglądałem więc się nie wypowiadam. Jestem też apolityczny - generalnie to co się tam dzieje mam głeboko w h*ju - robię swoje w życiu i tyle

Człowieku!!!!! nic o mnie nie wiesz a uprawiasz jakąś pseudopsychoanalizę, nie wiadomo po co, trafiając kulą w płot. To jest forum filmowe. Wypowiedzi dotyczą filmów, względnie polityki filmowej naszego państwa. Nic Ci do mnie i do moich marzeń. Choć masz rację: niemal każdy obejrzany nowy polski film to moje 'niepowodzenie życiowe", ale nie zrezygnuję i z marzeń i z roszczeń, żeby te filmy były lepsze, choć trochę.
Żegnam nie wylewnie i nie oczekuję odpowiedzi. Chyba, że będzie dotyczyła filmu a nie mojej (niby to) kondycji.

Przeczytałeś jego pierwszą wypowiedz i chyba w całkowitym zamroczeniu postanowiłeś nakarmić trolla... i to był twój błąd. Wyciągnij lekcję i następnym razem ignoruj.

Nie masz zielonego pojęcia o filmach, które finansuje PISF. Tylko narzekanie. Typowa cebula z klapkami na oczach.

Finansowanie PISF:
Kina 9,6%
Dystrybutorzy 0,5%
Operatorzy telewizji kablowych 17,8%
Operatorzy telewizji cyfrowych 36,2%
Nadawcy telewizyjni 35,9%

Podatnicy 0%

.

A nie przyszło Ci do głowy, że ocenia się FILM a nie to na jaki jest temat? 1920 Bitwa Warszawska 4,1, Historia Roja 5,4...

nie rozśmieszaj mnie - nie na tym forum.
wejdź i zobaczy oceny filmów stuhra czy holland.
ludzie nie oceniają filmów

Nie ma jeszcze chyba takiej tragedii bo jak wspomniałem ludzie o bardzo niskiej inteligencji nie mają konta na FW. A jeśli mają to jest ich mały procent. Wnioskuje po znajomych których mam na FW. Umysłowa patologia raczej nie zajmuje się dyskusją na temat filmów.

Ludzie oceniają filmy. Przykro mi.

a większość ludzi to idioci i jest to naukowo udowodniona teza.
przykro mi.
a ty niestety należysz do tego grona bo z mojej wypowiedzi i kontekstu jasno wynika to że ludzie nie oceniają filmów a oceniają nazwiska. także twoje lakoniczne : ludzie oceniają filmy jest idealnym przykładem tego do jakiej grupy spo łecznej się zaliczasz

Ty natomiast należysz do ludzi, którzy myślą schematami. Lecz to, albo będziesz epimeteuszem do końca życia. Obraziłeś mnie, ale trudno, przyzwyczajony jestem do ignorantów. A teraz inaczej. Wejdź na oceny filmów Hasa, Wajdy, Bergmana. Oceniane są tylko nazwiska? To dlaczego Lotna WAJDY ma tak niską ocenę w porównaniu do ZIEMI OBIECANEJ. I tu Wajda i tu Wajda. A np. Fellini... hmm. Biały szejk i Rzym... Ja wierzę w statystykę.

Marie Curie (née Skłodowska) nie za bardzo mogła być osobiście dręczona przez komunę, albowiem odeszła z tego świata zanim komuna rozgościła się nad Wisłą. Natomiast władze powojennej Polski dość ochoczo podczepiały się pod nazwisko Skłodowskiej tam, gdzie tylko chciały, bez pytania kogokolwiek o zgodę.
Nową, państwową - jakby w opozycji do istniejącego od przedwojny uniwersytetu katolickiego - uczelnię w Lublinie nieprzypadkowo nazwano UMCS. Władzom musiało odpowiadać to, że wielka chemiczka i fizyczka deklarowała się za życia jako niewierząca.
Po linii już nie tylko władz PRL-u, ale wręcz całego "obozu" musiało by to, że córki Marii: Irène Joliot‑Curie oraz Ève Curie wraz z mężami działały aktywnie w tak zwanym ruchu obrońców pokoju. Ruch ów miał zawsze dobrą prasę w Moskwie bo jakoś tak zawsze głośniej protestował przeciwko zbrojeniom amerykańskim, natomiast ciszej albo wcale - przeciwko sowieckim.

