Julie Andrews też ma ponoć być ;)

I Lin-Manuel Miranda z Broadway'u :D

I Dick Van Dyke!
Jako przeogromna miłośniczka filmu z Julie Andrews i geniuszu Disneya początkowo sceptycznie podchodziłam do tego filmu. Niemniej ostatni zwiastun, w którym zobaczyłam sceny z rysunkiem i obecność Van Dyke'a chyba przekonały mnie do obejrzenia tego filmu (a naprawdę zasługuję na miano psychofanki wersji oryginalnej, w dzieciństwie oglądałam film na kasiecie setki razy i wciąż mam do niego przeogromny sentyment i ogólnie sądze, że powrót do klasyki kina i odgrzewanie po raz n-ty tego samego jest pójściem na łatwiznę i wynikiem braku kreatywności współczesnych produkcji)