Nie będę rozwodzić się w tym wątku na temat "bajkowości" oraz innych licznych ukrytych wspaniałych i pięknych przesłań tego filmu. Natomiast fajnie by było gdyby ktoś znający się na fizyce, matematyce mógł wypowiedzieć się od strony bardziej technicznej. Oczywiście luźno spekulując bo niczego innego nie oczekuję :)
Więc skoro tytułowa Melancholia miała masę podobną do naszego Księżyca czyli z tego co pamiętam 1/80 masy Ziemi i plus minus 3000 tys km średnicy to czy możliwe było by wpłynięcie na zmianę jej trajektorii lotu poprzez np: użycie całego dostępnego arsenału jądrowego ludzkości. Lub czy możliwe było by całkowite zniszczenie obiektu? Przy powiedzmy 10-letnim wyprzedzeniu czasowym od odkrycia. Z tego co tam gdzieś wyczytałem ludzkość dysponuje taką liczbą uranu, iż zebranie większej jego części wystarczyło by do wysadzenia.. Ziemi. Więc..?
Ktoś chętny do wypowiedzi? :D
nie zawsze uzywam polskich znaków ...zalezy czy piszĘ obiema rękoma czy jedną ....to juz świadome niedopatrzenie
nie gadaj i się nie tłumacz jak już to używam a nie "uzywam", zależy, a nie "zalezy", już, a nie "juz" itp
Z bólem serca zgadzam się na unilingwę (uzgodniony system znaków), przynajmniej w ramach alfabetu łacińskiego. Rosjanie i Bułgarzy, Grecy i Hebrajczycy też pewnie się z rezygnacją poddadzą, ale co na to miliardy Chińczyków?! E tam, i tak za 100 lat wszyscy będziemy mówić po angielsku, a czytać i pisać będzie tylko elita - po tym, jak niedługo odstawimy do lamusa klawiaturę i będziemy gadać z komputerem.
czytanie i pisanie zawsze bedzie ale uproszczone do racjonalnych rozmiarow nie ma żadnego logicznego sensu isntienia tylu jezyków na swiecie czy niepotrzebnych zasad ortografii itp. jezyk sie zmienia i ma służyć ludziom a nie ludzie językowi niestety mamy jeszcze sporo ortodoksów którzy na forach piszczą i z powodu zaniżonej samooceny napinają sie z bo ó,u, rz, ż szczególnie w przypadkach gdy i tak sensu zdań to nie zmienia... wystarczy pisać polszczyzną przedwojenna już nie trzeba dalej sie zapuszczać w otchłań historii by cie ludzie zaszczekali że niepoprawnie sie wysławiasz /piszesz itp
oby jak najszybciej jak i rządu światowego to nieuniknione i bezcelowe by było inaczej :) ale wątpię by to nastąpiło w 21 wieku ;) już prędzej hanibal odpisze za 60lat niż to nastąpi ;)
Oby nigdy. Siła jest w różnorodności, a nie ujednoliceniu. Mylisz się sądząc, że kiedykolwiek w spsób naturalny dojdzie do ujednolicenia języka lub powstania jednego rządu światowego. Federacja państw tak ale nie jedno państwo. Napisałem, że w spósb naturalny, gdyż jak wiemy z historii wiele było zakus na narzucenie jednolitej władzy i g z tego wyszło.
Jeżeli sądzisz, że ujednolicenie jest dobre, to przyjrzyj się otaczającej nas materii, zarówno żywej, jak i martwej i odpowiedz sobie na to pytanie.
jak przesledzisz historie ludzkosci to zauważysz ze roznorodnosc wynikala z rozrzutu ludzkosci po calym globie /spolecznosci ktore nie mialy ze soba kontaktu itp nie ma powodu by sprawy jezyka nie mialy podzielic losu mat fizyki chemi wyobrazasz sobie co by sie dzialo jakby kazdy naród stosował odrebna notacje mat fiz chem? KOSZMAR żadnej SIŁY jedynie nieporozumienia chaos i regres! ps co do natury nei rpzypadkiem cale życie na ziemi opiera sie na tej samej zasadzie te same budulce itp i to nie tylko na poziomie atomow ale o dziwo nawet w wiekszym stopniu złożoności biochemicznej czy nawet biologicznej ! ujednolicanei takich spraw to naturalny proces! siła jest w prostocie przekazu jednoznacznosci itp pomysl na poziomie logiki czy "absolutu" i dojdziesz do wniosków do jakich doszło juz dawno temu masa wybitnych ludzi :) matematyka nie jest abstrakcja o jaka się ja posądza ona istnieje realnie /fizycznie nie tylko w rzeczach stworzonych przez ludzkosc ale i w naturze /wszechswiecie. Nie wiem czy dla ciebie siła jest w tym że jadąc na śląsk/góry(starsi mieszkancy) nie rozumiesz co do ciebie mówią rodacy itp;) Siła jest w prostocie przekazu braku dwuznaczności, szybkości wymiany informacji itp
Tak, siła jest dla mnie w tym, jak mogę usłyszeć na Kaszubach gwarę kaszubską. Jedno drugiemu nie przeszkadza. Nie myl różnorodności z możliwością komunikowania się.