Rozważano kilka innych pomysłów na nazwę, w tym zdecydowanie niepochlebną – imienia PKWN. Ja tam bym za bardzo nie narzekał, że skończyło się na UMCS.

PKWN jako patron chyba nie wchodził w grę, albowiem nie kto inny jak tzw. "Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego" zdecydował o powołaniu Uniwersytetu. W roku 1944 działy się wprawdzie różne rzeczy dziwne i straszne, ale jednak nominaci z PKWN nie nadaliby poważnej uczelni swojego własnego imienia; raczej wyczuliby, że to przekroczyłoby granice śmieszności. Podobno rozważano także patronat Mikołaja Kopernika, lecz ostatecznie Kopernik dostał się uniwersytetowi w Toruniu, otwartemu kilka miesięcy później.

Niezależnie od tego, że komuniści uznali nazwisko nieżyjącej już wtedy Marii Curie za przydatne - jest to raczej bezpieczna patronka. Żadna dekomunizacja temu lubelskiemu uniwersytetowi nie grozi.

"Należy zaznaczyć, że w trakcie dyskusji rozważano kilka innych pomysłów na nazwę, w tym zdecydowanie niepochlebną – imienia PKWN, zgłoszoną przez Stanisława Skrzeszewskiego." Trzeci akapit w artykule: http://www.umcs.pl/pl/kolejnosc-nazwisk-150-rocznica-urodzin-marii-curie-sklodow skiej-umcs-lublin,11949.htm z podanym źródłem. Nie widzę powodu aby u władzy z tamtych czasów doszukiwać się skromności.

Wybacz, ale właśnie udowodniłeś, że jeden jedyny St. Skrzeszewski (działacz komunistyczny, doktor filozofii, minister oświaty, w późniejszych latach minister spraw zagranicznych a następnie szef Kancelarii Sejmu PRL) okazał się aż taki nieskromny.
Reszta PKWN-u wolała nie wychodzić przed szereg. Przynajmniej na pokaz - ci goście zachowywali się bardzo skromnie. Może nie było to zbyt szczere, ale jednak tak to wyglądało.

Masz racje. Gdyby nic nie robiła ale latała z Radem po ulicy wrzeszcząc Polska dla Polaków to były temat na film.

Może dlatego, że za życia Marii komuna istniała jedynie w ZSRR. Czy w szkole uczą jeszcze historii?

Niestety poziom filozofii politycznej w tym kraju osiada się na mózgach wolniej myślących. Nikt nie uczy wartości pracy, intelektu, parcia do nowego i co najgorsze nikt nie daje przykładu.

Zgadzam się z ZGR:) Nie wiem co ma polityka do tego filmu, który jest ładnie zrobiony ale płytki.Ideologie nic tu nie mają do rzeczy.

Ocena dotyczy filmu, a nie Skłodowskiej. No i głupstwa wypisujesz: "Bitwa Warszawska" ma ocenę 4,1, pozytywistyczna "lala" i "Ziemia obiecana" odpowiednio 7,4 i 7,8. Zarzucasz innym to, co sam czynisz.

co to za głupoty?
wejdź sobie na przykład w komentarze pod filmem pokłosie i zobacz czy ludzie oceniają film czy wszystko poza nim. Prawicowe pseudo patriotyczne świnie oceniają większość filmów bez oglądania bo Stuhr to nie Polak i takie tam.
normalnie idioci

Towarzyszu BartasBartas, "PogroSSie" ma średnią 7,4, więc najwyraźniej "Prawicowe pseudo patriotyczne świnie" nie mają wpływu na ocenę.

