Jeśli zaś idzie o sam kunszt filmowy, dzieło Akkada wypada naprawdę nieźle. To film religijny, więc niewygodne dla muzułmanów wątki z życia proroka nie zostały ukazane, ale mimo wszystko całkiem dobry scenariusz; reżyseria bez zarzutu i no jak zwykle wspaniały Anthony Quinn. Całość ogląda się przyjemnie, duża w tym zasługa pięknych zdjęć, których nie powstydziłby się "Lawrence z Arabii" i świetnej muzyki Maurice Jarre'a.
Sądząc po aktywności na FW, film ten jest zupełnie nie znany w Polsce, a szkoda. W dzisiejszych czasach temat islamu jest szeroko obecny w mediach, często w bardzo niekorzystnym świetle, sporo się mówi o zagrożeniach ze strony wyznawców tej religii, a tak naprawdę jak czytam komentarze i rozmawiam z ludźmi, większość zdaje się nie rozumieć czym w istocie jest islam i jakie było przesłanie Mahometa.
Film daje najlepiej odpowiedz na wszystkie pytania o islam. A co do przesłania nie ma się co oszukiwać, też film o nim mówi
Zgadzam sie z Toba ludzie wogole nic nie wiedza o Islamie . Największą plagą której doświadcza ludzkość jest nie religia, a umysłowe lenistwo które sprawia że ludzie ograniczają się zwykle do jednego źródła wiedzy które z góry uznają za prawdziwe, zamiast czerpać mądrość z doświadczania i rzeczywistości. Z drugiej strony sami muzulmanie odeszli od fundamentalnego Islamu i wyskoki pojedynczych fanatykow sa odbierane ze Islam jest zly. Nie ma zlych religi ... sa tylko zli przywodcy religijni , fanatycy oraz zle interpretacje.