świetny początek ale reszta jet przecietna ,no oczywiście fajny tytuł przyciąga,lecz całśc jest taka sobie,końcówka jest do dupy zrobiona
Przedstaw swoją wypowiedź bardziej konstruktywnie, bo jak wypowiadasz się tak jak teraz, to mogę wyłożyć ci mrowie kontrargumentów, na które odpowiesz beszczelnie i wyjdzie na to, że sprowokowałeś długą dyskusję.
daj spokój ,oglądałem ten film na dwójce chyba w 1992 roku , to mi sie podobał,teraz mi sie srednio pododał,mimo że ma fajny klimat,możnaby go zrobić lepiej,ale to tylko moja opinia
nie chce mi sie pisać o poszczególnych scenach, po co? jak ktoś sie ze mną zgadza to będzie wiedział o co biega
Według mnie jest tak:
a) 0-23 - forma tajemniczości i niesamowitości
b)od 24 - rozwiązanie zagadki i rozwinięcie
c) po 60 minutach - akcja się rozkręca
d)ostatnie kilkanaście minut - mistrzowstwo i niesamowity (podwójny finał)
Świetna gra aktorska (zwłaszcza Adrienne Barbeau), brak okreslonego głównego bohatera (co działa na korzyść filmu)
Poza tym nie zapominaj, że to klasyk i jak na tamte czasy wyszedł znakomicie. Według mnie jak bajbardziej przetrwał próbę czasu.
oczywiście sie z tobą zgadzam ,co tu napisałeś ,jest to klasyk podobał mi sie kiedyś ,teraz po prostujuż mnie tak nie rajcuje ,ale wolę to od teksańskiej masakry 1