Na szczęście nie jest ich tak dużo na Filmwebie. Zauważyłem, że jednak ludzie o niskiej inteligencji nie mają tutaj konta. Gdyby można było oceniać film np. na Facebooku obawiam się,że oceny byłyby zgoła inne.

Nie oceniamy tu tej wspanialej kobiety tylko film dla mnie osobiscie nudny

i w dodatku nie była porucznikiem Rojem, miała pecha, tak to by jej pomnik postawili na Krakowskim

No i nie była ,,wniebowzięta" co też ją dyskryminuje jako kobietę. Słowem dno dla ,,prawdziwego Polaka"

Tak z ciekawości wszedłem na Twoje konto. A potem na konto AArtis. I na Skorpion7777. I na mamajtek. Wszystkie założone prawie w tym samym czasie, w marcu. Te same filmy ocenione, dokładnie takie same oceny. A zapewne jest tego więcej.
A Ty próbujesz tutaj zgrywać kogoś obiektywnego. Naprawdę te lewaki to niezłe kretyny. Całe życie stwarzają swoją postawą iluzję i propagandę, a ludziom wciskają kit, że takie są realia, próbując im wmawiać jak mają żyć.

XDDDDDDDDDDDDDDDDDD Do lekarza się udaj, jak najprędzej kolego. Serio.

A w dodatku nie walczyła z terroryzmem w Afganistanie - nie ta postać nie nadaje się do propagacji dla młodzieży, zdecydowanie

Tu nie chodzi o samą postać, którą z pewnością wszyscy tu szanujemy, tylko o to jak ten film został fatalnie zrobiony, można by się nawet pokusić o stwierdzenie, że naszą dwukrotną noblistkę oczernił

No i świecił jej RAD a nie obkawienie w chacie [patrz Chata]

Dlaczego Skłodowska nie była gnębiona przez komunę?
Bo była zadeklarowaną ateistką.

Bo nie latała z ,,gnatem" po lasach i nie grabiła rolników

Bo jak Jarek spał podczas stanu wojennego,jego brat zabił 96 ofiar w Smoleńsku,jak Macierewicz widzi zamach tak Skłodowska coś wynalazła i i zdobyła 2 noble to była prowokacja niemiecka,bo Jarek nobla nie dostał o)

Spoko, IPN na pewno zbada jej przeszłość, :)

spoko IPN kiedyś zbada pochodzenie komuchów do 3 pokolenia :)

Bo kumała się z Einsteinem Albertem, a ten był kiedyś żonaty z Milewą, której brat pojechał do ZSRR i za te kontakty Hoover nie chciał go wpuścić do USA

a czemu miała by być gnębiona? Przecież to tylko znany naukowiec a nie jakaś rewolucjonistka bijąca bolszewików...

Tak jak ktoś napisał wyżej - oceniamy film, nie osobę. I tak jak pewne fragmenty filmu były niezłe, tak reszta... Nie oddała osobowości Marii. Mam wrażenie, że zasługuje na jakiś lepszy film. Tutaj jest chaos, dużo scen ze sobą się miesza, muzyka denerwuje a poruszenie w kinie zaczęło się kiedy zobaczyliśmy cycki głównej aktorki. To znaczy główne poruszenie dotyczyło męskiej widowni bo zaczęli się śmiać, że jest deską.
Brakowało tu emocji, Maria mimo wszystko była drewniana. Historia jej i męża sprowadzona do minimum, a film zapchany scenami które nic nie wnoszą do filmu czy postaci. Słabe, poważnie.

Jak nie była, jak była?


Zebranie w Komitecie Centralnym, przemawia I sekretarz:

- Towarzysze, Kościół się panoszy, buntuje naród przeciw władzy ludowej, musimy dokręcić śrubę, zamykając po kolei kurie. Jest tylko kwestia od której kurii zacząć. Od krakowskiej nie można, za silna... Od gnieźnieńskiej - zbyt historyczna...

Wtem wstaje z ostatniego rzędu malutki towarzysz Hucfoł:

- Ja, towarzysze, proponuję najsamprzód zamknąć Curie Skłodowską.