no to nie wiem jak łaczysz taka różnorodnośc z mozliwoscia komunikacji bo to owa mozliwosc swiadczy o sile spoleczenstwa itp najlepszy przyklad notacja matematyczna jest miedzynarodowa chociaz i tutaj dochodzi niestety do niejednoznacznosci w interpretacji z powodu braku symboli/drobnych róznic na poziomie nauczania itp ps jedno 2giemu zazwyczaj BARDZO przeszkadza!
Nie rozumiemy się. Różnorodność jest podstawą bytu i zawsze będzie. Taka jest natura. Poczytaj sobie trochę na ten temat. Jednym z jej przejawów jest również różnorodność społeczna. Bez tego nie byłoby rozwoju i postępu.
no poczytaj sobei an rozne tematy to zrozumiesz tez ze ta roznorodnosc nie jest az tak istotna jak sie ja posadza i nie jest az tak wielka jakby to wygladalo juz pisalem o tym wlasnie w aspekcie natury! to ze czlwoiek genetycznie nie bedzie identyczny z 2gim nei zmienia faktu ze w bardzo znacznym stopniu jest podobny! kiedys bylo wiecej jezykow dialektow teraz jest ich duzo mniej!!! i nikt za tym nei teskni i nie szlocha do poduchy . nawet jakby nie bylo efektu ujednolicenia i to w sposob naturalny do ktorego sie odwołujesz to za 100lat i tak zbytnio z polakami bys sie nie dogadal bo jezyk ewoluuje! ten efekt ujednolicania jest naturalny kolejny raz pisze NATURALNY to co wymieniasz! spotykaja sie 2 różnorodne grupy i nie ma bata by w pewnym bliżej nieokreslonym czasie ich jezyki sie połaczyły w jeden! toż to kazdy lingwista ci powie! Ziemia jest za mała by dla tak duzej i rosnacej ilosci ludzkosci było miejsce w przyszłosci na ponad 200jezyków i jeszcze wiecej dialektów po pewnym czasie NATURALNIE sie to wszystko ujednolici to samo z rasą bedą czasy gdzie nie bedzie rasy zółtej czarnej bialej itp to akurat jest juz do oszacowania kiedy to nastąpi :)
Jest bardzo istotne. Bez różnorodności nie było by wszechświata. To istota materii i życia.
miesza co sie o czym rozmawiamy! moze ci sie nie podobac tak jak na doe napisałeś ale to niewiele zmienia ze ujendolicanie jezyka czy rasy postepuje i nic temu nie zapobiegniesz! ps brewe pozorom wszechswiat jest bardzo jednorodny udowodnily to zdjecia mikrofalowego promieniowania tła!
jest jednorodny, ale w tej jednorości jest zróżncowanie, o to mi chodziło, pozdro :)
nikt temu nie przeczy chociaż ta różnorodnośc opiera sie na jednolitych(tych samych) "cegiełkach" :) i tu powraca znowu ona :) ps co do spraw jezykowych oczywiste jest ze nie da sie by wszyscy idealnie poslugiwali sie jezykiem tak samo ... stad nasze nieporozumienie JA tylko mowie ze w miare rozwoju cywilizacji ilosc jezykow bedzie spadac az w praktyce pozostanie 1 uniwersalny swiatowy chyba ze ludzkosc zdąży zasiedlic inne swiaty wtedy odrebnosc takiej koloni i dystans moze spowodowac powstanie odrebnego dialektu az w koncu jezyka ale to raczej przy braku komunikacji miedzy soba:) pozdro
Nieważne, czy mnie się to podoba, czy nie, ale globalizacja i standaryzacja nastąpi. Właśnie dlatego, żeby przyszła później i bez niepotrzebnych strat,
- przestałem pisać maile bez polskich znaków diakrytycznych, kiedy tylko rzadziej były u adresatów zniekształcane;
- pisząc w I-necie (dopuszczam takie skróty), jak tutaj, staram się pisać ortograficznie i poprawną polszczyzną;
- nie piszę SMS-ów (po cholerę "toto", skoro mogę porozmawiać!);
- staram się zwracać uwagę piszącym szczególnie niechlujnie (trochę tym podpadam, i w zasadzie słusznie - to takie upierdliwe dydaktyczne zapędy).
