Mistrz blefu

Bluffmaster
2005
7,2 1,8 tys. ocen
7,2 10 1 1787
Mistrz blefu
powrót do forum filmu Mistrz blefu

Po obejrzeniu tego filmu zrozumiałem dlaczego ktoś napisał: "Talent aktorski u Priyanki znaleźć jest trudniej, niż samoloty zaginione w Trójkącie Bermudzkim. Pod względem gry była Miss Świata reprezentuje tzw. styl słupa." Faktycznie. Jej talentowi do Kajol czy Preity tak daleko, jak stąd do wieczności. Sam film nie ma "ładunku emocjonalnego" jak np. "Veer-Zara". Ot, mozna go obejrzeć i wkrótce o nim zapomnieć. Dobre filmy Bolly ogląda się z zaciekawieniem przez 3 godziny i nie nudzą. Tutaj treścią moża wypełnić film półtorej godzinny. Każda minuta więcej dodana jest na siłę. Chociaż trzeba przyznać, że pomysł na zakończenie filmu podnosi jego wartość. W sumie ocena 5/10.

ocenił(a) film na 10
Jeluk

Uuu... Bardzo surowy komentarz ;)) Zgadzam się, że Kajol czy Preity to najjaśniej świecące gwiazdy Bollywood, a i najlepsze aktorki. Jednak nie tylko one graja w filmach ;) (Niestety) Wiele filmów służy wypromowaniu nowych gwiazd i dobrze - może odkryja jakiś talent ;) A jeśli "Bluffmaster" ma być jednym z tych własnie filmów - ja nie mam nic przeciwko ;)) Osobiście bardzo lubię Abhisheka. A to, że fabuła filmu jest zupełnie inna od fabuły takich hitów, jak "Veer - Zaara" czy "Czasem słońce..." to również może stanowić dodatkowy plus ;) Należy spojrzeć na to z innej strony. To zupełnie inne oblicze znanego nam Bolly ;)Obejrzyj "D - król podziemia" :D Kupiłam chyba tylko dlatego, że z Indii ;)) Nadal uważam, że "Bluffmaster" to świetny film, który lekko się ogląda, a cała akcja i zakończenie zasługują na uwagę ;)) Jeluk - pozdrawiam ;)

ocenił(a) film na 9
michalina_penkin

Mogę wiedzieć co według was znaczy "znane nam bolly"? Filmy Bollywood można zdefiniować... o ile ktoś potrafi zdefiniować filmy Hollywood. Chodzi mi głównie o to że Bollywood to nie jest gatunek filmu, a filmy hinduskie to nie piękne historie z bajki o miłości, wyciskające łzy (nie wszystkie rzecz jasna :P) Dajmy na to filmy takie jak Dus, Dhoom i Dhoom 2(Dhoom to komercha, ale kij z tym :P) Don, Rocky, bądź Yuva, czy Kall. Są też mniej zachwycające filmy hinduskie nie zaliczające się do tego jak to nazwałaś "znanego nam bolly" typu "Fight Club: the Members Only, Krrish, Chura Liya Hai Tumne. Są też horrory (są jakie są, ale no cóż :P) takie jak Aatma (Duch), filmy objęte cenzurą "A", jeden z nich to Shabd (Zayed, Aish i jeszcze jeden typ, którego nie pamiętam :P)ocenzurowany tylko dlatego, że porusza kontrowersyjne tematy (małżeństwo, wierność itd.). Nawet Faana (Kajol, Aamir) nie jest typowym bolly... Wszystkie przykłady, które wymieniłam, to filmy, które sama oglądałam, a założę się że takich przykładów jest o wiele więcej xD A co do Pryianki, to twierdzę że jest chodzącym beztalenciem, ale biorąc pod uwagę inne filmy, które z nią oglądałam stwierdzam, że w tym wypadła pod względem aktorstwa najlepiej ^^ A teraz myślcie co chcecie :P

ocenił(a) film na 10
Annik_Black

Cieszę się, że mogłaś się pochwalić tak dużą liczbą obejrzanych filmów.
Widzisz, mój komentarz mógł Ci się nie spodobać,ok. Ale chodzi konkretnie o jeden film! W tym przypadku o "Bluffmastera". Obejrzałaś - skomentuj. Przyczepiłaś się jednego wyrażenia w mojej odpowiedzi. To nie było miłe. Niestety nie mam możliwości zdobycia takiej ilości indyjskich filmów krążących w Internecie. Może mój problem polega na tym, że mogę kupić tylko polskie wydania na DVD :( Już tłumaczę zwrot "znane nam Bolly". Nie wszyscy widzieli tyle filmów, co Ty. Moim zdaniem właśnie to, czym na dzień dzisiejszy ja - jako początkująca fanka Bollywoodu nazwę "znane nam B." to najbardziej DOSTĘPNE i lubiane filmy. Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 5
michalina_penkin

No cóż... każdy ma prawo do swojej oceny. I ja pozostanę przy swojej. Jak to sie mówi: o gustach się nie dyskutuje. Masz rację, że to troche inne oblicze Bolly, ale ja wolę to bardziej klasyczne. Tego typu akcję to znajdę w większości filmów zachodnich. Bolly cenię za "inność", którą ciężko mi wyrazić słowami. Chodzi o emocje, które wyzwala przy oglądaniu. Kultura hinduska jest bardzo uduchowiona, przeniknięta mistycyzmem. I pomimo, że w filmach nie zawsze to widać, to jednak oddziaływują one na naszą podświadomość i przekazują takie wartości, które w zachodnich filmach gdzieś umykają. Tego oczekuję zawsze od Bolly. I jeśli nie znajduję, to jestem zawiedziony.
Również pozdrawiam.