no cóż spielberg od czasu "szeregowca ryana" nie wzbudził we mnie jakichś szczególnych emocji. gładkie "złap mnie jeśli potrafisz" czy terminal potem s-f patriotyczno-ekologiczne "wojna swiatów". no tak sobie. ani źle ani genialnie. a "monachium" mnie pochłonęło zupełnie. świetna gra świetne zdjęcia i muza(co u s. raczej oczywiste vide williams und kamiński). naprawdę pasjonujacy i przejmujacy obraz z którego można przy okazji wiele się dowiedzieć. doskonałe i co ważne pozbawione pretensjonalności kino.