Powyższego starałem się nauczyć synów, ale z umiarkowanym efektem; wnuczkowi już nie popuszczę!
takie zapedy nigdy nie sa dydaktyczne powinienes to wiedziec i nigdy na forach internetowych:) to cos jak spoleczne akcje w stylu Zwolnij/ nie pij itp zawsze mialy i maja nikłą skutecznosc. dodac nalezy ze taka upierdliwa dydaktyka w stylu "prosze pani a jasio zrobił bład" zazwyczaj przynosi odwrotne skutki :)
Czy wiesz, ilu takich po obsobaczeniu mnie na początku, jak się dowiedzieli ile mam lat, zaczęło mi pisać per "Pan" i do tego bardziej starannie?
Ja tam wierzę w młodzież.
To przecież przyszłość Partii i Narodu; ba, całej Ludzkości; a może i Kosmitów?
Przyszloscia jest to raczej by ludzie mieli wieksza wiedze na temat swiata ktory ich otacza z czego jest zrobiony jakie ma właściwości co sie z czym wiąże i jakie sa skutki pewnych działan i to nie tylko w najprostszych liniowych zaleznosciach... przykre jest to jak sie slyszy "a to bylo w szkole na mat fiz chem juz nie pamietam"( a przeciez to takie podstawy podstaw co odróżniają ludzkośc od homo erectus) " a to te wzory jakies H20 H2SO4 a po co mi to" "wynik testu pozytywny , a co to znaczy? dobrze czy zle?" za to ciagle sie widzi kretów którzy pierwsi będą rzucać kamieniem bo zrobiłeś błąd ortograficzny, akcentowałeś nie na ta sylabe jak trzeba (w jego/jej srodowisku)... przykre jest jak koles konczy politechnike i uważa ze atomy to takie kulki a elektrony krążą po orbitach jak planety w ukladzie slonecznym a nie to ze ktos pisze Tobie "pan" z małej! Przykre jest to ze wchodzisz na forum pod artykuł naukowy np na onecie a 90% wypowiedzi to o bogu, nie bogu, gramatyce , ortografii, i bluzgi oraz polityce to jest tragikomiczne jak stado kretynow nierozumiejacych ani zdania z owego artykułu bedzie wyzywac innych forumowiczow od idiotów , debili i analfabetów to jest mega Ironia i typowy Facepalm! :/
Ina sprawa, że większość wiedzy szkolnej to chłam. Uczenie faktów ma sens tylko w dwu aspektach: (1) czy to porządkuje i/lub umożliwia dalsze przyswajanie wiedzy (mnie na biologii uczyli masy szczegółów, ale podstaw taksonomii ani-ani) - typowy przykład to poczet królów Polski; (2) czy to umożliwia szybkie trafienie we właściwy pakiet informacji
Racja przykład dobry to to ze uczą się dzieciaki kto był 7królem polski a nie wiedzą czemu np.CO jest trujący bądz "eh te durne procenty i stężenia do czego mi to" (brak jakiejkolwiek wyobraźni mimo gdy nauczyciel stara się przekazać zastosowania i ze to jest w okół nas istnieje i jest istotne, a nie to ze Bolesław to był swój "chłop"albo dywagacje nad pisownia "grzegrzółka" co do przedmiotów ścisłych jak mat fiz chem nie oszukujmy się, ta wiedza ze szkoły jest drobna wręcz symboliczna i uczy raczej właśnie myślenia , kojarzenia faktów rozumienia ciągu przyczynowo-skutkowego itp bo przecież licealista dostaje może 5-10% wiedzy matchemfiz. Celem tych przedmiotów w podstawówce i liceum jest pokazanie co i jak by roziwnąć umiejętnosci umyslowe itp co do biologi to tez sie zgadzam oj pamietam jak sie wkuwało na pamiec mitoze i mejoze i z jakich elementow jest zrobiona wiazka prewodzaca jakiejś tam rosliny wiedza ciekawa ale czy potrzeba bylo ją wkuwać na pamiec? wątpię ! Ale tak samo jest na studiach na tzw renomowanych uniwersytetach. Słyszy sie "prosze panstwa to jest UJ " z tonem tak nadętym że aż trzeszczy. Tylko że nic za tym nie idzie... studenci dostają wywalony od niechcenia materiał na wykładach. zazwyczaj brak dostepu do materialu wykladowego bo wykladowca nie udostepnia, zajecia praktyczne to bardziej fikcja niz porządna praktyka istniej by tylko na papierze ładnie to wyglądało czego to sie studenci nie uczyli. I zaliczenia , zaliczenia a wkładu w kształcenie niewiele! Nawet jak jakiś student chce i sie wyrywa by wiedzieć wiecej działać coś na uczelni