Scenariusz to chyba pisalo AI. Krytycy wiadomej opcji rozplywaja sie na aktorstwem, a ja sie pytam: „Jakim aktorstwem?”. Czym to sie rozni od dziadostwa serialowego Netflixa? W Polsce juz nikt nie ma odwagi powiedziec prawdy?
z cyklu: z jednej tkaniny wszyscy jesteśmy..
dobra, żartowałam.
rozwlekła, nudnawa i cokolwiek niedodeliwerowana postkieślowszczyzna intymistyczna jak dla mnie a z tematem przepracowywania tak zwanego doświadczenia krańcowego, który to temat, w innych okolicznościach przyrody i warunkach pogodowych, walił mnie...
Film ma przepiękne moim zdaniem zdjęcia. Praktycznie każdy kadr wygląda jak najczulsza fotografia. To zdecydowanie największy plus filmu.
Bo w treści coś mi nie grało. Nie czułam emocji, które twórcy chcieli we mnie wywołać. Może to kwestia drewniane napisanych dialogów? Nawet Dorociński, który jest wspaniałym...
Jest w tym filmie i ból i jakaś lekkość. To niesamowite, żeby rozmawiać o kwestiach ostatecznych w tak mądry i jednocześnie lekki sposób.
Film mnie trochę rozczarował, nie był zły, ale spodziewałam się, że będzie bardziej refleksyjny i nastrojowy, a był udziwniony. Na końcu mieliśmy splot mało prawdopodobnych wydarzeń. Czegoś mi zabrakło, mimo dobrych aktorów, bardzo lubię Marcina Dorocińskiego. Najbardziej podoba la mi się muzyka w wykonaniu Mai Laury...
więceji skutecznie nokautuje. Im dalej tym jest poważniej, ciężki film jednym słowem. Świetny Dorociński w roli głównej. Zbyt dużo truposzy się pojawia w ekspresowym tempie, co i dziwi i rzuca się w oczy. Końcówka jakaś taka naiwna i może nie przewidywalna, ale naciągana. Ogląda się dobrze, choć odczucia podczas seansu są...
więcejDlaczego „Próba łuku”, która miała pokaz na NH, ma już odblokowane oceny publiczności, a „Minghun”, też już po premierze na NH, jeszcze nie?
Źle mi to pachnie. Matuszyński dał się poznać jako mięsożerna bestia rodem z mocnego kina.
A tu jakieś potulne owieczki.
Facet reżyseruje filmy rzadko, więc szkoda by zmarnował ten czas.
No nie dźwignął pan reżyser….może przypuszczał że kilka starych wyblakłych tricków z kina Kieślowskiego samo opowie historię. Szerokie plany przez drzwi i framugi, długie nic nie wnoszące bo przeciągnięte zbliżenia twarzy, zaduma, cierpienie a w istocie pustka i udawanie. Format tematu wielokrotnie większy niż...