Cóż, chyba jednak Akademia bardzo lubi nagradzać Spielberga, nawet jeśli jego filmy nie sa pozbawione wad. Uważam, że "Monachium" jest bardzo dobrym filmem, jednak zdziwiło mnie, że "Wierny ogrodnik" jako jedyny z nominowanych do najlepszego filmu przy Złotych Globach, został przez Akademię pominięty. I to akurat on! Niepokojący, trudny i równie aktualny!
Czy ja wiem czy lubi go nagradzać? Na swojego pierwszego Oskara czekał prawie 20 lat...
Jakiś czas temu czytałem, że Akademia Filmowa przy wyborze filmów do nominacji nie kieruje się tylko realną wartością jaką film przedstawia. Wybiera się (zwłaszcza ostatnimi laty kiedy popularność Oscarów spada bardzo) filmy popularne. Kogo by taki festiwal przyciągnął przed tv jesli nie widzielibyśmy na nim gwiazd Holyłudu? Byłem kilka razy w NY i czesto odwiedzałem kina....widziałem jakie są kolejki na dzieła ambitne albo filmy europejskie a jakie na Spidermana :-D
Ale ja osobiście Spilberga lubi i cenię...i nie mam nic przeciwko Oscarom dla niego czy choćby nominacjom.
Trudno się z tym nie zgodzić! I tym właśnie różnią się Oscary od nagród przyznawanych w Cannes czy Berlinie - tam pojawia się więcej filmów ambitniejszych i często nie cieszących się sympatią publiczności (choćby nagradzane "Dziecko" Dardenne czy "Ukryte" Haneke, które na filmweb mają słabe opinie). Nie zmienia to jednak faktu, że to na Oscary czekamy z największą niecierpliwością...