to spotka go uśmieszek i odpowiedź "nie ma takiej możliwości" :D spotyka sie lekarzy ktorzy mowia ze wit c to kwasek cytrynowy/ farmaceutów ktorzy wierza w homeopatie;) ktorzy nie potrafia zrobic prostych obliczen do wykonania recepty/ studentow kierunkow chemicznych ktorzy maja problemy z matematycna interpretacja procesu miareczkowania i dojscia do wyniku./ studentow tych samych kierunkow ktorzy nie ptorafia zrobic 10% roztworu i asystenci mimo ze to smieszne badz tragiczne nie wytlumacza takiej osobie ale za kolokwium laboratoryjnym wypytaja regułek i definicji od A do Z i postawią takiej osobie 5.0 :) co z tego ze prostych obliczen nie potrafi zrobic w Polsce i na polskich uczelniach liczy sie to czy znasz definicje :)) takich przykladow jest masa. Ostatnio zaslyszane od dr nauk politycznych robiacą habilitacje na jednym z bardziej znanych Uniwersytetów "czy na ceramice (kierunek) robi sie garnki i umywalki"- no bo to takie oczywiste ze ceramika to garnki :) albo "matematyka co to za kierunek ?(w kpiącym tonie)" Zmiany w edukacji sa potrzebne od wczesnej podstawówki bo inaczej będziemy mieli samych takich hanibali itp:/ "nie znam sie ale sie wypowiem" "nie wiem co mam pisac ale przyczepie sie literowek, błędów (rzekomych) na forum internetowym" oraz ludzi którzy emocjonalnie się gotują jak ktoś im powie przyszłem zamiast przyszedłem a jednoczesnie uważają ze loty w kosmos to jakies bzdury/ bo oni wierzą tylko w to co widzą na własne oczy przed nosem i dla takich szczytem lansu jest bycie prawnikiem bądz lekarzem ;P beka straszna ale to błedy edukacji gdy zdolny uczen szkoly podstawowej rozmawia z nauczycielem fizyki o postulatach bohra na temat budowy atomu to slyszy w klasie a po co ci to ty lepiej bys wiedzial kto był 11 królem polski bo jak ktos cie zapyta to nie bedziesz wiedział :P komedia ! prawda? :D
Dla mnie jest bez znaczenia, czy są znaki, czy nie.
W jakimś stopniu cały czas dochodzi do globalizacji i standaryzacji, ale z zachowaniem wewnątrz różnorodności.
Druga sprawa to taka, że dla mnie jest ważne, czy mi się to podoba, czy nie. Otuż nie podoba mi się i tyle i wyrażam swój pogląd. Pozdrawiam :)
chyba mu wybaczymy :) to człowiek Miodka:) i tak 10zł juz dzieki niemu wygrałem :)
ale agent miodka "Holera" nie zauważył ;)
jak cię czytam to pasujesz mi do portalu dla nastolatków fotka pl lub pudelek czy jakoś tak ...myslisz ze zabawny jesteś ??? głupi po prostu, nie zabawny
dawaj całość tylko byś się nie rozpłakał nad efektami :)jak ludzie będą z ciebie ziali :) kurs u buka spadł juz do 1,005:/
chce mi sie płakać że ziemia takich ludzi jak ty nosi ....i to jeszcze dostęp do mediów mają i sieją głupotę
poprawka kurs spada do 1,001 :/ jak tak dalej pójdzie to bedzie 1 z 499zerami i dopiero 1:/ a teraz rozkmin zagadkę :D
pan Miodek spoko koleś lubie go on sam sie nabijał z "forumowych miodków" więc nie wiem skąd twoje wnioski:)
jak dla mnie po zachowaniu to zwykły gówniarz wyszczekany .....rehabilitowany ??? hehe nie doczytałem :)
niestety jak widac mała wygrana z 1000zł tylko 10zł a od tego jeszcze podatek :/ nie zarobiłbym na takim pewniaku :)
Dodam jeszcze, że większość twórców filmów SF zapomina o dwóch podstawowych sprawach: Istnieniu grawitacji (przykład Melancholii) oraz o tym, że w przestrzeni kosmicznej panuje próżnia (przykład Lockout).
A musisz wiedziec ze ta panna powyzej uwaza sie za kolejna juz na filmwebie znawczycie kina xp
Cóż, dziewczę wypowiedziało się na miarę swoich możliwości ;P Uszanujmy inność :D
Nawiasem mówiąc zastanawiam się, jak to było możliwe, że kilka lat temu tego typu mentalna "inność" tu nie trafiała.
A od jakichś kilku lat szerzy się jak epidemia.
hehe, oczywiście, że każdy może się wypowiedzieć, każda zagubiona duszyczka, niektórzy niestety szybciej mówią niż myślą i potem są takie efekty :)