Steven Spielberg powiedział: “Niech w ludzkich sercach zapanuje sympatia dla praktyk terrorystycznych Mossadu” i stała się jasność. Zetknąłem się swojego czasu z pewną grą towarzyską polegającą na odkrywaniu nawiązań do kultury żydowskiej w filmach Spielberga. Kręcąc “Listę Schindlera” dobitnie zaznaczył swoje dziedzictwo, ale filmem “Monachium” dał nam do zrozumienia, że Izrael nosi w sercu, ale Amerykę w portfelu. Spielberg udowodnił już niejednokrotnie swoją wartość, co bardzo rzutuje na ocenie jego najnowszych obrazów. “Monachium” jest filmem dobrym i wartym zaznaczenia, ale nie zasługuje ani na miano filmu ambitnego, ani na deszcz nagród.