Matrix
The Matrix
1999
powrót do forum filmu Matrix 
ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 10
krótko bo w sumie to ja oceniam to jako całość. Matrix miał ogromny wpływ na mnie. oczywiście 1 część rządzi i to nie podlega dyskusji. natomiast czy 2 i 3 część zasługują na tak wysoką ocenę? myślę, że tak. traktuje te 3 filmy jako całość więc nie sugeruję się tym, że Reaktywacja była najgorsza a jedynka najlepsza. cała trylogia miała swoje mankamenty ale jako jeden film, trylogia nie ma sobie równych. są momenty kiedy fabuła jest ważniejsza a są momenty gdzie górę biorą efekty specjalne. ja przeżyłem z Matrixem wspaniałą podróż i ze smutkiem oglądałem jak maszyny zabierały Neo do źródła.
Zgadzam sie 10/10 i oczywiście 1 część jest najlepsza , 2 i 3 też aczkolwiek chyba zawsze ta 1 jest najlepsza bo jest tą wprowadzającą do późniejszych części. Osobiście też bardzo przepadam za tym filmem , za każdym razem jak leci w tv oczywiście oglądam, nie przegapie tego :)
co tu pisać... tu trza wielbić :)
Ja osobiście 2 i 3 część traktuję jako całość... bo w końcu to miała być całość, tylko im wyszło trochę za długie i podzielili.
Ale jedynka jest REWELACYJNA i na miano arcydzieła zasługuję już nie tylko przez sam film, ale (co najważniejsze!) przez wpływ na popkulturę i to jest wyznacznik, moim zdaniem prawdziwego arcydzieła.
Dokładnie arcydzieło. Przed chwilą leciał na TVN7 i mimo że oglądam go n-ty raz to i tak ten film za każdym razem zapewnia mi dużo wrażeń. Finalna bitwa Neo i jego przesłanie genialne, wbija w fotel.
ja już ten film oglądałam na pewno "naście" razy... za każdym razem to samo - dreszcze, skurcz mięśni, wielkie oczy (hihi) itp. wtajemniczeni pewnie wiedzą o co chodzi! to niesamowite, jedyny film (cała trylogia w sumie) który wywołuje u mnie takie emocje. Nie wiem jak to wytłumaczyć... nie jestem fanką sci-fi, ale ten film ma coś w sobie... ostatnio na pytanie znajomego "jak można kilka razy oglądać ten sam film?" odpowiedziałam mu że ten film jest niesamowity... po czym on dodał, że "ten film jest przecież głupi..." ok, to ja na to - "tak? a o czym jest ten film wg ciebie?", on - "yyyyy, yyyy, jak to o czym ... o walce DOBRA ZE ZŁEM" śmiałam się z tego dobrą godzinę;);)
