to "Bitwa o Midway" pozostanie lepsza od niniejszego "Midway".
Albo się lubi pudrowane, nadęte patetyką widowiska CGI albo nie.
Ja nie. Dla mnie strata czasu.
Bo tamte filmy pokazywały w miarę dokładnie przebieg ataku na Pearl Harbor czy bitwę o Midway. Teraz to robią takie 3 w 1. Atak na Pearl Harbor, Rajd Doolittle’a i bitwa o Midway wszystko upchnięte w jednym filmie. Wychodzą z tego romansidła z wojną w tle. Wolę Tora tora tora, 30 sekund na Tokio czy Bitwę o Midway.