Co to znaczy właściwa charakteryzacja?
Jest coś takiego jak licentia poetica.
A to jak szczególna jest postać zależy tylko i wyłącznie od reżysera i ewentualnie jego mocodawców. A mocodawcy są związani umową prawną dotyczącą adaptacji, która decyduje o być albo nie być dla filmu.
Masz prawo do tego aby ci się nie podobało, ale nie masz prawa niczego komukolwiek zarzucać.

Umowa prawna nie pozwoliła zrobić Poirotowi właściwego wąsika ? albo właściwej fryzury ? co ty pier..... człowieku. Czytałeś ty cokolwiek spod pióra Agathy Christie czy tylko tak pierniczysz żeby popierniczyć ? Jeśli robi się ekranizację powieści to tak podstawowe kwestie jak wygląd bohatera powinno się przynajmniej postarać oddać wiernie chociażby z szacunku do pracy autora. Wyobrażasz sobie film pod tytułem Qvo Vadis gdzie w roli Winicjusza wystąpił by Morgan Freeman a w roli Ligii Whoopie Goldberg ?

Umowa prawna może regulować kwestie wąsika, ale nie musi. Jeżeli nie reguluje to Poirot może być nawet łysy i bez wąsów. Wolno to zrobić.
Nie czytałem nic Agaty Chistie, ale też słowem się nie zająknąłem na jej temat, jej powieści czy nawet filmu będącego jej adaptacją. Wypływa więc na wierzch problem nierozumienia tego co się czyta i odnoszenia się do tego, a jedynie rojenia sobie czegoś i przypisywanie tego rozmówcy. Przemyśl to.
Z szacunku dla pracy autora to podpisuje się okrągły przelew, a dalej to właśnie obowiązuje jedynie licentia poetica.
Nie wyobrażam sobie takiego Qvo Vadis, ale to nie moja sprawa. Nie muszę tego oglądać i tym samym łożyć na to. Wyobrażam sobie natomiast, że polska misja w Afryce wystawia szkolne przedstawienie teatralne na podstawie Quo Vadis. Co ty na to?

Jeśli nie czytałeś nic Agathy Christie to cytując pewną biathlonistkę w d byłeś i g widziałeś przynajmniej w tym temacie więc dalsza dyskusja z tobą nie ma sensu ;) To tak jakby architekt próbował wytłumaczyć zasady projektowania wieżowca bezdomnemu ( bez urazy dla bezdomnego ) A twojego porównania filmu kinowego do przedstawienia dzieci w Afryce wybacz nie skomentuje bo jest tak głupie że aż szkoda klawiatury bo rozkładać je na czynniki pierwsze i miażdżyć. Tak samo jak argumentu ,,nie muszę tego oglądać i tym samym łożyć na to" Ja też nie muszę ale mogę skomentować to że ten chleb co leży na półce w mojej osiedlowej piekarni jest z wierzchu spalony na węgiel ( i chyba nie muszę go kupować ) bo wiesz jak to się nazywa ? Wolność słowa ;)

Dyskusja z kimś kto nie umie czytać nie ma sensu.
Agata Christie nie pisała nic o zasadach adaptacjach powieści na potrzeby filmów, ani o teorii sztuki, więc w temacie który poruszyłem nie ma nic do powiedzenia.
Dzięki wolności słowa od razu widać kto jest głupkiem i z kim nie warto się zadawać.

Dobrze niech twoje będzie ostatnie słowo ;) wygrałeś Poirot powinien być transseksualnym Wietnamczykiem ;) Pozdrawiam

Nic nie rozumiesz. Jak nauczysz się czytać to może zrozumiesz.

Nie kupiłem tego Poirota, co to za wasiska, To nie Tombstone Cosmatosa.