Znajomi współlokatorzy trafiają do pustego mieszkania sąsiada mieszkającego vis a vis. Tam znajdują gigantyczny aparat, który codziennie robi jedno zdjęcie pokazujące kadr okna ich mieszkania, ale... z 24 godzin naprzód. Rozpoczyna to szereg paradoksalnych wydarzeń. Jako jeden z niewielu filmów o igraniu z czasem, Time Lapse w bardzo sprytny sposób zachowuje logikę przedstawionych wydarzeń i cechuje się drobiazgowością jeśli mowa o tych szczegółach. W końcu spotykamy też bardzo ciekawy i dający do myślenia plot twist. Jestem za, mimo bardzo niskiego budżetu.