.... a wiadomo że swego czasu był nieźle zbudowany
Aktorstwo totalne ... a więc takie któremu poświęcasz się na całego. Niejeden aktor musiał przytyć do odgrywanej roli ( Rene Zelweger czy Robert DeNiro) ale to co zrobił Bale było wg mnie jeszcze trudniejsze - obżerać się to wg mnie dużo przyjemniejsze zadanie niż katowac jałbkiem i tuńczykiem by tak schudnąć.
Inaczej niż np w American Psycho, Bale gra tutaj oszczędniej , mniej ekspresyjnie, taka też jest napisana rola: to cień człowieka. Trudno nie ulec wrażeniu że to sam Reznik na ekranie a nie aktor. Tak dobrze gra tutaj Bale. I chociaż wolę go w American Psycho ( lubię takie ekspresyjne role ) to tutaj był świetny.
małe spoilery
sam film ma ponury i ciężki klimat, aż "cuchnie" tutaj depresyjnym klimatem a z biegiem akcji coraz większą duszną psychozą
szkoda że nie ma tu tak zapadających w pamięć scen jak w American Psycho , całość jest w dość powolnym tempie , niektórych może to znużyć ale Bale w pełni rekompensuje brak jakichś wybitnych scen ( jedyna na prawdę powalająca na glebę scena to scena kiedy oskarża znajomą prostytutkę że spiskuje z Ivenem ) . Kiedy prawda wychodzi na jaw wychodzi ponure przesłanie filmu do czego zdolny jest ludzki mózg. Sam Bale zagrał rewelacyjnie +1 gwiazdka za jego rolę za to że tak się poświęcił i schudł 30 kg a więc ostatecznie sama rola Bale'a 10/10 tak jak w American Psycho
wyciągnęłam z Twojej wypowiedzi ładne określenia, do których można właśnie sprowadzić ten film: nędza, rozpacz, smród, duszność, znużenie...