miedzioryt Albrechta Durera pod tytułem "Melancholia":
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/18/Dürer_Melancholia_I.jpg
Swoją drogą, dawno nie widziałem filmu tak głęboko i inteligentnie osadzonego w tradycji europejskiej, w szczególności tradycji modernistycznej, lub jak kto chce inaczej - młodopolskiej. Między innymi wtedy została ukuta teoria, jakoby osoby o nastroju melancholijnym, tudzież depresyjnym, miały byc osobami, które czują więcej, widzą inaczej i są bardziej predysponowani do kreatywnych działań. Przy czym melancholia miała być czymś, co przychodzi z zewnątrz, nie zaś z wnętrza człowieka.
Von Trier doskonale połączył tę myśl z niemal klinicznym opisem depresji, dodatkowo ukrywając w filmie masę odniesień do mistrzów europejskiego malarstwa. Smakowite danie, ale tylko dla tych, którzy potrafią w skupieniu oglądać filmy.
P.S. Kilkakrotnie padał tutaj zarzut, że w "Melancholii" nic sie nie dzieje i generalnie nie ma akcji. Kochani... a czy von Trier chciał nakręcić "Szklaną pułapke". Taki zarzut kierowany pod adresem tego filmu, jest tak samo trafny, jak stwierdzenie, że "Matrix" jest słaby, bo jakiś taki mało realistyczny.
To, że film nie pokrywa się z czyims gustem, nie oznacza jeszcze, że jest zły. Ja osobiście nie przepadam za filmami Zanussiego, ale nie nazwę ich od razu gniotami, tylko dlatego, że kręci mnie inna poetyka.
Hej! Co masz na myśli mówiąc o tym, ze ten film jest osadzony w europejskiej tradycji (szczególnie interesuje mnie to osadzenie w tradycji modernistycznej)?
"Między innymi wtedy została ukuta teoria, jakoby osoby o nastroju melancholijnym, tudzież depresyjnym, miały byc osobami, które czują więcej, widzą inaczej i są bardziej predysponowani do kreatywnych działań. Przy czym melancholia miała być czymś, co przychodzi z zewnątrz, nie zaś z wnętrza człowieka". identyfikowanie melancholika z nadprzyrodzonymi czy tez wybitnymi zdolnościami było już powszechnie znane w czasach reformacji, a wywodzi się poniekąd z arabskich tekstów astrologicznych :)